Znacznie większe niż obecnie nakłady na polskie wojsko, wzrost liczebności armii nawet do 300 tysięcy i zwiększenie atrakcyjności służby. W Sejmie rozpoczęły się prace nad projektem ustawy o obronie ojczyzny. – Ustawa musi być przyjęta szybko ze względu na sytuację na Ukrainie – przekonywał podczas I czytania projektu wicepremier ds. bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński.
Projekt ustawy o obronie ojczyzny został przedstawiony w październiku 2021 roku przez Jarosława Kaczyńskiego, przewodniczącego Komitetu Rady Ministrów ds. Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Obronnych oraz Mariusza Błaszczaka, ministra obrony narodowej. W ubiegłym tygodniu dokument został przyjęty przez rząd i skierowany do parlamentu.
W czwartek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy. – Chcemy pokoju, ale żeby był on faktem, nasi ewentualni przeciwnicy muszą być przeświadczeni, że atak na Polskę się nie opłaca. Liczna i bardzo dobrze uzbrojona armia ma mieć przede wszystkim funkcję odstraszającą – mówił wicepremier Kaczyński przedstawiając założenia proponowanej przez rząd ustawy. Podkreślał, że choć dokument był przygotowywany w oparciu o doświadczenia ostatnich kilku lat, które „pokazywały w sposób oczywisty, że Rosja jest w stanie użyć siły dla realizacji swoich interesów, czyli planów obudowy imperium”.– Nawiązując do rosyjskiej inwazji na Ukrainę przyznał, że nikt nie sądził, że „pierwsze, tak drastyczne posunięcia w tej kwestii będą podjęte tak szybko”.
Między innymi z tego powodu, do projektu wprowadzono jeszcze poprawki. Ta najważniejsza dotyczy udziału wydatków na obronność na poziomie 3% PKB już w 2023 roku (pierwsza wersja projektu zakładała 2,3 proc. w 2023 armii). – Tylko ten, kto się broni, otrzyma pomoc, także tę od NATO. Oczywiście liczymy na tę pomoc, ale najpierw musimy liczyć na samych siebie – uzasadniał Jarosław Kaczyński.
Kolejna poprawka zakłada przyspieszenie vacatio legis – ustawa ma wejść w życie po upływie 30 dni od jej ogłoszenia, a akty wykonawcze – nie po 36, a po 18 miesiącach od dnia ogłoszenia ustawy.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślał podczas debaty w Sejmie, że trudne czasy wymagają zdecydowanych decyzji. Ocenił, że „lansowana przez niektóre zachodnie państwa polityka demilitaryzacji i przekonanie, że Europie nic nie grozi, pozwoliła uwierzyć Putinowi, że może zrobić wszystko. – Ustalony porządek międzynarodowy został zburzony i najprawdopodobniej powrót do realiów sprzed wojny nie będzie już możliwy. Państwa członkowskie NATO, a w szczególności te znajdujące się na wschodniej flance jak Polska, muszą mieć silne, liczne, nowoczesne, dobrze wyposażone i odpowiednio finansowane wojsko. Ta ustawa to zapewni – mówił szef MON. Wyliczał, że dzięki nowym przepisom nie tylko zwiększy się liczebność wojska i wydatki na siły zbrojne. – Odtworzymy system rezerw, zachęcimy żołnierzy do pozostania w służbie oraz wdrożymy koncepcję obrony powszechnej. To dobre przepisy na trudne czasy. Zmienią oblicze sił zbrojnych – zaznaczył.
W sejmowej debacie głos zabrali też przedstawiciele poszczególnych klubów i kół parlamentarnych. Większość z nich zgodziła się z częścią założeń ustawy, niektórzy zapowiedzieli zgłoszenie poprawek. – Ten projekt zawiera rozwiązania długofalowe i był przygotowany w zupełnie innym czasie, niż obecny czas wojny. Nie ma jednak żadnej wątpliwości, że Koalicja Obywatelska jest za zwiększeniem finansowania obrony narodowej, za zwiększeniem liczebności Wojska Polskiego i popiera założenia ustawy o obronie ojczyzny – mówił Tomasz Siemoniak z Koalicji Obywatelskiej, były minister obrony narodowej. Przyznał jednak, że nieco wątpliwości budzi zakładany w projekcie model finansowania wojska obok budżetu, z powstałego Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych. – Najzdrowszą sytuacją jest, gdy wydatki obronne są realizowane w ramach budżetu państwa pod kontrolą parlamentu, NIK i w jawności wobec obywateli. Proponujemy, aby sejmowa Komisja Obrony Narodowej zyskała prawo do opiniowania większych zakupów modernizacyjnych wojska. To rozwiązania, które dzieli odpowiedzialność za zakupy, które kosztują dziesiątki miliardów złotych – dodał.
