Kontynuujemy pracę na różnych szczeblach, aby zachęcić Rosję do dążenia do pokoju – powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w opublikowanym tej nocy nagraniu wideo. Dodał też, że rozmowy, choć trudne, krok po kroku posuwają się do przodu. Niestety, dramatyczna sytuacja panuje w oblężonym przez Rosjan mieście Izium, a agresorzy nie zgadzają się na utworzenie korytarza humanitarnego.
Prezydent Zełenski w swoim przemówieniu oskarżył wojska rosyjskie oblegające Mariupol o udaremnienie prób ewakuacji cywilów z miasta. Podkreślił także, że Ukraina od ponad tygodnia próbuje zorganizować korytarze humanitarne dla mieszkańców tego miasta, ale prawie wszystkie próby zostały udaremnione przez rosyjskich najeźdźców. – We wtorek jedna z kolumn humanitarnych została zatrzymana przez Rosjan na uzgodnionej trasie, a pracownicy służb ratunkowych i kierowcy autobusów zostali wzięci do niewoli. (…) Mimo tych wszystkich trudności we wtorek uratowano ponad siedem tysięcy mieszkańców Mariupola. Będziemy kontynuować nasze wysiłki – powiedział ukraiński prezydent.
Tymczasem wojska ukraińskie nadal skutecznie bronią się i odpierają ataki sił rosyjskich. Wczoraj ukraińska obrona przeciwlotnicza – jak podała agencja Ukrinform, cytując dowództwo sił powietrznych Ukrainy – zestrzeliła sześć rosyjskich samolotów, jeden śmigłowiec, pięć dronów i pięć rakiet. „Lotnictwo uderzeniowe Sił Zbrojnych Ukrainy trafiało w cele na ziemi: pojazdy wojskowe i żołnierzy w grupach. Myśliwce osłaniały z powietrza i zestrzeliły dwa wrogie pociski manewrujące” – dodało ukraińskie dowództwo sił powietrznych we wpisie na Facebooku. Z kolei ukraińskie media, m.in. censor.net, zamieściły informację o śmierci kolejnego wysokiego rangą rosyjskiego dowódcy – w wojnie w Ukrainie zginął płk Aleksiej Szarow, który dowodził 810 Brygadą Piechoty Morskiej Floty Czarnomorskiej.
John Kirby, rzecznik Pentagonu, poinformował, że Ukraińcy przejmują kontrolę w okolicach Kijowa, zwłaszcza na południu miasta. – W niektórych obszarach kontrolowanych przez Rosjan Ukraińcy przejmują inicjatywę i bardzo dobrze sobie radzą w walkach – powiedział rzecznik na wtorkowej konferencji prasowej. Dodał również, że w 27. dniu wojny Rosja nie osiągnęła żadnego strategicznego celu, co świadczy o słabości rosyjskiej armii. – Putin powinien podjąć rozmowy pokojowe z Ukrainą – dodał Kirby. Rzecznik odniósł się również do czwartkowego szczytu NATO. – Architektura bezpieczeństwa w Europie zmieniła się. Potrzebna jest dyskusja wewnątrz Sojuszu. Mam nadzieję, że wszystkie kraje członkowskie zaangażują się w podjęcie kolejnych decyzji – stwierdził.
Z kolei Pawieł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce, zamieścił na Twitterze informację ostrzegającą o przygotowywaniu przez reżim Alaksandra Łukaszenki prowokacji na granicy Białorusi z Ukrainą, Miałaby ona uzasadnić wkroczenie białoruskich wojsk na Ukrainę. O tym, że jest duże prawdopodobieństwo ataku Białorusi na Ukrainę, ostrzegał też w weekend ukraiński wywiad, a kilka dni wcześniej telewizja CNN informowała, powołując się na źródła amerykańskie i NATO, że białoruskie wojska mogą niebawem dołączyć do inwazji na Ukrainę. Z kolei ukraińskie ministerstwo obrony nie wyklucza wkroczenia białoruskich wojsk na teren Ukrainy, ale dodaje, że „duża liczba żołnierzy, a czasem dowódców odmawia udziału w okupacji”.
Reuters przytoczył wypowiedź Dmitrija Pieskowa, rzecznika Kremla, w której ten podkreślił, że wszystkie powody użycia broni jądrowej przez Federację Rosyjską są publiczne i można je przeczytać. Wypowiedź Pieskowa ostro skomentował Pentagon: „To są groźne słowa. Tak nie zachowuje się odpowiedzialne mocarstwo atomowe”. Kilka dni temu z kolei Mychajło Podolak, odnosząc się do możliwych reakcji Rosji w odpowiedzi na zamknięcie przestrzeni powietrznej Ukrainy przez NATO, powiedział w rozmowie z niezależnym rosyjskim portalem Meduza, że „scenariusz zakładający użycie broni atomowej przez Rosję to czysta fantazja”.
Niestety, niepokojące wieści o zajęciu przez Rosjan najnowszego laboratorium w Czarnobylu podała Państwowa Agencja Ukrainy ds. Zarządzania Strefą Wykluczenia. Placówka pełniła strategiczną, jedyną w swoim rodzaju funkcję – przetwarzała odpady radioaktywne. Laboratorium, które splądrowali Rosjanie – zdaniem ukraińskiej agencji – zawierało „wysoce aktywne próbki i próbki radionuklidów”, które są teraz „w rękach wroga”.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński / CO MON
komentarze