moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wybuch w Wilczym Szańcu

70 lat temu w kwaterze Adolfa Hitlera wybuchła bomba. Zamach w Wilczym Szańcu, przeprowadzony przez oficerów Wehrmachtu skupionych wokół pułkownika Clausa von Stauffenberga, miał być początkiem obalenia nazistowskiej dyktatury. Hitler przeżył jednak eksplozję i krwawo rozprawił się ze swoimi przeciwnikami.

Jest godzina 12:42 20 lipca 1944 r. W kwaterze w Wilczym Szańcu trwa narada wojenna. Gen. Adolf Heusinger, szef oddziału operacyjnego Dowództwa Wojsk Lądowych omawia sytuację na froncie wschodnim. Adolf Hitler stoi pośrodku stołu, pochylony na mapami. Nagle salą wstrząsa potężna detonacja.

„Długie języki ognia buchają we wszystkich kierunkach. Uczestnicy narady leżą na ziemi lub siłą podmuchu zostają wyrzuceni przez okna na zewnątrz” - wspominał wybuch gen. Heusinger.

Niemiecka opozycja

Jak tłumaczy Kazimierz Piekarski, historyk II wojny, zamach na Hitlera miał być początkiem wojskowego puczu nazwanego operacją „Walkiria”. Jej celem było obalenie hitlerowców przez oficerów i polityków skupionych wokół płk Clausa von Stauffenberga.

Pułkownik z początku był zwolennikiem Hitlera, z czasem jednak przeszedł do opozycji uważając, że niekompetentny dyktator doprowadzi kraj do klęski. - Na zintensyfikowanie niemieckiego ruchu oporu wpłynęły m.in. przegrane bitwy na wschodnim froncie, zmasowane naloty aliantów na miasta niemieckie i narastające problemy zaopatrzeniowe – wyjaśnia historyk.

Von Stauffenberg postanowił sam przeprowadzić zamach. Jako szef sztabu Armii Rezerwowej brał udział w naradach z Hitlerem i zdecydował, że podczas jednej z nich podłoży na sali bombę. 20 lipca pojawił się w Wilczym Szańcu ze swoim adiutantem Wernerem von Haeftenem, który dźwigał w teczce dwie kilogramowe bomby z zapalnikami chemicznymi.

Oficer przed naradą poprosił o miejsce w pobliżu Hitlera. Tłumaczył to kłopotami ze słuchem, które spowodowały obrażenia odniesione w Afryce Północnej. Pułkownik stracił tam lewe oko i prawą dłoń.

Po wejściu do salę von Stauffenberg postawił teczkę z ładunkiem pod stołem w odległości ok. 2,5 metra od Hitlera. Następnie tłumacząc się ważną rozmową telefoniczną opuścił barak. Eksplozję obserwował ze swojego samochodu. Był pewny, że Hitler zginął i z takim przekonaniem odleciał z von Haeftenem z powrotem do Berlina.

Tymczasem, choć ładunek zdewastował salę narad i utworzył w ziemi głęboki lej, dyktator przeżył i odniósł tylko drobne obrażenia. Z obecnych w pomieszczeniu 24 osób tylko cztery zostały śmiertelnie ranne: stenograf oraz trzech generałów.

Szczęście Hitlera

Przyczyn nieudanego zamachu było kilka. – Przede wszystkim, choć płk von Stauffenberg przemycił do kwatery dwa ładunki, w pośpiechu zdążył uzbroić tylko jeden z nich – wyjaśnia Piekarski. Gdyby wybuchły oba, zginęliby wszyscy uczestnicy spotkania.

Ponadto, na szczęście dla Hitlera, naradę przeniesiono z betonowego bunkra do baraku, który pozwolił na rozproszenie fali wybuchu. Eksplozję złagodził też gruby, dębowy blat stołu i jego masywna podpora, za która ktoś z obecnych przesunął teczkę.

„Mała grupka samolubnych, pozbawionych sumienia i jednocześnie zbrodniczych, głupich oficerów uknuła spisek, by mnie usunąć i wraz ze mną niemieckie dowództwo wojskowe” – przemówił w radio 20 lipca wieczorem führer. Stwierdził też, że ocalenie przyjmuję jako znak od opatrzności, aby dalej realizować swoje cele.

Z powodu nieudanego zamachu spiskowcy nie wzniecili też ogólnoniemieckiego powstania. Po przylocie do Berlina jego przywódcy: von Stauffenberg, von Haeften oraz dwaj inni oficerowie: Friedrich Olbricht i Albrecht Mertz von Quirnheim, zostali aresztowani i rozstrzelani w nocy z 20 na 21 lipca. W kolejnych procesach stracono za udział w zamachu ponad 200 osób, wśród nich 19 generałów i 26 pułkowników.

– Trudno dziś powiedzieć jakie byłyby skutki udanego zamachu. Na pewno nowi przywódcy zakończyliby wojnę prawie rok wcześniej oszczędzając tysiące ludzkich istnień – uważa Piekarski.

W Bendlerblocku, na dziedzińcu którego stracono von Stauffenberga, mieści się dziś ministerstwo obrony i Muzeum Niemieckiego Ruchu Oporu. Co roku w rocznice 20 lipca odbywają się tam uroczystości upamiętniające spiskowców.

Wilczy Szaniec w Gierłoży koło Kętrzyna był jedną z kilku kwater Hitlera w Europie. Na terenie 250 hektarów ulokowano kilkadziesiąt baraków i betonowych schronów. Broniły ich zasieki, pole minowe, a także jeziora i bagna. Hitler przyjeżdżał tutaj od czerwca 1941 r. do listopada 1944 r. W styczniu 1945 r., przed wejściem armii radzieckiej, Niemcy wysadzili zabudowania.

Adolfa Hitlera próbowano zabić kilkadziesiąt razy. Jedną z najsłynniejszych prób był zamach przeprowadzony przez Johanna Elsera. 8 listopada 1939 r. przed spotkaniem Hitlera z jego zwolennikami w piwiarni w Monachium Elser podłożył tam bombę zegarową. Hitler wyszedł jednak z budynku zanim bomba wybuchła. 13 marca 1943 r. gen. Henning von Tresckow i por. Fabiana von Schlabrendorffa podrzucili bombę do samolotu führera podczas jego wizyty na froncie wschodnim. Ładunek jednak nie zadziałał, bo nie uruchomił się zapalnik. W połowie 1944 r. Brytyjczycy planowali zastrzelenie Hitlera przez snajpera w alpejskiej rezydencji dyktatora. Uznali jednak, że korzystniej będzie pozostawić przy życiu przywódcę, który podejmuje złe decyzje wojenne, niż zmierzyć się z jego następcą, którym może zostać utalentowany generał.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Standardy NATO w Siedlcach
Mity i manipulacje
Abolicja dla ochotników
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Kaman – domknięcie historii
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Nie daj się zhakować
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Prof. Ilnicki – lekarz żołnierskich dusz
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Sportowcy na poligonie
Pomnik nieznanych bohaterów
„Road Runner” w Libanie
Koniec dzieciństwa
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Wellington „Zosia” znad Bremy
Polski „Wiking” dla Danii
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Niespokojny poranek pilotów
Kircholm 1605
Kolejny kontrakt Dezametu
Komisja Obrony za Bezpiecznym Bałtykiem
Szansa na nowe życie
Męska sprawa: profilaktyka
Marynarze mają nowe motorówki
Starcie pancerniaków
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Zasiać strach w szeregach wroga
Rusza program „wGotowości”
Inwestycja w bezpieczeństwo
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Marynarze podjęli wyzwanie
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Mundurowi z benefitami
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Brytyjczycy na wschodniej straży
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Odznaczenia za wzorową służbę
Pięściarska uczta w Suwałkach
Nowe zasady dla kobiet w armii
Sukces Polaka w biegu z marines
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Arteterapia dla weteranów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO