Szczątki płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana, bohaterskich oficerów II Rzeczypospolitej, spoczną na Wojskowych Powązkach. Minister Antoni Macierewicz powołał komitet, który sprowadzi ich prochy z Nowego Jorku do Warszawy. Oficerowie we wrześniu 1939 roku uratowali przed okupantem 75 ton złota Banku Polskiego, wywożąc je za granicę. Majątek ten przeznaczono potem na polską armię i rząd emigracyjny.
– Obaj bohaterowie chcieli wrócić do wolnej Polski, nie doczekali jednak niepodległości kraju. Dlatego teraz nadszedł czas realizacji ich marzeń – stwierdził dr hab. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, podczas konferencji w Dowództwie Garnizonu Warszawa. Poinformowano na niej o utworzeniu specjalnego komitetu, który sprowadzi do Warszawy szczątki płk. Ignacego Matuszewskiego i mjr. Henryka Floyar-Rajchmana. Była to inicjatywa Cenckiewicza. – To realizacja testamentu tych bohaterów i sposób na oddanie im hołdu – podkreślał dziś historyk.
Twórca wywiadu
Powołany przez ministra obrony Antoniego Macierewicza komitet honorowy do sprowadzenia prochów oficerów tworzą m.in. minister skarbu Dawid Jackiewicz, wiceminister spraw zagranicznych Jan Dziedziczak, szefowie wywiadu i kontrwywiadu wojskowego oraz przedstawiciele Instytutu Józefa Piłsudkiego w Nowym Jorku. Na czele komitetu stanął szef MON, a sekretarzem tego gremium został dr Cenckiewicz.
– Realizując testament oficerów, chcemy pamiętać o polskiej historii – mówił Macierewicz. Minister przypomniał, że płk Matuszewski był m.in. jednym z twórców wywiadu wojskowego. – Jego wkład w zwycięstwo nad bolszewikami w 1920 roku można porównywać tylko z zasługami Józefa Piłsudskiego – uważa minister. Sam Piłsudski po wygranej nad Sowietami napisał, że dzięki pułkownikowi była to pierwsza od stuleci wojna, w czasie której Polska miała więcej informacji o nieprzyjacielu niż on o nas.
– Ignacy Matuszewski był też ministrem skarbu II Rzeczypospolitej, który przeprowadził Polskę przez światowy kryzys finansowy. Natomiast mjr Rajchman w okresie międzywojennym był m.in. wiceministrem, a potem ministrem przemysłu i handlu – dodał minister Jackiewicz.
Ewakuacja złota
Pułkownik Ignacy Matuszewski był nie tylko szefem Oddziału II Naczelnego Dowództwa odpowiedzialnym za wywiad wojskowy, lecz również m.in. attaché wojskowym w Rzymie. Ministerstwem Skarbu kierował w latach 1929–1931. Przewidując rychły wybuch wojny, prowadził kampanię na rzecz zwiększenia budżetu wojskowego. Był mężem Haliny Konopackiej, lekkoatletki i pierwszej polskiej złotej medalistki olimpijskiej.
Major Henryk Floyar-Rajchman w czasie I wojny był żołnierzem Legionów Polskich, potem służył m.in. w Biurze Inspekcji Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych w Warszawie oraz jako attaché wojskowy w Tokio. Wspomnianym wiceministrem, a potem ministrem przemysłu i handlu był w latach 1933–1935.
Jak dodał Jackiewicz, obaj oficerowie na polecenie polskiego rządu we wrześniu 1939 roku nadzorowali ewakuację 75 ton złota Banku Polskiego do Francji, gdzie majątek pomógł w tworzeniu polskiej armii i działalności politycznej polskiego rządu emigracyjnego z gen. Władysławem Sikorskim na czele.
Zgromadzony przez Bank Polski kruszec był wart blisko 400 mln zł. Został wywieziony koleją przez Rumunię do portu w Konstancy nad Morzem Czarnym. Stamtąd na pokładzie tankowca trafił do Stambułu, a 22 września na terytorium Bejrutu podległego sojuszniczej Francji. W październiku skarb II Rzeczypospolitej znalazł się w Never nad Loarą w centralnej Francji.
Powrót oficerów
Bohaterscy oficerowie w 1941 roku przedostali się do Stanów Zjednoczonych Ameryki. W Nowym Jorku wspólnie organizowali Komitet Narodowy Amerykanów Polskiego Pochodzenia oraz Instytut Józefa Piłsudskiego. We wrześniu 1944 roku Niemcy rozstrzelali córkę pułkownika, Ewę Matuszewską, która podczas powstania warszawskiego była sanitariuszką pułku „Baszta”. Oficer zmarł nagle 3 sierpnia 1946 roku. Major Floyar-Rajchman kilka lat później – 22 marca 1951 roku. Obaj spoczywają na nowojorskim cmentarzu w dzielnicy Quinns.
Na razie nie wiadomo, ile potrwają formalności związane ze sprowadzeniem ich szczątków do Polski. – Aby przewieźć ich do kraju, musimy założyć sprawę przed sądem w Nowym Jorku i uzyskać zgodę na ekshumację oraz transport szczątków – tłumaczył dr Cenckiewicz. Wiceminister Dziedziczak zapewniał, że nasze służby konsularne dołożą wszelkich starań, aby operacja przebiegła sprawnie.
Zgodnie z decyzją ministra obrony, bohaterowie spoczną na Wojskowych Powązkach.
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/CO MON
komentarze