Siemoniak przestawił też propozycję KO, dotyczącą wprowadzenia tzw. natychmiastowego pakietu wzmocnienia Wojska Polskiego w ciągu najbliższych tygodni lub miesięcy. – Ustawa, nawet z przyspieszonym terminem wejścia, nie rozwiąże problemów, które wojsko ma tu i teraz. Poprzemy odpowiednie przesunięcia budżetowe – deklarował Siemoniak. Dodał, że pakiet wzmocnienia powinien objąć także kwestie: ochrony ludności, obrony cywilnej czy edukacji obywateli z obszaru ochrony przed zagrożeniami.
Poseł Lewicy Marcin Kulasek przyznał, że jako pozytywne rozwiązania, jego klub ocenia propozycje zwiększające atrakcyjność służby wojskowej, ale wątpliwości posłów budzi m.in. utworzenie Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych zarządzanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Dodał, że na konsultacje powinno być więcej czasu bo inaczej „sprawa skończy się nieustającym cyklem nowelizacji skutkującym chaosem prawnym, którego wszyscy chcielibyśmy teraz uniknąć”. – Agresja wywołała wzrost zagrożenia dla naszej ojczyzny i innych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Ale czy ta nadzwyczajna sytuacja daje nam prawo do tak pospiesznego przyjęcia aktu prawnego o tak fundamentalnym znaczeniu dla obronności – mówił.
Z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL- Koalicji Polskiej zapewnił, że część z przedstawionych rozwiązań, w tym te dotyczące zwiększenia budżetu na obronność, PSL może poprzeć natychmiast. – Oczywiście ta ustawa będzie wymagała dużych pieniędzy. Jednak jesteśmy gotowi do nowelizacji budżetu natychmiast – zapewnił lider PSL.
Krzysztof Bosak poseł Konfederacji wyraził zadowolenie, że pojawił się wreszcie projekt reformujący obronność w Polsce. – Popieramy uporządkowanie przepisów, popieramy wzrost liczebności armii, popieramy wzrost nakładów. Dopracowania wymaga masa niejasności i niekonsekwencji w tej ustawie - podsumował Bosak.
Poparcie dla projektu zapowiedzieli posłowie z kół: Polska 2025, Porozumienie Jarosława Gowina, Kukiz'15 - Demokracja Bezpośrednia, Koło Poselskie Polskie Sprawy. Ich przedstawiciele zapowiedzieli jednak potrzebę korekty niektórych zapisów.
Projekt ustawy został skierowany do prac w komisji obrony narodowej
Projekt ustawy o obronie ojczyzny został zaprezentowany w październiku ubiegłego roku. Dokument porządkuje przepisy prawne dotyczące obronności i sił zbrojnych – ma zastąpić 14 innych ustaw, w tym o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych oraz powszechnym obowiązku obrony RP. Ustawa ma wprowadzić też wiele nowych rozwiązań mających unowocześnić Siły Zbrojne i zwiększyć atrakcyjność służby. Wśród nowości są m.in. wprowadzenie dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, podział rezerw na aktywną i pasywną, bardziej elastyczna polityka kadrowa, wprowadzenie awansów liniowych oraz świadczeń motywacyjnych dla zawodowców, a także stypendiów dla studentów cywilnych zainteresowanych służbą w armii. Projekt zakłada też wprowadzenie nowych mechanizmów finansowania modernizacji wojska. Poza budżetem państwa źródłem finansowania wydatków obronnych ma być Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych, który ma powstać w Banku Gospodarstwa Krajowego, a także przychody ze zbycia akcji lub udziałów spółek przemysłowego potencjału obronnego.
Choć projekt ustawy nie mówi wprost o docelowej liczebności armii, to jak zapowiedzieli zarówno wicepremier Kaczyński, jak i szef MON, ma ona liczyć do 300 tysięcy, z czego 50 tysięcy będą stanowić żołnierze WOT.
autor zdjęć: Michał Niwicz, Sejm RP
komentarze