moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Marynarz, który odwraca Słupsk w stronę Bałtyku

Miałem szansę studiować za darmo, dlatego pomyślałem sobie: muszę dać ludziom coś w zamian – mówi kmdr ppor. Dariusz Kloskowski. Dzięki niemu w Słupsku działa już Centrum Edukacji Morsko-Żeglarskiej, powstaje Kuźnia Kadr Morskich, a uczniowie za chwilę rozpoczną praktyki na promach.



 A wie pan, że aby zostać marynarzem wystarczy zdobyć cztery certyfikaty?
 No i chyba jeszcze kierunkowe wykształcenie? Trzeba skończyć Akademię Morską... – mówię.
 Właśnie, że nie – przekonuje kmdr ppor. Kloskowski. – Oczywiście studia morskie ukończyć zawsze warto, ale jest też inna droga. Cztery certyfikaty, które zdobywa się w jednym miejscu – którymś z ośrodków szkolenia morskiego. Na ich podstawie Urząd Morski wystawia książeczkę żeglarską i już można zapukać do drzwi armatora, żeby szukać pracy. Oczywiście zaczyna się od najniższego stanowiska. Ale z czasem, dzięki praktyce i kolejnym szkoleniom można się piąć w górę. A zarobki na morzu są całkiem niezłe. Zwłaszcza z punktu widzenia młodych ludzi, którzy mieliby szukać pracy w mieście tej wielkości co Słupsk. Proste? Tyle że mało kto o tym wie? Dlatego ja chcę młodym ludziom uzmysłowić, że jest taka możliwość – dodaje marynarz. I przyznaje, że edukacja morska, na którą się porwał, to szansa nie tylko na dobrą pracę.

Twarzą do morza

Kmdr ppor. Dariusz Kloskowski pochodzi ze Słupska. Morze i żegluga pasjonowały go od zawsze. – Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej. W końcu nad Bałtyk miałem z domu kilkanaście kilometrów – przyznaje. Skończył studia w Akademii Marynarki Wojennej, został nawigatorem, a potem, już w mundurze, wrócił w rodzinne strony. Dziś pełni służbę w Ustce, gdzie mieści się Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej. Jest kierownikiem cyklu wychowania fizycznego i sportu. Ale jego aktywność wykracza daleko poza mury jednostki. – Cóż, on ma po prostu bardzo rozbudowany moduł inicjatywy własnej – żartuje Iwona Poźniak z Ośrodka Kształcenia Nauczycieli w Słupsku. A Barbara Zakrzewska, dyrektor Słupskiego Zespołu Szkół Mechanicznych i Logistycznych mówi krótko: – Wulkan energii.

Wszystko zaczęło się w 2006 roku. – Zajmowałem się wówczas projektami racjonalizatorskimi. Pracowałem przy trenażerze gier sztabowych i symulatorze mostka nawigacyjnego – wspomina kmdr ppor. Kloskowski. – Miałem kontakt z nauczycielami i uczniami, którzy czasem zwiedzali Centrum Szkolenia. Ktoś rzucił, że może warto by przekazywać im szerszą wiedzę o morzu, związanej z nim technice. Tyle że wprowadzanie cywilów na teren jednostki zawsze wymaga spełnienia określonych procedur. Pomyślałem, że znacznie łatwiej będzie, kiedy to ja wyjdę do nich. I pomogę odwrócić to miasto twarzą do Bałtyku. Bo ono, proszę pana, niestety długo było odwrócone do niego plecami – mówi. Napisał więc programy edukacyjne dla Liceum Społecznego w Słupsku, a także Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Technicznych w Ustce. Dzięki nim uczniowie zdobywali wiedzę na temat żeglugi, gospodarki morskiej, poznawali podstawy nawigacji. Mieli też okazję uzyskać patenty żeglarza i sternika motorowodnego, a także cztery wspomniane już certyfikaty – indywidualnych technik ratunkowych, przeciwpożarowych, elementarnych zasad udzielania pierwszej pomocy medycznej oraz bezpieczeństwa własnego i odpowiedzialności wspólnej – otwierające drogę do pracy na morzu. – Początki nie były oczywiście łatwe. To nie jest tak, że przychodzi sobie do szkoły człowiek z programem w ręku, a wszyscy pomysł kupują. Do swojej wizji musiałem przekonać nauczycieli, radę rodziców, kuratorium, organ prowadzący – opowiada kmdr ppor. Kloskowski. Udało mu się to jednak zrobić. A nawet pójść dalej.

Kmdr ppor. Kloskowski zorganizował piknik żeglarski w Słupsku

Od dwóch lat podobny projekt jest realizowany w słupskim „Mechaniku”, czyli Zespole Szkół Mechanicznych i Logistycznych. – W naszej szkole działa profil morski. W zajęciach bierze udział blisko 20 uczniów, przyszłych techników mechaników. Prowadzi je emerytowany oficer marynarki wojennej, przez cały czas wspiera nas także pan Kloskowski – mówi dyrektor Zakrzewska. Uczniowie poznają teorię, od czasu do czasu odwiedzają też Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej, gdzie ćwiczą na różnego rodzaju symulatorach. Potem zawalczą o certyfikaty konieczne do uzyskania książeczki żeglarskiej. – Dla nich to doskonała okazja do zdobycia dodatkowego zawodu – podkreśla dyrektor Zakrzewska. To jednak nie wszystko. Niedawno dzięki zaangażowaniu Kloskowskiego i władz miasta, szkoła podpisała umowę o współpracy z Polską Żeglugą Bałtycką. W ten sposób uczniowie będą mogli odbywać praktyki na dużych pasażerskich promach. – Najlepsi rozpoczną je już w tym roku – zapowiada Beata Wątor z PŻB i dodaje: – Zależy nam na działaniach, które pomogą dostosować kształcenie zawodowe do potrzeb pracodawców. Tymczasem edukacja morska w „Mechaniku” będzie rozwijana. – Właśnie powstaje u nas Kuźnia Kadr Morskich otwarta na uczniów z całego regionu – informuje dyrektor Zakrzewska. Będą się tu kształcić uczniowie szkół ponadgimnazjalnych okolic Słupska, którzy zapragną zdobyć zawód marynarza pokładowego.

Nawigacja fajna jest

„Odwracanie ku morzu” dotyczy nie tylko szkół średnich. Dzięki zaangażowaniu kmdr ppor. Kloskowskiego, ale też władz miasta i Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli, w słupskiej Szkole Podstawowej nr 9 powstało Centrum Edukacji Morsko-Żeglarskiej. – Projekt ten pozwoli uczniom brać udział w zajęciach żeglarskich, poznawać kulturę marynistyczną, morskie tradycje – wymienia Paweł Dajer, dyrektor szkoły. Pierwsze lekcje z instruktorem żeglarstwa już ruszyły. – W przyszłości chcielibyśmy rozszerzyć je o praktyczne kursy, choć to na pewno nie będzie łatwe – przyznaje dyrektor. Kloskowskiemu marzy się, by nauka odbywała się na jeziorku Łabędzim. – Tam jako chłopiec uczyłem się żeglowania – wspomina. Jest na to szansa. Karolina Chalecka z Gabinetu Prezydenta Słupska przyznaje, że otoczenie jeziorka zostanie zrewitalizowane. – Mieszkańcy wskazali ten cel w budżecie partycypacyjnym, a my dodatkowo staramy się o unijne pieniądze – tłumaczy. Na razie prace obejmą przede wszystkim otoczenie zbiornika: powstaną ścieżki spacerowe i strefa relaksu dla mieszkańców z siedziskami i miejscem do grillowania.

W marcu 2016 roku Ośrodek Doskonalenia Nauczycieli we współpracy z kmdr. ppor. dr. Dariuszem Kloskowskim zorganizował I Międzyszkolny Konkurs Nawigacyjny o tytuł Mistrza Nawigacji dla uczniów klas VI szkół podstawowych subregionu słupskiego.

