moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Bitwa o Lwów

Rankiem 23 lipca 1944 roku siły sowieckiego korpusu pancernego ruszyły do natarcia na okupowany przez Niemców Lwów. Jednocześnie na pozycje niemieckie natarli żołnierze Armii Krajowej. Po kilkudniowych walkach, 27 lipca, miasto było wolne. Niestety już następnego dnia oddziały polskie zostały zmuszone przez sowietów do złożenia broni, a żołnierze aresztowani.


Walki uliczne Armii Czerwonej we Lwowie.

Latem 1944 roku, kiedy do zajętego przez Niemców Lwowa zbliżała się od wschodu ofensywa wojsk radzieckich, dowództwo Okręgu Lwowskiego Armii Krajowej wydało 5 lipca rozkaz dotyczący rozpoczęcia na tym terenie akcji „Burza”. Żołnierze Okręgu mieli sformować 5 Dywizję Piechoty AK „Orląt Lwowskich” pod dowództwem ppłk. Stefana Czerwińskiego „Stefana” oraz 14 Pułk Ułanów Jazłowieckich AK dowodzoną przez jugosłowiańskiego oficera mjr. Dragana Sotirovicia „Draży”.

Ich zadaniem było opanowanie miasta, zanim wkroczy do niego Armia Czerwona, aby polskie władze cywilne i wojskowe mogły – jako gospodarz – prowadzić rozmowy z przedstawicielami wojsk sowieckich. – Zdawano sobie sprawę, co grozi żołnierzom AK ze strony Armii Czerwonej i NKWD. Wiedziano już o wydarzeniach w Wilnie i podstępnym aresztowaniu tam polskich dowódców i żołnierzy AK – mówi dr Krzysztof Jarkowski, historyk XX wieku.

Dlatego płk Władysław Filipkowski „Janka”, komendant Obszaru Lwowskiego AK, tak zaplanował rozmieszczenie swoich oddziałów, aby uniemożliwić jednoczesne ich otoczenie i rozbrojenie. Ponadto, dla podniesienia swojej rangi za zgodą dowództwa AK miał występować wobec sowietów jako tytularny generał brygady.

Polskie flagi

Pierwsze starcia o Lwów rozpoczęły się 22 lipca, kiedy do miasta dotarła radziecka 29 Brygada Zmotoryzowana. Oddziały niemieckiej piechoty cofnęły się i zajęły stanowiska obronne w mieście. – Ponieważ Armii Czerwonej brakowało piechoty niezbędnej podczas walk ulicznych, chętnie przyjęli pomoc 14 Pułku Ułanów, którego żołnierze natarli na pozycje niemieckie wspierani przez sowieckie samochody pancerne – opisuje historyk.

Jednocześnie pozostałe oddziały AK przystąpiły do akcji „Burza". W miarę wycofywania się oddziałów niemieckich żołnierze z biało-czerwonymi opaskami na ramionach obsadzali wyznaczone im obszary i zabezpieczali ważniejsze obiekty. Na wieży ratuszowej wywieszono flagę polską, amerykańską, angielską i radziecką. Biało-czerwone flagi pojawiały się też w całym mieście.


Żołnierze z Dzielnicy Śródmieście w czasie akcji „Burza” we Lwowie, od lewej Witold Gawalewicz „Leśnik” i Bolesław Opałek „Żbik”.

Następnego dnia siły sowieckiego 10 Korpusu Pancernego ruszyły do głównego natarcia. Rozpoczęły się kilkudniowe walki o Lwów. Plutony AK wspierały działania sowieckie i samodzielnie likwidowały wiele niemieckich punktów oporu. „Zdołały one opanować Cytadelę, Politechnikę, rejon lotniska w Skniłowie, obsadziły Pocztę Główną, Ratusz, zdobyły gazownię miejską, elektrownię i wodociągi” – opisuje Tadeusz Żenczykowski w książce „Polska Lubelska". Autor wśród polskich sukcesów wymienia m.in. zniszczenie 10 czołgów niemieckich oraz zdobycie dwóch baterii artylerii i dużej ilości broni. Ostatecznie miasto było wolne 27 lipca. W walkach uczestniczyło około 3,5 tys. żołnierzy AK.
Czerwona zdrada

Póki trwały starcia z Niemcami, współpraca między siłami AK i Armii Czerwonej układała się bardzo dobrze. Na pierwszej wspólnej odprawie 26 lipca Sowieci dziękowali gen. Filipkowskiemu za pomoc. Mówiono o organizacji 5 Dywizji Piechoty, która miała podlegać rządowi w Londynie, a walczyć pod dowództwem Armii Czerwonej.

– Jednak z każdym dniem sytuacja się pogarszała i 28 lipca „gen. Iwanow”, czyli gen. Iwan Sierow, oficer NKWD, zażądał złożenia broni przez AK i rozwiązania oddziałów – podaje badacz. Aby nie dopuścić do przelewu krwi, gen. Filipkowski wydał odpowiedni rozkaz. „Walka konspiracyjna ukoronowana przeciw niemieckim powstaniem została zakończona. Z wyższego rozkazu rozwiązuję z dniem 28 VII 1944 oddziały Armii Krajowej i żegnam Was żołnierze. Obecnie zaczyna się drugi okres — walki w szeregach wojska. Broń dotychczas posiadaną należy zdać, jako mało użyteczną. Do walki w polu otrzymacie nowoczesne i dobre uzbrojenie. Macie możność wstąpienia do oddziałów polskich” – napisał w nim.

Warta Kedywu Okręgu Lwów przed wejściem na teren Politechniki Lwowskiej w czasie akcji „Burza”.

Tego samego dnia oddziały AK we Lwowie zostały rozwiązane i złożyły broń. Płk Filipkowski nie rezygnował jednak z utworzenia 5 Dywizji Piechoty i 31 lipca odleciał wraz z grupą oficerów do kwatery sztabu generalnego Wojska Polskiego w Żytomierzu na rozmowy o dalszej współpracy z gen. Michałem Rolą Żymierskim, Naczelnym Dowódcą WP. Dwa dni później polska delegacja została aresztowana przez NKWD i wywieziona do więzienia w Charkowie.

Jednocześnie we Lwowie podstępnie zatrzymano podczas narady kilkunastu dowódców okręgów i oddziałów AK zwabionych na rozmowę z generałem Iwanowem. Sowieci zatrzymali też ponad 40 osób w budynku przy ul. Kochanowskiego, gdzie mieściła się kwatera komendy Armii Krajowej.

Część lwowskich oddziałów AK pod dowództwem kpt. Witolda Szredzkiego „Sulimy” ruszyła na pomoc powstaniu w Warszawie. Niektórym udało się przedrzeć na zachód, reszta została jednak otoczona i rozbrojona przez sowietów. Jednym z takich oddziałów była 6 kompania 26 pułku piechoty AK kpt. Stefana Zakrzewskiego „Lecha” zatrzymana 18 sierpnia w Rudniku nad Sanem. „Odebrano nam broń i przez dwie noce przesłuchiwał nas major NKWD. Potem przewieziono nas samochodem ciężarowym do Lwowa i ulokowano w piwnicy jakiegoś domu, gdzie siedziało dużo innych Polaków z AK. Tu byliśmy ponownie przesłuchiwani. Dowiedziałem się po latach, że po naszym wyjeździe z Rudnika, naszych żołnierzy rozbrojono" – opisywał kpt. „Lech" we wspomnieniach.

– Część zatrzymanych polskich żołnierzy z lwowskiego AK przemocą wcielono do 1 Armii Wojska Polskiego, a ponad dwa tysiące uwięziono w sowieckich łagrach, skąd wielu już nie wróciło. Tak zakończyła się lwowska współpraca AK z sowietami – mówi dr Jarkowski.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Wikipedia, IPN

dodaj komentarz

komentarze

~omg
1564046940
wiedzieli co było w wilnie, miało być inaczej we lwowie i tak samo sie skończyło, naiwność Polaków to chyba cecha narodowa.
F1-F4-23-B6

Wyzwaniem – czas
Weterani pamiętają
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Koniec pewnej epoki
Pływali jak morscy komandosi
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Terytorialsi dłużej będą wspierać Straż Graniczną
Koniec dzieciństwa
Dziki na Legwanach
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Na Baltexpo o bezpiecznym morzu
Żołnierze testują nowoczesne drony. To polska robota
Terytorialsi w akcji
Rekompensaty na nowych zasadach
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
„Road Runner” w Libanie
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Lubuscy pancerniacy sforsują Odrę
Speczespół wybierze „Orkę”
Kircholm 1605
Wyspa komandosów i walka z morskim żywiołem
Czarna taktyka terytorialsów
Zjednoczyć wysiłek w przeciwdziałaniu presji migracyjnej
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Jednym głosem w sprawie obronności
Carl-Gustaf przemówił
Leopardy i Rosomaki pokonały Odrę
Kopuła nad bewupem
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Czarna taktyka terytorialsów
GROM. Kulisy selekcji do jednostki specjalnej
Mity i manipulacje
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Europa ma być zdolna do obrony
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Medycyna na trudne czasy
W wojsku orientują się najlepiej
Kraków – strategiczne centrum wojskowej medycyny
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Polski „Wiking” dla Danii
Okiełznać Borsuka
Natowska sieć rurociągów obejmie Polskę
Drony w natarciu
Abolicja dla ochotników
Maratońskie święto w Warszawie
Historia jest po to, by z niej czerpać
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Terytorialsi ćwiczyli taktykę i walkę z pożarem
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Brytyjczycy na wschodniej straży
Rój bezzałogowców nad Orzyszem
W poszukiwaniu majora Serafina
POLMARFOR, czyli dowodzenie na Bałtyku
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
Priorytetowe zaangażowanie
Dzień Bezpieczeństwa na Baltexpo
Polskie „Tygrysy” nagrodzone w Portugalii

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO