Możemy prowadzić operacje w promieniu 6 tysięcy kilometrów od Brukseli. Moi żołnierze przygotowani są do działania zarówno w Afryce, jak i w strefie podbiegunowej – mówi gen. bryg. Dariusz Górniak, dowódca 12 Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. Od 1 stycznia generał dowodzi Wyszehradzką Grupą Bojową. Polska na dyżur Grupy wysyła 1870 żołnierzy.
O powołaniu Wyszehradzkiej Grupy Bojowej Unii Europejskiej zdecydowano w marcu 2013 roku. Polska na potrzeby dyżuru deleguje największą liczbę żołnierzy. Kto poza Polakami tworzy grupę V4?
Gen. bryg. Dariusz Górniak: Wyszehradzka Grupa Bojowa rozpoczyna dyżur 1 stycznia 2016 roku. Tworzy ją ponad 3 tysiące 900 żołnierzy z: Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Ukrainy. Polska jest państwem ramowym Grupy, a to oznacza, że do dyżuru wystawiamy najwięcej żołnierzy. Z biało-czerwoną flagą dyżurować będzie prawie 1870 wojskowych. Czesi delegują 728 osób, Słowacy 466, Węgrzy 639. Będzie także kilkunastu Ukraińców. Moim zastępcą będzie węgierski pułkownik Balazs Szloszjar.
Pomiędzy państwami Grupy dokonano podziału kompetencji. I tak, Polacy odpowiadają za sformowanie jej dowództwa i batalionu manewrowego. Wystawiamy także pododdział rozpoznawczy i grupę powietrzną. Czesi są odpowiedzialni za sprawy logistyczne, Węgrzy delegują pododdziały specjalne, inżynieryjne oraz komórki odpowiedzialne za współpracę cywilno-wojskową CIMIC i działania psychologiczne PSYOPS. Słowacja wystawia natomiast pododdziały chemiczne, a Ukraińcy wspólnie z naszymi jednostkami sił powietrznych zabezpieczają transport strategiczny. Strona ukraińska do dyżuru przygotowała samolot Ił-76 wraz z załogą.
Główne siły do dyżuru przygotowała 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina. Dlaczego akurat Pana podwładni zostali wytypowani do tego zadania?
Żołnierze 12 Brygady są świetnie wyszkoleni. Doświadczenia zdobyli między innymi podczas służby w Iraku, Afganistanie i na Bałkanach. Nie bez znaczenia jest również to, że dysponujemy nowoczesnym wyposażeniem indywidualnym oraz transporterami opancerzonymi Rosomak. Ale dyżuru nie rozpoczynamy bez treningów. Za nami wielomiesięczne przygotowania planistyczne i sztabowe. Poza tym niemal cały 2015 rok spędziliśmy na szkoleniach poligonowych. Poziom wyszkolenia potwierdziliśmy podczas ćwiczenia certyfikującego Grupę Bojową Unii Europejskiej – „Common Challenge-15”.
Kto decyduje o wysłaniu Grupy Bojowej do akcji?
Za każdym razem taką decyzję podejmuje komitet polityczny Unii Europejskiej. Grupa Bojowa ma być gotowa przez pół roku, z możliwością przedłużenia dyżuru o kolejne cztery miesiące. Na osiągnięcie gotowości do przemieszczenia w rejon odpowiedzialności mamy nie więcej niż dziesięć dni. Przy czym zadania możemy wykonywać w dowolnym regionie świata, którego odległość od Brukseli nie przekracza 6 tysięcy kilometrów.
6 tysięcy kilometrów od Brukseli daje wiele możliwości. Możecie zostać wysłani na przykład do Afryki. Do jakiego rodzaju zadań jesteście przygotowani?
Liczymy się z tym, że możemy być skierowani na przykład do północnej lub środkowej Afryki. O tym jednak zdecyduje Unia. Charakter ewentualnych zadań zależy od charakteru misji. Można jednak założyć, że nie będą to misje stricte bojowe, jak na przykład ta w Afganistanie. Do naszych obowiązków może należeć zarządzanie kryzysowe, zapobieganie eskalacji konfliktu, udzielanie pomocy zwaśnionym stronom i ich rozbrajanie, zabezpieczanie głównych szlaków komunikacyjnych w rejonie działań. To może być także kontrolowanie przestrzegania nałożonych sankcji, wsparcie dla organizacji humanitarnych, zabezpieczanie przemieszczania się uchodźców oraz ewakuacja ludzi z terenów zagrożonych.
Może się zdarzyć tak, że Wyszehradzka Grupa Bojowa nie zostanie wysłana do akcji. Co zrobić, by nie zmarnować przygotowań i potencjału żołnierzy?
Podczas półrocznego dyżuru będziemy szlifować zdobyte umiejętności. Odbędą się szkolenia podtrzymujące zdolność pododdziałów Grupy w systemie narodowym i międzynarodowym. Ćwiczyć będzie dowództwo i sztab z pododdziałami batalionu manewrowego. W czerwcu odbędą się także warsztaty podsumowujące sześciomiesięczny okres gotowości. Współtworzenie międzynarodowej grupy V4 to bardzo ciekawe doświadczenie. Spotykamy się z żołnierzami innych państw, możemy porównać poziom wyszkolenia i wyposażenie wojska. Ta współpraca układa się bardzo dobrze i zdobyte teraz umiejętności być może wykorzystamy za cztery lata. Prawdopodobnie w 2019 roku 12 Brygada Zmechanizowana znowu będzie odpowiedzialna za formowanie Wyszehradzkiej Grupy Bojowej.
autor zdjęć: arch. 12 BZ
komentarze