Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, zaapelował do żołnierzy, aby oddawali honorowo krew. Jako jeden z pierwszych odpowiedział klub Honorowych Dawców Krwi „Szczerbiec”, który powiadomił krwiodawców i zorganizował zbiórkę. Ta odbyła się dziś pod siedzibą resortu. Wzięli w niej udział żołnierze i pracownicy MON.
Wakacje to trudny czas dla centrów krwiodawstwa i krwiolecznictwa. W tym czasie krew jest szczególnie potrzebna, a chętnych do jej oddawania jest znacznie mniej. Dodatkowo sytuację skomplikowała pandemia koronawirusa, z powodu której wiele osób zrezygnowało z oddawania krwi. Dlatego Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej, zaapelował do żołnierzy, aby stawiali się w centrach krwiodawstwa i krwiolecznictwa. – Nieraz udowodniliście, że wasza służba jest przede wszystkim służbą społeczeństwu. Służbą, która ma wiele wymiarów i form. To zarówno gotowość do obrony państwa z bronią w ręku, jak i niesienia pomocy w różnych sytuacjach kryzysowych. To także zapewnienie, by nie zabrakło krwi niezbędnej do ratowania zdrowia i życia Polaków – napisał w liście do wojskowych.
Jako jeden z pierwszych na apel szefa MON odpowiedział klub Honorowych Dawców Krwi „Szczerbiec”, który funkcjonuje przy resorcie obrony. – Organizujemy zbiórki krwi regularnie, zazwyczaj bierze w nich udział wielu ochotników. Nie mogliśmy pozostać obojętni także tym razem, skoro sytuacja w kraju jest tak trudna – mówi ppłk Paweł Nawarycz, prezes „Szczerbca”, a także honorowy krwiodawca.
Dlatego dziś pod siedzibą resortu zaparkował krwiobus z Wojskowego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Chętnych, aby oddać w nim krew było sporo. Wśród nich był kmdr por. Piotr Wojtas z Centrum Operacyjnego MON, który postanowił zostać krwiodawcą dwa lata temu. – To było moje noworoczne postanowienie. Oddaję krew, bo po prostu mogę to zrobić. Nigdy nie wiadomo, czy kiedyś sam nie będę jej potrzebował – mówi. Od wielu lat honorowym krwiodawcą jest także mjr Krzysztof Kania – Wiem, że krew jest teraz szczególnie potrzebna, a ja nie mam żadnych przeciwwskazań, aby się nią dzielić. Warto to robić. To naprawdę nic nie boli – zapewnił z uśmiechem.
Do honorowego oddawania krwi zachęca lek. Jakub Dumała z WCKiK. – Nadal nie udało się zastąpić krwi żadnymi produktami leczniczymi czy innymi substancjami, a jest ona niezbędna do tego, aby pomagać zarówno ofiarom wypadków czy osobom operowanym – mówi. Dodaje, że krwiodawcą może zostać każda zdrowa osoba między 18 a 65 rokiem życia. – To bardzo ważne, aby dzielić się krwią, przynajmniej dopóki nauka nie znajdzie innego rozwiązania – podkreśla.
Podobne akcje honorowego krwiodawstwa będą się odbywać w całym kraju. Organizacją wydarzeń zajmą się kluby HDK działające przy jednostkach wojskowych. Wielu żołnierzy oddaje także krew indywidualnie, odwiedzając centra krwiodawstwa. Tylko w marcu i kwietniu, podczas walki z epidemią koronawirusa, wojskowi oddali łącznie ponad trzy tysiące litrów krwi, a w całym zeszłym roku – pięć i pół tysiąca.
autor zdjęć: Magdalena Miernicka
komentarze