W Paryżu zakończyły się największe targi zbrojeniowe na świecie. W imprezie wzięło udział 1789 wystawców z 63 państw, którzy swoje wyroby zaprezentowali na ponad 180 tys. m2. Najwięcej uwagi zwiedzających, których było około 60 tys., przyciągały nowe pojazdy wojskowe. Swoją globalną premierę miał m.in. nowy francusko-niemiecki czołg podstawowy EMBT.
Organizowany od 1967 roku w formule narodowej, a od 24 lat w formule międzynarodowej, paryski salon przemysłu obronnego Eurosatory to największa impreza wystawiennicza branży zbrojeniowej na świecie. Dwa lata temu w stolicy Francji pojawiło się prawie 1570 wystawców, którzy na powierzchni prawie 170 tys. m2 powierzchni wystawienniczej pokazywali przez tydzień swoje produkty. Zjawiło się około 57 tys. zwiedzających.
Wówczas wydawało się, że będą to wyniki trudne do pobicia. A że konkurencyjnej, drugiej co do wielkości imprezie branży obronnej – londyńskiemu DSEI – udało się w zeszłym roku przyciągnąć aż 1600 wystawców, wiadomo było, że Francuzi zrobią wszystko, by utrzymać globalny prymat. I twórcom Eurosatory ta niezwykła sztuka, czyli przygotowanie imprezy jeszcze większej niż poprzednia edycja, udała się. Przez pięć dni – od 11 do 15 czerwca – w centrum wystawienniczym Paris-Nord Villepinte Exhibition Centre swoje militarne produkty prezentowało aż 1789 firm z 63 krajów. Wystawcy mieli do dyspozycji rekordową przestrzeń – ponad 180 tys. m2. – Aby zapewnić wszystkim firmom stosowne dla nich miejsce, zdecydowaliśmy o uruchomieniu dodatkowej hali wystawowej, w której swoje wyroby mogły zaprezentować firmy z szeroko rozumianego bezpieczeństwa wewnętrznego, w tym z cyberbezpieczeństwa – wyjaśnia Patrick Colas des Francs, dyrektor generalny targów.
Międzynarodowy wymiar
Targom udało się utrzymać bardzo międzynarodowy charakter imprezy. Spośród 63 krajów, które pokazywały swoje produkty, aż 38 zdecydowało promować się w formie narodowych stoisk. Cztery państwa zrobiły to po raz pierwszy – Łotwa, Australia, Azerbejdżan i Kolumbia.
Co oczywiste, najwięcej wystawców, bo aż 606 było z Francji. Drugie miejsce na liście przypadło Stanom Zjednoczonym – 152 firmy, a trzecie Niemcom – 117. Warto odnotować widoczną obecność koncernów zbrojeniowych z naszej części Europy. Czesi zgłosili na targi 46 firm, Słowenia 19, Słowacja i Estonia po 13, Rumuni 10, a Łotwa 8. Polskę reprezentowało 12 podmiotów – CFT Precyzja, Concept, Frag Out Magazine, Hertz Systems, HPE Poland, Kadar Dariusz Spychała, MSPO 2018, PGZ, PIAP, PHO, RAN Systems, WB Group.
Konferencje o wszystkim
Warto podkreślić, iż wystawie najnowszego sprzętu i uzbrojenia wojskowego towarzyszyły liczne konferencje i panele naukowe. Zorganizowano ich podczas tej edycji targów aż 70. Poświęcone były właściwie wszystkim aspektom funkcjonowania nowoczesnego przemysłu obronnego. Eksperci debatowali zarówno o offsecie, zaopatrzeniu, jak i o bezpieczeństwie wewnętrznym. Również o programach modernizacyjnych, m.in. śmigłowcowym, ochronie baz i infrastruktury krytycznej, przyszłej ewolucji pola walki oraz możliwości zastąpienia żołnierza przez drony.
Królestwo pojazdów
Tegoroczną edycję Eurosatory zdecydowanie zdominowała wystawa, a na niej pojazdy wojskowe. Można ich było zobaczyć ponad 250. Najwięcej uwagi zwiedzających przyciągnął nowy francusko-niemiecki czołg podstawowy EMBT.
Ważący 62 t i uzbrojony w 120-milimetrową armatę gładkolufową CN120-26 wóz został opracowany przez koncern KNDS, składający się z niemieckiej firmy Krauss-Maffei Wegman i francuskiego Nexter Defense Systems. Wóz jest hybrydą czołgów Leopard 2A7 oraz Leclerc. Pojazd w przyszłym roku ma rozpocząć próby poligonowe, by w 2020 roku być gotowym do ewentualnej produkcji.
Swoje nowości na targach Eurosatory pokazali również inni producenci pojazdów. Patria – nowy model KTO, wersję 6x6. General Dynamics European Land Systems aż dwie nowe wersje bwp ASCOD. Konsorcjum francuskich firm: Nexter Systems (obecnie KNDS), Thales Group i Renault Trucks Defense (obecnie Arquus) zaprezentowało nowy wóz bojowego rozpoznania o kryptonimie Jaguar (Engin Blindé de Reconnaissance et de Combat – EBRC).
autor zdjęć: Krzysztof Wilewski
komentarze