Myśliwce ogniem wspierają wojska lądowe, śmigłowce eskortują żołnierzy i ewakuują rannych, samoloty transportowe przerzucają wojsko w rejon wykonywania zadań – siły powietrzne biorą udział w ćwiczeniach „Dragon '21”. W działania zaangażowanych jest niemal 40 statków powietrznych z jednostek lotniczych w całej Polsce.
Na poligonach w Orzyszu, Nowej Dębie, Drawsku Pomorskim i Żaganiu trwają ćwiczenia „Dragon '21”. Bierze w nich udział niemal 10 tysięcy żołnierzy i 800 jednostek sprzętu. „Dragon” ma sprawdzić, jak podczas prowadzenia operacji obronnej przebiega współdziałanie poszczególnych jednostek Wojska Polskiego oraz współpraca wojska z podmiotami z tzw. układu pozamilitarnego i funkcjonariuszami innych służb. Główne zadania podczas ćwiczeń realizują 18 Dywizja Zmechanizowana i 16 Dywizja Zmechanizowana, a wspierają je w tym lotnicy ze wszystkich jednostek sił powietrznych.
– W sumie w ćwiczeniu zaplanowano udział prawie 40 statków powietrznych różnych typów, w tym lotnictwo taktyczne – informuje ppłk Marek Pawlak, szef zespołu informacyjnego ćwiczeń „Dragon '21”. Jak podaje rzecznik, w powietrze wzbije się 10 myśliwców F-16 z 31 i 32 Bazy Lotniczej, sześć MiG-29 z baz w Malborku i Mińsku Mazowieckim i cztery Su-22 z 21 Bazy Lotnictwa Taktycznego.
Zadaniem myśliwców jest przede wszystkim udzielanie wsparcia z powietrza wojskom lądowym. Są to misje CAS (Close Air Support), w których załogi myśliwców ściśle współpracują z kontrolerami JTAC (Joint Terminal Attack Controller), którzy naprowadzają samoloty na wykryte cele. Misje CAS to również „show of force”, czyli bardzo niskie przeloty myśliwców, które mają być demonstracją siły. Myśliwce są gotowe 24 godziny na dobę, by wzbić się w powietrze i nieść wsparcie. – Czekamy na rozkazy – mówią piloci maszyn.
Prócz myśliwców w „Dragonie” biorą udział również śmigłowce. – Trzy Mi-24, trzy Mi-2, cztery W-3 Sokół, dwa Mi-8, jeden Mi-17, a kilka dodatkowych maszyn jest w zapasie – wylicza ppłk Pawlak. Wśród ćwiczących jest m.in. 56 Baza Lotnicza w Inowrocławiu. – Wykonujemy misje CAS oraz Close Combat Attack, ale też osłonę przeprawy wojsk lądowych oraz ich eskortę – wyjaśnia ppłk pil. Piotr Hering, dowodzący ugrupowaniem śmigłowców z 56 BL. – Największym wyzwaniem są oczywiście te misje, w których działamy na bojowo i używamy ostrej amunicji, czyli CAS i CCA – dodaje pilot. Do realizacji takich misji piloci muszą być „combat ready” – wyszkoleni do działania z ostrą amunicją oraz współpracy z JTAC.
Swoją rolę na „Dragonie” mają do odegrania także samoloty transportowe. Zadania wykonują tu załogi trzech samolotów CASA oraz Gulfstreama G550 i Boeinga 737. Ich zadaniem jest m.in. transport żołnierzy w rejon walki.
Ćwiczenia „Dragon '21” to najważniejsze ćwiczenia Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych w tym roku. W działaniach prowadzonych na lądzie, w powietrzu i na morzu bierze udział 9400 żołnierzy oraz 800 jednostek sprzętu ciężkiego. Głównym celem ćwiczeń jest certyfikacja dowództwa 18 Dywizji Zmechanizowanej. „Dragon '21” potrwa do 18 czerwca.
autor zdjęć: Michał Niwicz, 5 BSP, st. szer. Arkadiusz Czernicki
komentarze