Decyzja o budowie Grobu Nieznanego Żołnierza podjęta 24 stycznia 1925 roku kończyła długi, trwający niemal cztery lata, okres debat co do kształtu i miejsca lokalizacji symbolicznej mogiły. Zdecydowano, że pomnik zostanie umieszczony w środkowych arkadach Pałacu Saskiego, a na płycie z szarego kamienia będzie napis: „Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę”.
„Rada Ministrów na posiedzeniu dnia 24 stycznia r.b. zdecydowała w myśl wniosku p. Ministra Spraw Wojskowych wznieść niezwłocznie pod arkadami Pałacu Saskiego Grób Nieznanego Żołnierza” – donosił w niedzielnym wydaniu z 25 stycznia warszawski „Kurjer Poranny”1. Ministrem Spraw Wojskowych był wówczas gen. dyw. Władysław Sikorski. To on wniósł pod obrady Rady Ministrów postulat ustanowienia pomnika na cześć żołnierzy walczących o niepodległość ojczyzny. Wniosek został przez Radę zaakceptowany, zdecydowano również, że miejscem wiecznego spoczynku nieznanego żołnierza stanie się kolumnada Pałacu Saskiego. Decyzja ta kończyła długi okres debat co do kształtu i miejsca ulokowania symbolicznej mogiły.
„Dla tych, których czyn nie miał świadków i nie znalazł nagrody”
Idea, by honorować i upamiętniać anonimowych żołnierzy poległych na polu bitwy i pochowanych w bezimiennych grobach pojawiła się w związku z hekatombą I wojny światowej. O hołdzie nieznanemu żołnierzowi po raz pierwszy wspomniał François Simon, prezes francuskiej organizacji kombatanckiej Le Souvenir Français (Francuska Pamięć), zajmującej się grobami poległych żołnierzy i pomnikami. Pod koniec 1916 r., a więc, gdy trwała jeszcze Wielka Wojna, podczas jednego z przemówień, Simon zapytał: „Dlaczego Francja nie mogłaby otworzyć drzwi Panteonu jednemu z tych nieznanych żołnierzy, którzy odważnie ginęli za Ojczyznę i umieścić na kamieniu dwa słowa: nieznany żołnierz – i dwie daty: 1914–1916? Pogrzeb zwykłego żołnierza pod kopułą Panteonu, gdzie jest tyle chwały, tylu geniuszy, stałby się symbolem, byłby ponadto hołdem złożonym całej armii francuskiej!”2.
Simon miał on na myśli paryski Panteon, będący – jako mauzoleum – miejscem spoczynku wybitnych Francuzów. Rzucona przez Simona idea została uznana za słuszną, jednak do jej realizacji doszło we Francji dopiero po zakończeniu wojny. Pierwszego anonimowego żołnierza – poległego w bitwie pod Verdun – pochowano we Francji 11 listopada 1920 r., w drugą rocznicę zawieszenia broni między Niemcami a państwami Entanty. Ów pierwszy nieznany żołnierz spoczął jednak nie w Panteonie, lecz pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu.
Koncept symbolicznego grobu nieznanego żołnierza szybko znalazł uznanie na całym kontynencie oraz w USA. Zainspirowani przykładem francuskim byli również Polacy. Uczestnicy walk – ci, którzy przeżyli – podkreślali we wspomnieniach, że bardzo często podczas boju nie było czasu na to, by właściwie upamiętnić poległych kolegów. Marian Porwit, uczestnik wojen o niepodległość Polski, w tym I wojny światowej i wojny polsko-bolszewickiej, tak pisał w 1925 r.: „Wielu żołnierzy okryła zasłużona sława. Więcej jednak było takich, których czyn nie miał świadków i nie znalazł nagrody. Że w każdej bitwie i w każdej potrzebie ginęła wiara. W gorączce toczącej się walki nie było czasu uczcić poległych żołnierskim pogrzebem. Pospiesznie wyrzucona garść ziemi serdecznej, okrywała ziemskie szczątki żołnierzyka. Grzmiał bój pożegnalną salwą. Nie prezentował broni oddział honorowy. Zduszony został nawet żal serdeczny za dobrym kolegą”3.
Nieznanemu żołnierzowi – nieznany darczyńca
Pomysł podchwycono w Polsce tuż po powstaniu pierwszego symbolicznego grobu w Paryżu. Już w 1921 r. zaczęły powstawać komitety, które zamierzały podjąć się opracowania koncepcji takiego pomnika również nad Wisłą. W 1923 r. z inicjatywy prezydenta Stanisława Wojciechowskiego powstał Tymczasowy Komitet Organizacyjny Budowy Pomnika Nieznanego Żołnierza. Jednak debaty, co do sposobu upamiętnienia nieznanych żołnierzy poległych na polach bitew, długo nie mogły znaleźć pomyślnego finału. Komitety i ministerstwa nie mogły się zdecydować, ani co do formy upamiętnienia nieznanego żołnierza, ani co do lokalizacji grobu. Nieznanemu żołnierzowi pomógł anonimowy dobroczyńca, najwyraźniej zirytowany przeciągającą się debatą nad upamiętnieniem poległych. Wydawany w stolicy dziennik „Warszawianka” w numerze z 3 grudnia 1924 r. opisywał to tak: „Stał się wczoraj w Warszawie fakt niezwykły. Niemogącej dojść do pozytywnego rezultatu dyskusji publicznej na temat, gdzie i jaki postawić pomnik nieznanemu żołnierzowi polskiemu, bohaterowi walk o wolność, położył kres czyn nieznanego ofiarodawcy. Oto wczoraj nad ranem zajechała ciężarowa platforma przed pomnik ks. Józefa na pl. Saskim i z platformy tej zdjęli robotnicy płytę z piaskowca, którą złożyli u stóp pomnika. Na płycie tej, mającej ślady podobieństwa do umieszczonej pod łukiem tryumfalnym w Paryżu płyty, widnieje wykuty napis: Nieznanemu żołnierzowi, Bohaterowi walk o wolność4.
Płyta wzbudziła ogromne zainteresowanie, zaczęły się przy niej gromadzić tłumy warszawiaków, pojawiły się kwiaty i wieńce, palono świece. Zaczęto spekulować, że fundatorem płyty jest Ignacy Paderewski albo prezydent Stanisław Wojciechowski. Tymczasem po latach wyszło na jaw, że stało za tym Zjednoczenie Polskich Stowarzyszeń w Rzeczypospolitej.
Anonimowe umieszczenie pamiątkowej płyty wprawiło w zakłopotanie władze stolicy, które nie wydały zgody na taką formę uhonorowania poległych. Historia ta jednak mocno przyspieszyła decyzję w sprawie grobu. Na jej podjęcie naciskała też prasa. Kilka dni później na łamach „Kurjera Czerwonego” (pismo propisłudczykowskie) znalazł się wywiad z ministrem spraw wojskowych, gen. Władysławem Sikorskim. Generał zaznaczał, że budowaniem grobu dla nieznanego żołnierza ministerstwo zajmuje się od dawna. Zdradził przy tym, że rozważana jest m.in. budowa kopca, na wzór istniejącego już kopca Kościuszki. Z kolei na pytanie dziennikarza, czy umiejscowienie grobu w miejscu, gdzie złożono płytę jest odpowiednie, Sikorski odpowiedział: „Pomnik Poniatowskiego ustawiono ze względów architektonicznych w linji obu skrzydeł pałacu Sztabu Generalnego [tj. Pałacu Saskiego], przeto ustawienie grobowca przed pomnikiem jest niemożliwe, gdyż sięgałoby w tor jezdni. Niepodobieństwem jest także umieszczenie grobowca w tyle za pomnikiem. Względy symetrii nie pozwalają także na wyzyskanie miejsca po bokach pomnika”5.
W arkadach Pałacu Saskiego
Anonimowe umieszczenie płyty na Placu Saskim nadało sprawie nowy bieg. Porzucono inne pomysły co do lokalizacji grobu, zaś decyzja Rady Ministrów z 24 stycznia 1925 r. przesądziła sprawę. Władze postanowiły skorzystać z konceptu, który zaproponował rzeźbiarz Stanisław Ostrowski. Pomnik ulokowano w trzech środkowych arkadach Pałacu Saskiego: pośrodku znalazła się płyta z szarego kamienia z napisem „Tu leży żołnierz polski poległy za Ojczyznę”. Na czterech kolumnach znalazły się tablice, wymieniające pola bitew, w których walczyli Polacy. „Przed każdą tablicą wznosi się odpowiednio skomponowany znicz: trzy anioły skrzydlate, które ornamentem swych skrzydeł tworzą jakby motyw palących się płomieni. Nad samą płytą grobową znajduje się piąty znicz. Równocześnie znicze tworzą niejako kalendarz wojenny, gdyż w rocznicę bitwy zapala się znicz przed odpowiednią tablicą”6 , pisał anonimowy autor w Kronice Warszawy jesienią 1925 r.
Szczątki anonimowego żołnierza, złożone w grobie, ekshumowano z Cmentarza Orląt Lwowskich. Wyboru tego dokonano poprzez losowanie. Najpierw wytypowanych zostało 15 bitew z lat 1918-1920, w których walczyli polscy żołnierze. Następnie, ogniomistrz Józef Buczkowski z 14 Pułku Artylerii Polowej, najmłodszy kawaler Orderu Virtuti Militari w okręgu warszawskim, wylosował jedną z propozycji. Trumnę z prochami obrońcy Lwowa sprowadzono do Warszawy specjalnym pociągiem i 2 listopada 1925 r. uroczyście pochowano w grobowcu pod kolumnadą Pałacu Saskiego, gdzie podówczas znajdowała się siedziba Sztabu generalnego Wojska Polskiego. Prócz ciała żołnierza w grobie złożono wówczas również 14 urn z prochami żołnierzy poległych na innych polach bitew.
Marian Porwit apelował wówczas: „Niech będzie odwiedzany ten grób przez duchem z nim zespolonych. Odejdą od mogiły pełni siły i pokrzepienia, gotowi do czynów bez rozgłosu i do cichej ofiary. Wtedy uczczony będzie naprawdę żołnierz polski, poległy za ojczyznę ".
[1] Grób Nieznanego Żołnierza będzie wzniesiony pod arkadami Ogrodu Saskiego od strony placu,Kurjer Poranny, nr 25 z 25.01.1925 r., s. 4.
[1] Jean-François Jagielski, Le Soldat inconnu - Invention et postérité d'un symbole, Paris 2005.
[1] Marian Porwit, Żołnierz nieznany, [w:] Tygodnik Ilustrowany nr 45, 7 listopada 1925 r., s. 892.
[1] Warszawianka, nr 39 z 3 grudnia 1924 r., s. 7.
[1] Wywiad został częściowo przedrukowany na łamach "Polski Zbrojnej", nr 335 z 7 grudnia 1924 r., s. 5.
[1] Grobowiec Polskiego Nieznanego Żołnierza, [w:] Kronika Warszawy. Miesięcznik ilustrowany poświęcony działalności samorządu oraz poszczególnym dziedzinom życia miasta i jego historji, zeszt 10 z 1925 r., s. 5.
[1] Marian Porwit, Żołnierz nieznany, [w:] Tygodnik Ilustrowany nr 45, 7 listopada 1925 r., s. 892.
autor zdjęć: st. chor. Piotr Ziętka, NAC
komentarze