Niespełna pół godziny potrzebowali komandosi na opanowanie obiektów, schwytanie terrorystów, odnalezienie i zniszczenie składów broni. To jeden z epizodów trwających właśnie ćwiczeń „Noble Sword 14”. Uczestniczy w nich 1700 specjalsów z 15 państw NATO. Mają potwierdzić gotowość Polaków do dyżuru bojowego w ramach Sił Odpowiedzi NATO.
Film: MON
– Ćwiczenia „Noble Sword 14” to certyfikacja m.in. polskich sił specjalnych. Mają one duże znaczenie dla Polski, ale także dla całego Sojuszu. Z niecierpliwością oczekujemy na moment, w którym Polska obejmie funkcję państwa ramowego komponentu sił specjalnych NATO – mówił gen. broni Marshall Webb, z Dowództwa Kwatery Głównej Operacji Specjalnych NATO, który wczoraj razem z Maciejem Jankowskim, wiceministrem obrony, i gen. broni pil. Lechem Majewskim, dowódcą generalnym RSZ, obserwował działania jednostek wojsk specjalnych.
Nocni łowcy – wsparcie z powietrza
Umiejętności bojowe zaprezentował wczoraj Zadaniowy Zespół Bojowy Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca. Scenariusz operacji zakładał, że poza granicami Sojuszu, na terenie upadłego państwa, działa grupa terrorystyczna. – Na początku wywiad wojskowy ustalił jej położenie. Przystąpiliśmy do działania zaraz po uzyskaniu międzynarodowej zgody na rozpoczęcie operacji – opisuje jeden z komandosów.
Następnie, w rejonie opanowanym przez terrorystów żołnierze JWK na spadochronach desantowali sekcję rozpoznawczą, która miała potwierdzić lokalizację celu i wskazać przywódcę. – Podczas tego epizodu ćwiczeń „Noble Sword 14” żołnierze przedstawili jedynie, jak wygląda akcja bezpośrednia. Należy pamiętać jednak, że przygotowanie takiej operacji kosztuje wiele wysiłku i czasu – mówi płk Wiesław Kukuła, dowódca Jednostki Wojskowej Komandosów.
Uderzenie trwało dokładnie 23 minuty. W tym czasie podzieleni na dwie grupy komandosi opanowali obiekt, w którym schowali się terroryści, i zajęli budynek, gdzie przechowywano broń. Podczas ataku zginęło sześciu rebeliantów, trzech zostało zatrzymanych. Żołnierze zebrali także materiał dowodowy, w tym DNA oraz elektroniczne nośniki informacji. Podczas akcji komandosi dostali wsparcie z powietrza. Ich operację osłaniały po dwa wielozadaniowe samoloty F-16, śmigłowce Mi-24 i Mi-17 z 7 Eskadry Działań Specjalnych z Powidza (tzw. Nocni Łowcy).
Polak pokieruje komponentem w Siłach Odpowiedzi Sojuszu
Żołnierze podczas ćwiczeń mają potwierdzić gotowość do dyżuru bojowego w składzie Sił Odpowiedzi NATO. Dyżur rozpocznie się 1 stycznia i potrwa do końca grudnia 2015 roku.
Podczas NATO-wskiej certyfikacji „Noble Sword 14” oceniane będzie wielonarodowe Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych (stworzone głównie z kadry Centrum Operacji Specjalnych w Krakowie) oraz Zadaniowe Zespoły Bojowe: 3 lądowe (holenderski, litewski oraz polski), 1 morski oraz 1 lotniczy (oba polskie).
– To bardzo ważny sprawdzian. Nie dość, że tworzymy wielonarodowy Komponent Operacji Specjalnych do dyżuru w NATO, to jeszcze służyć będziemy pod dowództwem Polaka. Generał bryg. Jerzy Gut jako pierwszy Polak w historii pokieruje bojowym komponentem w Siłach Odpowiedzi Sojuszu – mówi płk Wiesław Kukuła.
Przez trzy tygodnie w Polsce i na Litwie szkolić się będzie w sumie 1700 żołnierzy z 15 państw członkowskich NATO (m.in. Chorwaci, Estończycy, Francuzi, Holendrzy, Litwini, Niemcy, Amerykanie). Manewry komandosów odbywają się jednocześnie na kilku poligonach: w Drawsku Pomorskim, Bemowie Piskim, Nadarzycach, litewskiej Rukli oraz nad Zalewem Szczecińskim i Zatoką Pomorską.
Działania Zadaniowych Zespołów Bojowych (żołnierze z Jednostki Wojskowej Komandosów z Lublińca, Formozy i 7 Eskadry Działań Specjalnych z Powidza) wspierać będą śmigłowce Mi-17, samoloty F-16, transportowce C-130 Hercules i C-295M CASA oraz ORP „Wodnik”, ORP „Zbyszko” oraz ORP „Arctowski” z marynarki wojennej.
Siły Odpowiedzi składają się z komponentów: lądowego, morskiego, powietrznego i specjalnego. Wielonarodowy Komponent Operacji Specjalnych jest doraźnie wydzielany ze struktur sił specjalnych konkretnych państw i kierowany – zgodnie z decyzją Sojuszu – do określonych operacji w dowolnym miejscu na świecie.
Dowództwo Komponentu Operacji Specjalnych (Special Operations Component Command, SOCC) odpowiada za planowanie i dowodzenie siłami specjalnymi Sojuszu w ramach Sił Odpowiedzi NATO. Ma też obowiązek zabezpieczenia działań sił specjalnych NATO angażujących się w daną misję. Chodzi o zapewnienie wsparcia powietrznego, logistycznego, medycznego oraz technicznego.
Od 2013 roku Polska jest państwem wiodącym w NATO w obszarze operacji specjalnych. Jest także jedynym krajem dysponującym takimi zdolnościami na terenie Europy Środkowo-Wschodniej.
autor zdjęć: st. szer. Michał Chudziński
komentarze