W połowie czerwca ruszą ochotnicze ćwiczenia wojskowe dla rezerwistów, a także szkolenia w ramach służby przygotowawczej. Zgodnie z zaleceniem szefa MON w obu przypadkach jako priorytetowe będą traktowane zgłoszenia od osób, które na skutek pandemii COVID-19 straciły zatrudnienie. Ochotnicy mogą się już zgłaszać do wojskowych komend uzupełnień.
Szkolenie rezerw to jeden z priorytetów polskiej armii. Z każdym rokiem ćwiczeń jest więcej, podobnie jak samych szkolonych. Rok temu w koszarach stawiło się łącznie ponad 38 tysięcy rezerwistów, w tym roku wojsko zamierzało wezwać do jednostek ponad 50 tysięcy kolejnych. Plany szkoleniowe zweryfikowała jednak sytuacja epidemiczna w kraju, związana z COVID-19. Niezbędne szkolenia żołnierzy odbywały się w ograniczonym zakresie, a powołania rezerwistów na ćwiczenia do jednostek w ogóle wstrzymano.
Ćwiczenia rezerwistów
Teraz MON chce powrócić do cyklicznych szkoleń. Na razie w trybie ochotniczym. Decyzję w tej sprawie podpisał minister Mariusz Błaszczak. Szef MON poinformował też o tym na Twitterze. – 15 czerwca ruszają ćwiczenia żołnierzy rezerwy – napisał minister obrony. Poza realnym wzmocnieniem armii ćwiczenia mają stać się ofertą wsparcia dla osób, które na skutek pandemii straciły pracę. Zgodnie bowiem z zaleceniem szefa MON, jako priorytetowe będą traktowane zgłoszenia od tych osób, których budżet domowy ucierpiał z powodu utraty zatrudnienia.
Decyzja zakłada, że ćwiczenia – w zależności od ich specyfiki – będą mogły trwać nieprzerwanie nawet 90 dni. – Okres szkolenia jest zależny od jego zaawansowania. Przeszkolenie podstawowe będzie krótsze, a to specjalistyczne potrwa około trzech miesięcy – informuje płk Joanna Klejszmit, rzecznik prasowa Sztabu Generalnego WP.
Przez cały okres ćwiczeń rezerwiści będą mogli liczyć na wynagrodzenie. W przypadku szeregowego wyniesie ono około 3,5 tysięcy miesięcznie, a im wyższy stopień, tym kwota ta będzie większa.
Zgodnie z informacjami Sztabu Generalnego, obowiązkowe ćwiczenia rezerwy mają zostać wznowione na początku września. Powołań mogą spodziewać się m.in. te osoby, które miały trafić do jednostek w marcu i kwietniu. W ćwiczeniach mają wziąć udział zarówno rezerwiści z wykształceniem cywilnym potrzebnym w armii, jak i żołnierze rezerwy, którzy mają szczególne, z punktu widzenia sił zbrojnych, umiejętności przydatne na specjalistycznych stanowiskach związanych z zabezpieczeniem łącznościowym, logistycznym, medycznym, a także z obsługą sprzętu bojowego.
Wojsko wznawia też szkolenia w ramach służby przygotowawczej. Oferta ta jest adresowana do tych, którzy dotąd nie mieli kontaktu z wojskiem. Tu także pierwszeństwo będą miały osoby, których sytuacja zawodowa w ostatnim czasie się pogorszyła. – Zainteresowani mogą liczyć na 1,2 tys. zł miesięcznie, 2,6 tys. na zakończenie służby i status żołnierza rezerwy, który otwiera drogę do służby w Wojsku Polskim – poinformował szef MON.
Osoby zainteresowane udziałem w ćwiczeniach rezerwy lub odbyciem służby przygotowawczej powinny się zgłosić do wojewódzkiego sztabu wojskowego lub wojskowej komendy uzupełnień.
Wojsko planuje też inne szkolenia mające na celu zasilenie rezerw polskiej armii. W lipcu i sierpniu odbędzie się szkolenie praktyczne Legii Akademickiej oraz klas mundurowych. – W zależności od liczby ochotników, którzy zgłoszą się do szkolenia wojskowego, oraz uwzględniając osoby planowane do powoływania w trybie obowiązkowym, maksymalna liczba przeszkolonych w 2020 roku rezerwistów może wynieść do 50 tys. Będzie ona uzależniona od długości trwania szkoleń – dodaje płk Klejszmit.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze