Pierwszą jednostką, w której zostanie utworzona grupa niszczycieli czołgów, będzie 4 BOT – zapowiedział gen. dyw. Wiesław Kukuła podczas zakończenia pilotażowego kursu operatorów ppk Javelin. Pokaz strzelania amerykańskimi rakietami obserwował minister Mariusz Błaszczak. W Javeliny będą uzbrojone wszystkie GNC – zadaniowe struktury przeciwpancerne, które powstaną w brygadach WOT-u.
Drużyna wojsk obrony terytorialnej obsadziła punkt kontrolny na skraju miejscowości Kijewo pod Toruniem, na polnym trakcie prowadzącym do drogi wojewódzkiej nr 250. W pewnym momencie zaczęły zbliżać się do niego znaczące siły nieprzyjaciela. Najpierw były to pojazdy zwiadu, potem piechota wraz z trzema czołgami T-80.
Wrogie rozpoznanie zostało odparte ogniem karabinów, wspartych granatnikami ręcznymi RPG-7 oraz lekkimi moździerzami piechoty LMP-2017. Z kolei nieprzyjacielskie czołgi zostały zniszczone przy użyciu trzech przeciwpancernych pocisków kierowanych FGM-148 Javelin.
Dwa wrogie czołgi trafiono rakietami wystrzelonymi stromotorowo, oznacza to, że uderzyły one w cel z góry, atakując najsłabsze miejsce każdego pojazdu, czyli jego komorę silnika oraz górę wieży. Trzeci z pocisków, ze względu na to, że cel znacząco zbliżył się do stanowisk ogniowych, wystrzelono wprost w czołg, trafiając w podstawę wieży.
Film: DWOT
Zaprezentowana dzisiaj na poligonie w Kijewie taktyczna potyczka była elementem wieńczącym pierwszy w Siłach Zbrojnych RP kurs dla instruktorów, techników uzbrojenia i operatorów systemu przeciwpancernego Javelin. W kursie wzięło udział 60 terytorialsów. Podczas szkolenia po raz pierwszy w historii Wojska Polskiego przeprowadzono bojowe strzelanie tymi amerykańskimi pociskami przeciwpancernymi.
Obserwujący strzelanie minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak podkreślał, że wprowadzenie do służby rakiet Javelin odbywa się w ramach modernizacji armii i wzmacniania zdolności do obrony kraju. Tę broń – jak zapowiadał minister – dostaną jednostki obrony terytorialnej ulokowane na wschodniej ścianie Polski.
Szef MON-u zaznaczył, że WOT sprawdzają się w powierzonych zadaniach, nie tylko obronnych. – Terytorialsi już nieraz dowiedli, że powołanie nowego rodzaju sił zbrojnych było potrzebne. Chyba każdy spotkał na swojej drodze żołnierza w oliwkowym berecie zmagającego się ze skutkami klęsk żywiołowych, niosącego pomoc potrzebującym – mówił Mariusz Błaszczak.
Dowódca WOT-u gen. dyw. Wiesław Kukuła zapowiedział, że formacja w najbliższym czasie będzie znacząco zwiększać swoje możliwości zwalczania środków opancerzonych nieprzyjaciela. – W brygadach wojsk obrony terytorialnej powstaną specjalne, zadaniowe struktury przeciwpancerne – grupy niszczycieli czołgów (GNC). Będą one wyposażone nie tylko w rakiety przeciwpancerne Javelin, lecz także w drony, broń wielkokalibrową. W składzie GNC będą również saperzy – mówił gen. Kukuła. Zapowiedział, że pierwszą jednostką, w której zostanie utworzona grupa niszczycieli czołgów, będzie 4 Warmińsko-Mazurska Brygada OT.
Szef terytorialsów podkreślał, że na początku GNC będą funkcjonowały tylko na poziomie batalionów lekkiej piechoty i dowódca batalionu będzie ich dysponentem. Z czasem planowane jest utworzenie GNC poziomu brygadowego, których dysponentem będzie dowódca brygady. – Będzie to się wiązało z innym typem broni przeciwpancernej, w tym pociskami o znacznie większym zasięgu niż mają Javeliny – zapowiedział generał.
autor zdjęć: DWOT, MON
komentarze