Mają przeciwdziałać zorganizowanej przestępczości, przemytowi i korupcji oraz wspierać lokalne władze i służby mundurowe w utrzymywaniu bezpieczeństwa w rejonie. Między innymi takie obowiązki będą wykonywać żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej, którzy za kilka miesięcy rozpoczną służbę w PKW KFOR. Dziś zdali ostatni egzamin przed misją.
Na kolejną zmianę polskiego kontyngentu wojskowego w Kosowie ponownie wyjadą spadochroniarze 6 Brygady Powietrznodesantowej. Obecnie na Bałkanach służą szturmani z 18 Bielskiego Batalionu Powietrznodesantowego, a już za kilka miesięcy ich obowiązki przejmą żołnierze 6 Batalionu Dowodzenia z Krakowa. Dzisiaj zdali swój ostatni egzamin przed misją. – Przez ostatnich kilka dni żołnierze poddawani byli ocenie. Sprawdzane było przygotowanie całego kontyngentu do wykonywania zadań na misji – informuje kpt. Agata Wilga, oficer prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej. – Ten ostatni sprawdzian przed wyjazdem odbył się na poligonie w Wędrzynie w czasie ćwiczeń „Prisztina 21/1” – dodaje rzeczniczka.
W pięciodniowych ćwiczeniach wzięło udział ponad 450 żołnierzy. Byli to spadochroniarze 6 BPD, w szczególności 6 Batalionu Dowodzenia, ale także szturmani z innych jednostek podległych brygadzie. Skład kontyngentu w Kosowie uzupełniają także żołnierze z Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej z Mińska Mazowieckiego, 9 Pułku Rozpoznawczego oraz Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych.
– Podczas pięciodniowego sprawdzianu musieliśmy wykonać wszystkie zadania, z jakimi możemy zetknąć się w Kosowie. Przeprowadziliśmy więc różnego rodzaju patrole piesze i kołowe, ćwiczyliśmy kontrolowanie tłumu i tłumienie zamieszek – mówi kpt. Karol Kosiń, dowódca kompanii manewrowej PKW. – Poza tym żołnierze musieli zorganizować tymczasowy punkt kontrolny i działać w składzie sił szybkiego reagowania QRF (Quick Reaction Force – przyp. red.), a także wzywać pomoc medyczną zgodnie z procedurą Medevac – dodaje oficer.
To nie wszystko. Organizowano konwoje, eskorty, ćwiczono obronę bazy. Oceniana była także znajomość procedur ewakuacji medycznej oraz udzielania pomocy zgodnie z wytycznymi TCCC (ang. Tactical Combat Casualty Care), czyli opieki nad poszkodowanym na polu walki. Sporym wyzwaniem dla spadochroniarzy było postępowanie w przypadku wystąpienia tzw. strat masowych. – Masowa liczba poszkodowanych to zdecydowanie spore wyzwanie, bo kluczową rolę w takich przypadkach odgrywa właściwa segregacja rannych – mówi kpt. Agata Wilga.
Żołnierze musieli także wykazać się celnością podczas kierowania ogniem i różnego rodzaju strzelań sytuacyjnych. W czasie ćwiczeń „Prisztina” korzystali z Honkerów i wozu rozpoznawczego BRDM – taki też sprzęt zabiorą na misję. Dodatkowo, w czasie certyfikacji, szturmanów wzmocniła załoga Mi-17 z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej.
Por. Patryk Lizut, dowódca plutonu zmotoryzowanego opowiada o epizodzie ćwiczeń dotyczącym kontroli tłumu i tłumienia zamieszek. – Zgodnie ze scenariuszem pojawiły się manifestacje mniejszości serbskiej. Początkowo spokojne demonstracje zmieniły swój charakter, doszło do eskalacji konfliktu. Demonstranci używali kamieni i koktajli Mołotowa. Otrzymaliśmy wezwanie QRF – opowiada por. Lizut. – Siły szybkiego reagowania ruszyły w rejon zapalny drogą lądową oraz powietrzną na pokładzie Mi-17. Na miejscu szybko połączyliśmy pododdziały i podjęliśmy działania, które finalnie doprowadziły do rozproszenia manifestacji – dodaje porucznik. Wyjaśnia również, że zgodnie ze scenariuszem ćwiczeń, kilku żołnierzy zostało rannych. – Musieliśmy udzielić im pomocy medycznej i ewakuować rannych – mówi spadochroniarz.
Szkolenie żołnierzy wyjeżdżających na XLIV zmianę PKW do Kosowa zaczęło się w październiku ubiegłego roku. Sprawdzian z wyszkolenia zdawały kolejno drużyny, potem plutony manewrowe, a pod koniec marca 2021 swoją gotowość potwierdziła kompania manewrowa. XLIV zmiana PKW KFOR na misję wyjedzie pod koniec sierpnia. Żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej będą służyć w Kosowie już po raz szósty.
autor zdjęć: st. kpr. Mariusz Bieniek
komentarze