Kmdr ppor. Kloskowski ściśle współpracuje też z Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli. W ubiegłym roku poprowadził tam pierwszą edycję warsztatów, które kończyły się potyczkami nawigacyjnymi dla dzieci ze szkół podstawowych. – Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Wzięło w nim udział 40 dzieci, którym komandor Kloskowski tłumaczył, czym jest szerokość, a czym długość geograficzna używając jabłek i arbuzów. Maluchy miały też okazję popracować na mapach morskich, czy używać przyrządów nawigacyjnych – wspomina Iwona Poźniak ze słupskiego ośrodka. Zwycięzca potyczek odbierał nagrodę na Gali „Łajby” – festiwalu piosenki marynistycznej, który organizuje Szkoła Podstawowa nr 9. – Warsztaty będziemy powtarzać, zaś potyczki chcielibyśmy rozszerzyć o kategorię „open”, dla wszystkich zainteresowanych, bez względu na wiek – zaznacza Poźniak.

Takie właśnie zasady obowiązywały na pikniku żeglarskim dla niepełnosprawnych dzieci, który odbył się w słupskim Ośrodku Szkolno-Wychowawczym. – Dzieciaki wiązały marynarskie węzły, uczyły się, jak nieść pomoc poszkodowanym w wypadkach, poznawały budowę jachtu – wymienia kmdr ppor. Kloskowski. Na piknik zaprosił marynarzy-rezerwistów. Jeden z nich pokazał dzieciom kolekcję medali, inny wyszywane orły z różnych epok. – Ze względów bezpieczeństwa był to piknik „na sucho”. Jachty nie zostały spuszczone na morze, ale nie to było przecież najważniejsze. Zależało nam, by pokazać, że niepełnosprawne dzieci można skutecznie aktywizować na mnóstwo sposobów – podkreśla marynarz z Ustki.

Jabłka i… relaks

Kmdr ppor. Kloskowski przyznaje, że te wszystkie przedsięwzięcia nie udałyby się, gdyby nie przychylne nastawienie ogromnej rzeszy ludzi. – Czasem na pierwszy rzut oka wydaje się, że cel jest trudny do osiągnięcia. Ale potem człowiek przekonuje się, że wystarczy zapytać, porozmawiać... – zaznacza kmdr ppor. Kloskowski. Dodaje, że powoli zaczyna brakować mu w życiu czasu. – Z drugiej jednak strony, lubię jak coś się dzieje – mówi. – Prowadzę zajęcia, pokazuję dzieciakom te jabłka, arbuzy. Potem je wspólnie zjemy... I powiem panu, że chociaż dzieciaki potrafią dać w kość, to ja się przy tym odprężam. Ta praca mnie relaksuje. No i tak chyba powinno być.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Związek Oficerów Rezerwy Rzeczypospolitej Polskiej/ www.zorrp.org, ODN Słupsk

dodaj komentarz

komentarze


Głos z katyńskich mogił
 
Optyka dla żołnierzy
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Charge of Dragon
Ocalały z transportu do Katynia
Wojna w świętym mieście, część druga
Zbrodnia made in ZSRS
NATO on Northern Track
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Odstraszanie i obrona
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
V Korpus z nowym dowódcą
Święto stołecznego garnizonu
Szpej na miarę potrzeb
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Ramię w ramię z aliantami
Front przy biurku
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Kadisz za bohaterów
Strażacy ruszają do akcji
Mundury w linii... produkcyjnej
Kolejne FlyEle dla wojska
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
25 lat w NATO – serwis specjalny
Przygotowania czas zacząć
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
NATO na północnym szlaku
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Zachować właściwą kolejność działań
Na straży wschodniej flanki NATO
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Barwy walki
Prawda o zbrodni katyńskiej
SOR w Legionowie
Rakiety dla Jastrzębi
Wojna w świętym mieście, epilog
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Sandhurst: końcowe odliczanie
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Zmiany w dodatkach stażowych
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Sprawa katyńska à la española
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Szarża „Dragona”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO