Podczas ekshumacji na Cmentarzu Poległych Obrońców Westerplatte wydobyto szczątki dwóch żołnierzy. Jeden z nich to mjr Henryk Sucharski, dowódca Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Natomiast w trumnie kpr. Andrzeja Kowalczyka, obrońcy półwyspu, znaleziono szczątki niemieckiego żołnierza – poinformował dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
– Widzimy, jak wiele tajemnic jest jeszcze wokół Westerplatte i jak wiele kwestii nie zostało do tej pory sprawdzonych i przebadanych – mówił dr Karol Nawrocki, dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku podczas konferencji prasowej. Spotkanie dotyczyło przeprowadzonych dziś rano dwóch ekshumacji na Cmentarzu Poległych Obrońców Westerplatte: szczątków mjr. Henryka Sucharskiego oraz kpr. Andrzeja Kowalczyka.
Prace związane są z budową nowego Cmentarza Żołnierzy Wojska Polskiego na Westerplatte. Decyzje o ekshumacji wydał Instytut Pamięci Narodowej i Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gdańsku, a zgodę na nią wyraziła rodzina mjr. Sucharskiego. Pracami kierował Filip Kuczma, kierownik Działu Archeologicznego muzeum. Uczestniczyli w nich m.in. Tomasz Jankowski, prokurator IPN i dr hab. Andrzej Ossowski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Dwa groby
Dyrektor Nawrocki poinformował, że z grobu majora, komendanta Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte wydobyto metalową skrzynkę, w której, według pierwszych opinii archeologów i genetyków, znajdują się szczątki mjr. Sucharskiego.
Oficer po kapitulacji Westerplatte w 1939 roku był przetrzymywany w niemieckich obozach jenieckich. Po oswobodzeniu w lipcu 1945 roku przedostał się do 2 Korpusu Polskiego we Włoszech. Został mianowany dowódcą 6 Batalionu Strzelców Karpackich. – Zmarł 30 sierpnia 1946 w szpitalu wojskowym w Neapolu i został pochowany na Polskim Cmentarzu Wojskowym w Casamassima – mówił w czasie konferencji Wojciech Samól, kustosz w Dziale Naukowo-Edukacyjnym Muzeum II Wojny Światowej. W 1971 szczątki majora zostały przewiezione do Polski i złożone na Westerplatte. Wydobyta dziś skrzynia z prochami oficera została przewieziona do bazyliki św. Brygidy w Gdańsku. Będzie tam przechowywana do czasu powstania nowego cmentarza.
Nowa trumienka z prochami mjr. Henryka Sucharskiego.
Druga ekshumacja miała dotyczyć kpr. Andrzeja Kowalczyka. Żołnierz poległ 1 września 1939 roku podczas obrony składnicy przed Niemcami. Do tej pory uważano, że jego szczątki zostały odnalezione w 1963 roku w czasie prac związanych z budową nabrzeża na Westerplatte. – Został rozpoznany przez żyjących westerplatczyków na podstawie odkrytych przy nim przedmiotów – mówił Samól. Pochowano go na gdańskim cmentarzu Srebrzysko, a w 1992 roku prochy przeniesiono na Cmentarz Poległych Obrońców Westerplatte.
Dziś w miejscu pochówku kpr. Kowalczyka odnaleziono zbutwiałą trumnę i tabliczkę z datą urodzenia i śmierci żołnierza. – W trumnie w foliowym worku odkryliśmy zmielone szczątki ludzkie oraz elementy wyposażenia wskazujące na to, że są to szczątki niemieckiego żołnierza – podał Karol Nawrocki. Znaleziono fragmenty skórzanego pasa z klamrą z napisem „Gott Mit Uns”, menażkę, pozostałości dwóch niemieckich trzewików wojskowych, fragment skórzanej podpinki niemieckiego hełmu oraz metalowy guzik i sprzączkę. Zdaniem genetyków zmarły był 30-letnim mężczyzną, jednak po rodzaju plomb w zębach stwierdzono, że nie może to być polski żołnierz z 1939 roku. Poza tym część odnalezionego przy nim wyposażenia została wyprodukowana w III Rzeszy już po 1939 roku. – Dlatego uznajemy, że najprawdopodobniej są to szczątki niemieckiego żołnierza z roku 1945, gdy Niemcy bronili półwyspu Westerplatte przed Armią Czerwoną – stwierdził dyrektor Muzeum. Zapowiedział, że szczątki zostaną przebadane przez pracowników Zakładu Genetyki Sądowej PUM w Szczecinie.
Podnoszenie krzyża nagrobnego kpr. Andrzeja Kowalczyka.
Jak mogło dojść do pomyłki z pochówkiem? Zdaniem dyrektora są dwie możliwości: albo odnaleziony w 1963 roku żołnierz nie był kapralem Kowalczykiem albo z cmentarza Srebrzysko ekshumowano niewłaściwe szczątki. – W księdze cmentarnej zanotowano, że nad kpr. Kowalczykiem pochowano nieznanego niemieckiego żołnierza, może więc polski żołnierz nadal tam leży, musimy to jak najszybciej sprawdzić – mówił Nawrocki.
Nekropolia za rok
Na Cmentarzu Poległych Obrońców Westerplatte, zbudowanym w 1946 roku pochowanych było tylko tych dwóch żołnierzy. Pozostałych kilka grobów ma charakter symboliczny. Budowa nowego Cmentarza Żołnierzy Wojska Polskiego, którego projekt wyłoniono w trakcie międzynarodowego konkursu, rozpocznie się w grudniu tego roku. Nekropolia ma być gotowa do 1 września 2022 roku. Wówczas odbędzie się oficjalny, państwowy pogrzeb obrońców Westerplatte.
Pochowane zostaną tam także szczątki dziewięciu żołnierzy z załogi Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Odkryto je w 2019 roku w pobliżu cmentarza podczas trwających na Westerplatte badań archeologicznych. Specjaliści z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego zidentyfikowali pięciu z nich: plut. Adolfa Petzelta, kpr. Bronisława Peruckiego, kpr. Jana Gęburę, starszego strzelca Władysława Okrasę i legionistę Józefa Kitę. Trwają prace nad identyfikacją pozostałych szczątków odnalezionych na Westerplatte.
Trumienka ze szczątkami mjr. Henryka Sucharskiego.
Budowa cmentarza jest częścią I etapu powstawania na terenie półwyspu Muzeum Westerplatte i Wojny 1939, oddziału Muzeum II Wojny Światowej. Pod koniec roku mają rozpocząć się prace w historycznym budynku elektrowni, w którym w ostatnim kwartale 2022 roku ma zostać oddana do użytku pierwsza część ekspozycyjna Muzeum. – Pod koniec 2021 roku ogłosimy konkurs na pozostałe dwa etapy inwestycji – zapowiadał tydzień temu Nawrocki. Drugi etap obejmie m.in. placówkę „Fort”, magazyny amunicyjne, budynek zawiadowcy stacji. Z kolei ostatni fragment inwestycji to remonty i odbudowa kasyna, starych koszar, wartowni nr 3 i postawienie obiektu muzealnego.
Ruszył też kolejny, siódmy etap badań archeologicznych. – Skoncentrujemy się na odkryciu i udokumentowaniu wartowni nr 5, zniszczonej 2 września 1939 roku, w której zginęło co najmniej sześciu polskich żołnierzy oraz willi oficerskiej – podał tydzień temu Filip Kuczma. Będą również kontynuowane prace w pobliżu miejsca odnalezienia mogił polskich żołnierzy, aby upewnić się, że nie ma kolejnych grobów.
Zapowiedziano także kontynuację prac saperskich zmierzających do oczyszczania terenu Westerplatte z materiałów wybuchowych oraz kompleksowe badania geofizyczne terenu dawnej składnicy. Pozwolą one na uzyskanie informacji o położeniu i rozmiarach niewidocznych obecnie budynków i lejów po bombach.
Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 ma być gotowe do 2027 roku, a jego koszt jest szacowany na 220 mln zł.
autor zdjęć: MIIWŚ/ M.Bujak
komentarze