Amerykańskie samoloty transportowe C-130 Hercules i 120 lotników wyląduje dziś w Powidzu. Żołnierze amerykańskich sił powietrznych przylatują do Polski na ćwiczenia w ramach kolejnej zmiany Aviation Detachment. Będą się szkolić z Polakami m.in. w desantowaniu ludzi i ładunków, współdziałaniu z myśliwcami czy lądowaniu na nieutwardzonych pasach.
– To pierwsza w tym roku wizyta Amerykanów w ramach ćwiczeń Aviation Detachment. W niedzielę w Powidzu wylądował już pierwszy samolot C-130. Dzisiaj spodziewamy się kolejnych pięciu transportowców – informuje kpt. Włodzimierz Baran, rzecznik prasowy 3 Skrzydła Lotnictwa Transportowego w Powidzu. – Dwa samoloty wspomagają jedynie rotację amerykańskich żołnierzy i nie zostaną u nas na dłużej. Do 25 marca na powidzkim lotnisku gościć będziemy pozostałe cztery amerykańskie C-130 i około 120 żołnierzy – wyjaśnia.
Amerykanie, którzy przylatują dziś do Polski, na co dzień służą w 86 Skrzydle Transportowym w niemieckim Ramstein oraz w 934 Skrzydle Transportowym w Minneapolis w Stanach Zjednoczonych. W Powidzu zameldują się przede wszystkim piloci, technicy pokładowi oraz załadunku, czyli tzw. loadmasterzy, a także inżynierowie i obsługa naziemna. Przylecą na pokładzie Herculesów w wersjach „J” i „H”. – Przed polskimi i amerykańskimi załogami intensywny czas szkoleniowy. Piloci będą wykonywać loty w dzień i w nocy nad obszarem całego kraju – zapowiada kpt. Baran.
W programie miesięcznych treningów znajdą się m.in. loty w grupie kilku maszyn, nocne loty z wykorzystaniem gogli noktowizyjnych oraz współdziałanie z myśliwcami. – Będziemy współpracować z MiG-ami-29 i wielozadaniowymi F-16. Zaplanowano różne scenariusze ćwiczeń. Załogi transportowców będą m.in. próbowały unikać ataków, przećwiczony będzie także wariant, kiedy to MiG-i-29 będą nas ochraniać przed F-16 – opisuje rzecznik 3 Skrzydła.
To nie wszystko. Amerykańskie i polskie załogi szkolić się będą w precyzyjnych zrzutach półtonowych zasobników towarowych CDS (Conteiner Delivery System) oraz w desantowaniu wojska. – Zrzuty w ramach Av-Det rozpoczną się w tym tygodniu. Jeżeli pogoda pozwoli, to na Pustyni Błędowskiej desantuje się w sumie prawie pół tysiąca spadochroniarzy – mówi kpt. Marcin Gil, rzecznik prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej.
Piloci transportowców ćwiczyli będą także starty i lądowania z nieutwardzonych pasów. A w połowie marca dwie polskie i cztery amerykańskie załogi C-130 wezmą udział w lotniczych zawodach. Będą rywalizowały w precyzyjnych zrzutach ładunków (zasobniki mają wylądować w konkretnie wskazanym miejscu) oraz w celności lądowania. Podczas tej ostatniej konkurencji samoloty będą musiały wylądować jak najbliżej linii namalowanej na pasie startowym. Podobne zawody rozegrano jesienią ubiegłego roku podczas poprzedniej rotacji Aviation Detachment. W sportowej rywalizacji w powietrzu i na ziemi wzięło udział siedem załóg: pięć amerykańskich i dwie polskie. Amerykanie byli mistrzami zrzutów na celność, a załoga z 33 Bazy Lotnictwa Transportowego zwyciężyła w konkurencji precyzyjnego lądowania.
Komponent lotniczy sił powietrznych Stanów Zjednoczonych, tzw. Aviation Detachment (Av-Det), stacjonuje w Polsce na stałe na podstawie polsko-amerykańskiego porozumienia „Memorandum of Understanding” z 2011 roku. W Łasku tworzy go grupa kilku amerykańskich żołnierzy: pilotów, techników oraz specjalistów odpowiedzialnych za logistykę i łączność. Przynajmniej raz na kwartał na ćwiczenia lotnicze w Polsce meldują się dodatkowo piloci i personel techniczny z USA. Szkolą się w naszym kraju na ogół przez dwa tygodnie, czasem miesiąc. Płacą za wykorzystanie infrastruktury i urządzeń technicznych baz oraz zakwaterowanie i żywienie swoich żołnierzy. Ich lotnicy szkolą się na zmianę z pilotami 33 Bazy Lotnictwa Transportowego w Powidzu oraz Baz Lotnictwa Taktycznego – 31 w Krzesinach i 32 w Łasku.
autor zdjęć: kpt. Włodzimierz Baran
komentarze