moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Blisko nam do AK

Widzimy w Armii Krajowej i powojennych organizacjach niepodległościowych bohaterów, niezłomnych wojowników. Ludzi, z którymi się identyfikujemy, wobec których mamy dług – mówi gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca wojsk obrony terytorialnej. Najmłodszy rodzaj sił zbrojnych sięgnął po tradycje Armii Krajowej w 2017 roku.

Gen. Wiesław Kukuła i prof. Leszek Żukowski, były prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (zdjęcie z 2019 roku). Fot. DWOT

Polska Zbrojna: Dlaczego pięć lat temu, gdy powstawały wojska obrony terytorialnej, sięgnęliście po spuściznę Armii Krajowej i powojennych organizacji niepodległościowych? Czy Pana zdaniem nie można budować etosu formacji bez odwołania do tradycji?

Gen. broni Wiesław Kukuła: Od początku istnienia wojsk obrony terytorialnej poszukiwaliśmy źródeł tradycji oraz moralnego fundamentu, na których moglibyśmy budować tożsamość naszej formacji oraz jej kulturę organizacyjną. Zarówno serce, jak i rozum jednoznacznie wskazały nasze źródła. Etosu formacji ochotniczej i obywatelskiej nie da się rozwijać bez oparcia go na fundamencie narodowych tradycji. Wybór Armii Krajowej jako tej organizacji, z której doświadczeń chcemy czerpać i która będzie dla nas wzorcem, był dla nas oczywisty.

Prezydium Zarządu Głównego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej jednogłośnie zgodziło się, aby na tarczy orła WOT-u znalazł się znak Polski Walczącej. A zatem zaczęło się od Kotwicy…

To jeden z elementów symboliki zewnętrznej, fizyczne zamanifestowanie istniejących między WOT-em a AK więzi oraz dowód na to, że misja Armii Krajowej będzie kontynuowana. Atrybutem tego jest właśnie kotwica na tarczy orła nowego RSZ. Ale tego rodzaju symboliki w WOT można znaleźć znacznie więcej. Odwołaniem do AK jest organizacja kursów Agrykola czy Sonda, ale także wybieranie na patronów naszych brygad i batalionów żołnierzy Armii Krajowej. Z okazji 80. rocznicy powołania AK, 14 lutego, kolejne dwie nasze jednostki otrzymały nowych patronów: jeden z batalionów otrzymał imię cichociemnego, organizatora i pierwszego dowódcę batalionu Parasol, ppłk. Adama Borysa „Pługa”, inna jednostka wybrała na patrona dowódcę Batalionu AK Zośka, płk. Ryszarda Białousa „Jerzego”.


Gdzie jeszcze szukać podobieństw między Armią Krajową a WOT-em?

Wyznajemy podobne wartości, zbliżone poglądy dotyczące państwowości i wojska. Analogię znajdziemy także w strukturze, zadaniach, taktyce działania, a także roli w czasie kryzysu, wojny i ewentualnej okupacji.

Od lat z wieloma kombatantami Armii Krajowej łączy Pana przyjaźń. Z którymi żołnierzami AK ma Pana szczególne relacje? Czy widzi Pan w nich autorytety?

Spotkałem bardzo wielu żołnierzy Armii Krajowej, którzy inspirowali mnie jako oficera i dowódcę. Trudno wszystkich wymienić, ale na pewno bliscy mojemu sercu są lub byli prof. płk Tytus Karlikowski „Tytus”, gen. Janusz Brochwicz-Lewiński „Gryf”, a także ppłk Halina Jędrzejewska „Sławka” z batalionu AK Miotła. Prawda jest taka, że życiorysy żołnierzy AK ukształtowały wielu dowódców w wojskach specjalnych i WOT. Zrozumie to każdy, kto pozna sposób działania chociażby wspomnianego już ppłk. Borysa. Sposób, w jaki tworzył batalion Parasol, może zostać wykorzystany jako wzór do naśladowania. Pokazał, jak należy budować jednostki specjalne i prowadzić selekcję kandydatów. Wypracował także bardzo skuteczny i nowoczesny jak na tamte czasy sposób dowodzenia. Niezwykle inspirujący dla mnie był też życiorys płk. Białousa, który jest dla mnie wzorem walki o dobro swoich podwładnych oraz symbolem nieustępliwej walki z wojskowym „betonem”.

W 2019 roku pomógł Pan sprowadzić do kraju prochy tego legendarnego dowódcy Zośki i instruktora Szarych Szeregów .

Od lat postulowali o to żołnierze Zośki, bo wiedzieli, że ich dowódca, choć pochowany w Argentynie, chciałby spocząć pośród swoich podkomendnych. O sprowadzenie prochów Ryszarda Białousa przez wiele lat zabiegał Komitet Opieki nad Grobami Poległych Żołnierzy Batalionu „Zośka”, którego członkowie wykonali tytaniczną pracę. Nie było to proste, ale szczęśliwie przy wsparciu ministra obrony narodowej i Ambasady RP w Buenos Aires wszystko się udało.

A jaką rolę w Pana życiu odegrał gen. Brochwicz-Lewiński „Gryf”?

W 2015 roku, gdy jeszcze dowodziłem Jednostką Wojskową Komandosów w Lublińcu, „Gryf” został honorowym członkiem JWK. Bardzo wspierał żołnierzy, chętnie i często się z nimi spotykał. Nierzadko działo się to bez mojej wiedzy. Dzwonił do mnie wówczas i mówił: „Pułkowniku, zgadnij, z kim teraz rozmawiam?”. Generał, delektując się ulubioną sherry, godzinami opowiadał o powstaniu, walce z okupantem, szkoleniu, organizacji Armii Krajowej. A komandosi odwdzięczali się mu historiami ze swojej „roboty” np. w Afganistanie. To były dla nas bardzo motywujące spotkania, a dla „Gryfa” budujące, bo widział, że współcześni żołnierze WP zbudowali mentalną i intelektualną więź z pokoleniem żołnierzy AK.

Nasze relacje były przyjacielskie. Był nowoczesny, młody duchem, patrzył na świat oczami 30-latka. I każde nasze spotkanie kończył słowami: pilnujcie Polski. Generał był z pokolenia, które pomimo heroicznej walki Polskę straciło. Wiedział, jak trudno było ojczyznę odzyskać.


Film: WOT

A jak postrzegał wojska obrony terytorialnej? Radził się Pan „Gryfa” w sprawach służbowych?

Wiele razy pytałem go o opinie i ceniłem jego spojrzenie na WOT. Kiedy dowiedziałem się, że mam być dowódcą nowego rodzaju sił zbrojnych, spotkałem się z nim. Cieszyło mnie, że „Gryf” widział w WOT spadkobierców AK. Patrzył na terytorialsów jak na współczesnych akowców. W ogóle na siły zbrojne spoglądał przez pryzmat wojny: wojska operacyjne widział jako polskie siły zbrojne na Zachodzie, a część obywatelsko-ochotniczą, czyli WOT, jako Armię Krajową. Nawet kiedyś zastanawiał się nad nazwą dla nowego RSZ i sugerował, by jego nazwa brzmiała „Nowa AK”.

Jak żołnierze WOT-u w 80. rocznicę powstania AK uczcili pamięć swoich patronów i poprzedników?

13 lutego na cmentarzach w całej Polsce na grobie każdego żołnierza AK zapaliliśmy znicze. Jubileusz jest oczywiście ważny, ale chciałbym przypomnieć, że nasi żołnierze na co dzień pielęgnują relacje z kombatantami AK: dostarczają im posiłki, wożą do lekarzy, pomagają w codziennych czynnościach, szczepieniach itp. Dbają także o mogiły poległych.
To przykre, ale ostatnio jedna z kombatantek zapytała mnie, czy jesteśmy gotowi na dzień, w którym pośród nas nie będzie już żadnego żołnierza Armii Krajowej.

I co Pan jej odpowiedział?

Że duch AK jest obecny w kolejnych pokoleniach młodych Polaków, którzy właśnie w tej organizacji upatrują wzorców swojego patriotyzmu. Musimy wypełnić treścią przesłanie „Gryfa” i pilnować naszej kochanej Polski.

Rozmawiała: Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: DWOT, Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze

~ZR
1644849000
Pamiętam jak Pan generał (wtedy pułkownik) był prekursorem wyciągania tych ludzi z zapomnienia. Stawiania ich w pierwszym szeregu, przywracania dumy i zaspokajania chęci wysłuchania.
FF-5E-51-16

V Korpus z nowym dowódcą
 
Sandhurst: końcowe odliczanie
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Charge of Dragon
Front przy biurku
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Zmiany w dodatkach stażowych
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Ocalały z transportu do Katynia
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Zbrodnia made in ZSRS
Wojna w świętym mieście, epilog
Wojna w świętym mieście, część druga
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ramię w ramię z aliantami
Rakiety dla Jastrzębi
Odstraszanie i obrona
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Sprawa katyńska à la española
Kadisz za bohaterów
Przygotowania czas zacząć
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Na straży wschodniej flanki NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
SOR w Legionowie
Zachować właściwą kolejność działań
NATO na północnym szlaku
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Prawda o zbrodni katyńskiej
Głos z katyńskich mogił
Barwy walki
Mundury w linii... produkcyjnej
25 lat w NATO – serwis specjalny
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
NATO on Northern Track
Szarża „Dragona”
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Kolejne FlyEle dla wojska
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Święto stołecznego garnizonu
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Szpej na miarę potrzeb
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Optyka dla żołnierzy
Strażacy ruszają do akcji
Rozpoznać, strzelić, zniknąć

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO