moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ostatni polski bastion

80 lat temu, 2 października 1939 roku, załoga Helu skapitulowała. Po poddaniu się twierdzy w Modlinie Hel był ostatnią polską enklawą. Plany obrony zakładały, że załoga ma się bronić przez 14 dni. Polscy żołnierze i marynarze stawiał opór Niemcom ponad miesiąc.


Podpisanie aktu honorowej kapitulacji Helu w Grand Hotelu w Sopocie 1 października 1939 r. Stronę polską reprezentowali siedzący po lewej komandorzy: Stefan Frankowski i Marian Majewski, w obecności kapitana Antoniego Kasztelana – tłumacza.

„W dniu dzisiejszym o godzinie 8:00 rano zwróciłem się przez radio do prowadzącego przeciwko nam działania wojenne admirała niemieckiego z propozycją zaprzestania walki i porozumienia się przez parlamentariuszy” – brzmiał rozkaz kontradmirała Józefa Unruga, dowódcy obroną wybrzeża, z 1 października 1939 roku dotyczący kapitulacji Helu.

Utworzony w 1936 roku Rejon Umocniony Hel miał być jednym z kluczowych elementów obrony polskiego wybrzeża. Wybudowano tam port Marynarki Wojennej zaopatrzony w podziemną elektrownię, schrony amunicyjne, minowe oraz torpedowe oraz podziemne zbiorniki paliwa.

– We wrześniu 1939 roku główne uzbrojenie Helu stanowiła bateria im. Heliodora Laskowskiego, na którą składały się cztery działa nabrzeżne Boforsa kalibru 152,4 mm – mówi dr Grzegorz Sawicki, historyk marynarki wojennej. Działa zlokalizowanie na cyplu pozwalały na ostrzał zarówno Zatoki Gdańskiej, jak i Morza Bałtyckiego i zabezpieczały półwysep przed atakami od strony morza.

Uzupełniały ją dwie kolejne baterie, każda złożona z dwóch dział polowych Schneider 105 mm i trzy baterie przeciwdesantowe, uzbrojone każda w dwa działa 75 mm. Natomiast ochronę przeciwlotniczą zapewniało sześć armat kalibru 75 mm oraz osiem dział 40 mm. Od strony lądu półwysep ochraniały betonowe schrony umocnienia Ośrodka Oporu Jastarnia.

Półwyspu broniło 3 tys. marynarzy i żołnierzy z Dywizjonu Artylerii Nadbrzeżnej, II Morskiego Dywizjonu Artylerii Przeciwlotniczej i batalionu Korpusu Ochrony Pogranicza. Obroną półwyspu dowodził kmdr Włodzimierz Steyer.

Wojna na Helu rozpoczęła się 1 września 1939 roku ok. godziny 13.30 atakiem niemieckiego lotnictwa na port i baterię im. Laskowskiego. Początkowo Niemcy ostrzeliwali Hel z powietrza i morza, a 8 września rozpoczęli ataki lądowe. Po zdobyciu Władysławowa i Swarzewa nasada półwyspu znalazła się w niemieckich rękach i 12 września Hel został odcięty od pozostałej części lądu.

Po kapitulacji Oksywia 19 września Niemcy rozpoczęli decydujące natarcie na Hel, ostatni polski punkt oporu na Wybrzeżu. 21 września do walki włączyły się dwa niemieckie pancerniki „Schliesen” i „Schleswig-Holstein”, ostrzeliwując polskie pozycje od strony morza. Cztery dni później nasi artylerzyści baterii cyplowej wykazali się świetnym wyszkoleniem. – Ostrzeliwali tak celnie oba okręty, że ich załogi musiały mocno manewrować, aby uniknąć trafienia, a mimo to pancerniki zostały uszkodzone i zmuszone do wycofania się z pola walki – opowiada dr Sawicki.

30 września ruszyły do natarcia niemieckie siły lądowe zajmując polskie pozycje pod Chałupami. Wycofujący się obrońcy wysadzili zaporę z głowic torpedowych. Nie udało się co prawda przerwać połączenia z resztą lądu, ale wstrzymano ofensywę przeciwnika.

W nocy z 27 na 28 września kontradm. Unrug otrzymał depeszę z Warszawy. „Ze względu na ciężkie położenie i wyjątkową nędzę i biedę cywilnej ludności stolicy, Warszawa kapituluje. Zostawiam Panu Admirałowi do uznania decyzję odnośnie Helu, jednakże niepożądany jest zbyteczny rozlew krwi” – pisał gen. Juliusz Rómmel, dowódca armii broniącej Warszawy.

Po otrzymaniu depeszy kontradmirał zwołał naradę w dowództwie obrony Helu. Obecni na niej oficerowi postanowili bronić się jeszcze przez jakiś czas. „Wszyscy kapitulują we wrześniu. My wytrzymamy do października!” – powiedział wówczas kmdr. Steyer.

Jednak trzy dni później wobec braku perspektyw prowadzenia dalszej walki, wyczerpywania zapasów amunicji i żywności podjęto decyzję o kapitulacji. „Pozostaliśmy już tylko wysepką, jedynym terytorium polskim. Dalsza walka była beznadziejna” – mówił Józef Unrug w 1964 roku w audycji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa.

Do omówienia warunków kapitulacji i podpisania dokumentu kontradmirał wyznaczył kmdr. Mariana Majewskiego, szefa sztabu Dowództwa Floty oraz kpt. Antoniego Kasztelana, który kierował kontrwywiadem obrony wybrzeża. Obaj oficerowie podpisali akt kapitulacji w Grand Hotelu w Sopocie. – Niemcy traktowali polskich oficerów z szacunkiem, zachowali też prawo noszenia białej broni w niewoli – podaje historyk. Całą noc polscy żołnierze niszczyli i zatapiali uzbrojenie, palili akta i szyfry. 2 października o 11.00 oddziały niemieckie wkroczyły na półwysep, a obrońcy Helu trafił do stalagów i oflagów.

Podczas 32 dni walki Polacy stracili 50 zabitych i ok. 150 rannych, po stronie niemieckiej było kilkudziesięciu zabitych i rannych. Polskim żołnierzom udało się zniszczyć lub uszkodzić kilkanaście samolotów oraz kilka okrętów nieprzyjaciela, zatopiony został też niemiecki trałowiec „M-85”, który wpłynął na polską minę. – Po zajęciu półwyspu Niemcy poszukiwali na jego terenie ciężkich dział nie wierząc, że obrońcy dysponując tylko armatami o kalibrze 152,4 mm, tak skutecznie trafiali ich jednostki nawodne – dodaje dr Sawicki.

AD

autor zdjęć: gdansk.ap.gov.pl, wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Wojna w świętym mieście, epilog
 
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Szybki marsz, trudny odwrót
Kadisz za bohaterów
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Front przy biurku
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Szpej na miarę potrzeb
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
25 lat w NATO – serwis specjalny
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Sandhurst: końcowe odliczanie
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Rekordziści z WAT
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Zachować właściwą kolejność działań
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Na straży wschodniej flanki NATO
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejne FlyEye dla wojska
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sprawa katyńska à la española
Wojna w Ukrainie oczami medyków
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Ramię w ramię z aliantami
Wojna na detale
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
SOR w Legionowie
Zmiany w dodatkach stażowych
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
NATO on Northern Track
Wytropić zagrożenie
Gunner, nie runner
NATO na północnym szlaku
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Pod skrzydłami Kormoranów
Charge of Dragon
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
W Italii, za wolność waszą i naszą
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Święto stołecznego garnizonu
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojna w świętym mieście, część druga
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO