Walczą o zmianę przepisów, organizują warsztaty terapeutyczne i zajęcia rehabilitacyjne dla żołnierzy poszkodowanych podczas misji. Stowarzyszenie weteranów obchodzi 10-lecie powstania. O tym, co przez ten czas udało się zrobić i jakie są plany na przyszłość, mówi Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju.
W 2008 roku kilkunastu żołnierzy rannych na misjach założyło stowarzyszenie, które miało reprezentować weteranów przed instytucjami państwowymi i wojskowymi. Waszym celem była także integracja środowiska. 10-lecie istnienia Stowarzyszenia to okazja do podsumowania.
W pierwszych latach koncentrowaliśmy się na walce o zmianę przepisów dotyczących rannych żołnierzy. I prawo to dziedzina, która najbardziej zmieniła się przez ostatnie 10 lat. W 2012 roku weszła w życie ustawa o weteranach, która przyznała nam szereg uprawnień: zagwarantowała leczenie poza kolejnością, rehabilitację i wiele innych świadczeń. Dziś czekamy na nowelizację tej ustawy, tak aby prawo odpowiadało obecnym potrzebom. Szczególnie zależy nam na przepisach, które ułatwiają rehabilitację oraz umożliwią korzystanie z turnusów w wojskowych ośrodkach szkolenia kondycyjnego. Rehabilitacja jest dla nas najważniejsza, jesteśmy na nią skazani do końca życia, aby w miarę normalne funkcjonować. Dla naszego środowiska ważna była także zmiana ustawy o służbie wojskowej, która umożliwiła rannym na misjach żołnierzom dalszą służbę w wojsku na stanowiskach zdolny z ograniczeniem.
Co jeszcze udało się Wam zrobić?
Wśród programów pomocowych, jakie realizujemy, najważniejsze są te związane z rehabilitacją. Z warsztatów terapeutyczno-psychologicznych skorzystało 736 weteranów poszkodowanych wraz z żonami oraz 224 członków rodzin żołnierzy poległych. Nasze Stowarzyszenie udzieliło 43 zapomóg, dofinansowało także kolonie letnie dla 240 dzieci weteranów poszkodowanych oraz zakupiło komputery dla 50 dzieci. 200 weteranów oraz 300 członków ich rodzin skorzystało z rodzinnej rehabilitacji.
Skąd Stowarzyszenie ma fundusze na opłacenie tych wszystkich przedsięwzięć?
Większość projektów finansujemy ze środków otrzymywanych od różnych firm. Naszym największym sponsorem już od kilku lat jest amerykańska firma zbrojeniowa Lockheed Martin, która co roku wspomaga organizowane przez nas przedsięwzięcia dotyczące rehabilitacji rodzinnej kwotą kilkudziesięciu tysięcy złotych. Dzięki wsparciu firmy Megmar Logistics & Consulting Stowarzyszenie kupiło m.in. samochód dostosowany do transportu osób niepełnosprawnych. Fundacja Polskiej Grupy Zbrojeniowej pomogła nam przy organizacji turnusów rehabilitacyjnych, kupnie specjalistycznego fotela rehabilitacyjnego dla jednego z ciężko poszkodowanych żołnierzy. Fundacja jest także sponsorem akcji „Rower dla weterana”, dzięki której mogliśmy przekazać potrzebującym 60 rowerów, w tym 2 specjalistyczne i 16 z napędem elektrycznym. Zresztą w ten projekt zaangażowali się również podoficerowie i szeregowi wojsk lądowych. Dzięki sponsorom dofinansowaliśmy także zakup sprzętu rehabilitacyjnego dla 15 weteranów poszkodowanych. Wspólnie z 12 Brygadą Zmechanizowaną organizujemy bal karnawałowy, a zebrane pieniądze przeznaczymy na turnusy rehabilitacyjne dla weteranów poszkodowanych z 12 Brygady oraz z garnizonu Szczecin. Mamy umowę o współpracy z MON, co w poprzednich latach pozwalało nam organizować, jako zadanie zlecone, zawody strzeleckie z okazji Dnia Weterana.
Jubileusz Stowarzyszenia stał się też okazją do zorganizowania konferencji „Szacunek dla rannych weteranów świadectwem patriotyzmu". Prezydent Andrzej Duda objął konferencję honorowym patronatem.
Podczas tej konferencji padły ważne dla naszego środowiska deklaracje. Paweł Soloch, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, w liście do członków Stowarzyszenia podkreślił, że należy powrócić do praktyk i działań realizowanych w latach ubiegłych przez Stowarzyszenie we współpracy z BBN. Generał broni Rajmund Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego, również obiecał nam wsparcie. Podobną deklarację złożył gen. dyw. Tomasz Piotrowski, dowódca operacyjny RSZ oraz gen. dyw. pilot Jan Śliwka, zastępca dowódcy generalnego RSZ. Generał broni rez. US Army Howard Bromberg przedstawił system pomocy i opieki nad weteranami w Stanach Zjednoczonych. Tam, gdzie możemy, staramy się przenosić na nasz grunt amerykańskie doświadczenia, np. zachęcamy niepełnosprawnych weteranów do rehabilitacji przez sport. 160 osób uczestniczyło w organizowanych od kilku lat przez Stowarzyszenie spływach kajakowych, 200 – w rajdach rowerowych, a 150 – w pieszych rajdach górskich. 32 weteranów poszkodowanych zdobyło uprawnienia do nurkowania.
Jakie przedsięwzięcia planujecie na 2019 rok?
Chcemy nadal organizować rodzinne turnusy rehabilitacyjne dla rannych weteranów wymagających rehabilitacji oraz członków ich rodzin. Planujemy spływ kajakowy na Mazurach oraz rajdy – pieszy, górski i rowerowy. Zakres tych przedsięwzięć będzie uzależniony od wysokości środków, jakie uda się nam zdobyć. Bardzo ważne są dla nas zawody strzeleckie, największa impreza integracyjna Stowarzyszenia, które odbywają się zawsze przy okazji uroczystości związanych z Dniem Weterana. Dlatego mamy nadzieję na dofinansowanie tej imprezy przez MON. Podobnie jak warsztatów terapeutycznych, na które zapraszamy także rodziców poległych żołnierzy. Niektórzy z nich dopiero po latach, dzięki profesjonalnej opiece psychologicznej, zaczynają sobie radzić z traumą po stracie syna.
Stowarzyszenie Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju powstało w 2008 roku z inicjatywy żołnierzy w służbie czynnej oraz rezerwistów, którzy służyli w misjach poza granicami kraju i zostali ranni lub poszkodowani. Stowarzyszenie liczy 304 członków. Mogą do niego wstępować również pracownicy cywilni zatrudnieni w polskich kontyngentach wojskowych. Organizacja działa na rzecz poprawy warunków socjalno-bytowych swoich członków i ich rodzin oraz rodzin poległych żołnierzy.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze