Zmarł major Alojzy Józekowski, „Sadyba”, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie i cichociemny. Miał 94 lata. – Odszedł wielki przyjaciel naszej jednostki – mówią żołnierze GROM-u, którzy dziedziczą tradycje cichociemnych spadochroniarzy.
Alojzy Józekowski wstąpił do wojska w dniu wybuchu II wojny światowej. Miał 19 lat, gdy przydzielono go do 73 Pułku Piechoty. Walczył w okolicach Sosnowca i Jędrzejowa. Udało mu się przedostać do Francji, tam skończył szkołę podoficerską. Kurs oficerski przeszedł w Anglii. W 1943 roku został cichociemnym. Został zaprzysiężony na początku 1944 roku i przeniesiony do Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza, następnie do Głównej Bazy Przerzutowej w Brindisi we Włoszech. Do przerzucenia do Polski jednak nie doszło. „Zbieg niefortunnych okoliczności i pogoda nie pozwalały mi skoczyć do kraju” – wyjaśniał po latach major Józekowski.
We Włoszech mieszkał do 1946 roku. Tam rozpoczął studia, które kontynuował w Anglii. Ostatecznie wyższe wykształcenie uzyskał w Wyższej Szkole Handlu Morskiego w Gdańsku. Po studiach pracował w hutach, Ministerstwie Przemysłu Ciężkiego oraz, aż do emerytury, w Centralnym Instytucie Informacji Naukowo-Technicznej. Jako emeryt był anglojęzycznym przewodnikiem po Warszawie, Beskidach, Tatrach.
Major Alojzy Józekowski był przyjacielem Jednostki Wojskowej GROM. Często spotykał się z jej operatorami i dowódcą płk. Piotrem Gąstałem. Był z nimi m.in. podczas święta jednostki w czerwcu 2014 roku. W czasie uroczystości wspólnie z innym cichociemnym, Aleksandrem Tarkawskim, wręczał Złote Odznaki GROM-u wyróżniającym się żołnierzom jednostki.
Przychodził na spotkania, które odbywały się w każdą trzecią niedzielę maja. W tym roku na jednym z nich, razem z Aleksandrem Tarkawskim, wspominał przysięgę cichociemnych. Przez całe życie prowadził dziennik. Wkrótce ukaże się on w formie książki „Znowu się naraziłem”.
– Nie ma jeszcze informacji dotyczących daty pogrzebu majora Józekowskiego, podamy ją, kiedy będziemy znali szczegóły – mówi oficer JW GROM.
Cichociemni to specjalnie szkoleni żołnierze polskiej armii, którzy w czasie II wojny światowej zrzucani byli na spadochronach na terytorium okupowanego kraju. Ich zadaniem była organizacja ruchu oporu i walka z okupantem. Cichociemnymi zostawali wyłącznie ochotnicy. Pierwszy lot i skoki odbyły się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 roku. Do końca wojny do Polski tą drogą trafiło 316 żołnierzy. Wśród nich byli m.in. gen. bryg. Leopold Okulicki „Niedźwiadek”, mjr Jan Piwnik „Ponury”, Jan Nowak-Jeziorański oraz Elżbieta Zawacka „Zo” – jedyna kobieta w tej formacji.
autor zdjęć: Ewa Korsak
komentarze