moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Broń w domu, czyli mieć czy nie mieć

Według stanu z 2006 roku Siły Zbrojne RP miały 2257500 sztuk broni palnej (na tę sumę składają się także karabiny wyprodukowane w okresie II wojny światowej). Pozwala to na wydanie, w razie wojny, jednej sztuki broni niespełna co dziesiątemu dorosłemu Polakowi – pisze Dawid Karbowiak, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym.

Cztery lata temu, w lipcu 2008 roku policja zarekwirowała, należącą do majora Waldemara Nowakowskiego, weterana Armii Krajowej, powstańca warszawskiego, inwalidę wojennego, kolekcję broni. 79-letni weteran przez ponad 50 lat zbierał starą broń z czasów II wojny i lat wcześniejszych. Jego okazała kolekcja eksponowana była w szkołach lub u majora w domu, gdzie zbiory oglądały nawet zorganizowane wycieczki. Major posiadał zaświadczenie, wydane jeszcze w okresie PRL przez Milicję Obywatelską, że posiadane eksponaty nie są bronią.

Walka o odzyskanie kolekcji trwała 4 lata i oparła się o Trybunał Praw Człowieka w Strassburgu, który w 2012 roku nakazał zwrot skonfiskowanych eksponatów. Realizacja wyroku trybunału, trwała z jakichś powodów, kolejne dwa lata i major Nowakowski odzyskał swoją kolekcje dopiero kilka miesięcy temu.

Przypadek majora Nowakowskiego i jego kolekcji to doskonały przykład jak wielki w Polsce panuje lęk przed posiadaniem przez obywateli broni palnej. Nawet, jeżeli są to jedynie pozbawione jakichkolwiek cech użytkowych kilkudziesięcioletnie eksponaty muzealne. Od zakończenia II wojny światowej polskie społeczeństwo było nie tylko sukcesywnie rozbrajane i pozbawiane jakiegokolwiek dostępu do broni palnej, ale również dość skutecznie przekonywane przez rządzących wówczas Polską, iż broń palna zwykłemu obywatelowi jest najzupełniej niepotrzebna, zbędna, a wręcz jest dla niego zagrożeniem. W rezultacie wyrosły pokolenia przekonane, że broń palna w zwykłym domu to coś, co ogląda się jedynie w filmach. Broń w rękach praworządnego obywatela stała się w świadomości społecznej abstrakcją. Daliśmy się rozbroić nie tylko fizycznie, ale również mentalnie.

Efekt? W ilości posiadanej broni palnej na 100 mieszkańców, Polska jest na 142. miejscu na świecie. To 36. lokata… od końca! Na 100 Polaków przypada 1,3 sztuki broni. Z naszych bezpośrednich sąsiadów słabiej uzbrojeni są jedynie Litwini (0,7 sztuki broni na 100 obywateli). Więcej broni znajdziemy oczywiście u Rosjan (8,6 sztuki broni na 100 obywateli), Niemców (aż 30,3), Czechów (16,3), a nawet Białorusinów (7,3). Według stanu z 2006 roku Siły Zbrojne RP posiadały 2257500 sztuk broni palnej (suma wszystkiego, wliczono także karabiny wyprodukowane w okresie II wojny światowej). Pozwala to na wydanie, w razie wojny, jednej sztuki broni na osobę ok. 9 proc. ludności Polski, w wieku produkcyjnym.

Mimo nowelizacji Ustawy o broni i amunicji oraz odradzającej się powoli świadomości obywateli w temacie dostępu do broni palnej jest to wciąż niejako temat tabu. Zdobycie pozwolenia na broń przez praworządnego, niekaranego, zdrowego psychicznie obywatela, mimo iż teoretycznie możliwe, wymaga nadal sporych pieniędzy, wytrwałości, cierpliwości oraz szczęścia.

Leży również edukacja w zakresie dostępu oraz użytkowania broni palnej. Liga Obrony Kraju zajmuje się przede wszystkim… kursami na prawo jazdy, reaktywowane Bractwa Kurkowe to raczej grupy rekonstrukcji historycznej, a mój nauczyciel od przysposobienia obronnego w liceum nazwał swój przedmiot „Przysposobienie Obronne (Obrona Cywilna)” i skupiwszy się na tym drugim członie nazwy szkolił nas z wiązania temblaków. Broni nie widzieliśmy nawet na zdjęciu. Nie wiem jak to wygląda teraz (moje lata licealne to połowa lat 90-tych XX wieku), ale wątpię, aby na lekcjach uczniowie uczyli się rozkładać i składać AKMS jak to ma miejsce w Rosji.

Nikt przy zdrowych zmysłach oczywiście nie oczekuje (jak to sugerują przeciwnicy dostępu do broni) wprowadzenia w Polsce regulacji na wzór amerykański. Inna kultura, inne tradycje, inny świat. Nikt nie ma zamiaru paradować z Glockiem w kaburze przy pasie podczas zakupów w Biedronce czy wozić karabinu w olstrze przy motocyklu. Nikt również nie neguje konieczności ustawowego regulowania i kontroli dostępu do broni palnej. To w końcu nie jest wędka, rower czy siatka na motyle. Nie widzę jednak powodu, dla którego praworządny obywatel, który spełni wszelkie wymagania nie mógł w trybie administracyjnym otrzymać pozwolenia i kupić sobie pistoletu czy karabinu w celach sportowych, rekreacyjnych czy dla obrony.

Instytucję pozwolenia na broń na terenach Polski wprowadzili zaborcy. Jednakże nawet oni rozumieli konieczność posiadania przez zniewolonych i wiecznie wywołujących powstania Polaków broni do polowań czy samoobrony. Carska Rosja w obliczu wzrastającej przestępczości i rosnącej liczby napadów i rozbojów na terenie Królestwa Polskiego zliberalizowała w 1906 roku przepisy odnośnie posiadania broni. Polacy mogli bez pozwoleń kupować rewolwery i amunicje do nich, natomiast posiadacze zezwoleń mogli kupować każdą dostępną broń.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę zachowana została instytucja „pozwolenia na broń”. Niemniej jednak była to decyzja administracyjna, wydawana przez starostę w oparciu o opinię policji. W praktyce uzyskanie pozwolenia na broń nie było kłopotliwe dla nikogo, kto nie był skazanym, włóczęgą, alkoholikiem, narkomanem czy chorym psychicznie.

Jako ciekawostkę można przytoczyć tutaj przypadek ojca, wspomnianego przeze mnie na początku, majora Nowakowskiego. Otóż kapitan Władysław Nowakowski (późniejszy major AK o pseudonimie „Żubr”) napadnięty w Warszawie przez bandytę postrzelił go. Po kilku dniach kapitana odwiedził prokurator, który chciał go tylko zapytać, czy pan kapitan zamierza złożyć prywatną skargę na napastnika.

Szerszy dostęp obywateli do broni palnej to również korzyść dla krajowego przemysłu obronnego. W chwili obecnej, przy tak znikomej ilości broni posiadanej przez Polaków cywilny rynek broni praktycznie nie istnieje. Fabryki takie jak radomski „Łucznik” muszą liczyć albo na zamówienia Wojska Polskiego, albo sprzedawać broń za granicę (przy wielu obostrzeniach regulujących międzynarodowy handel bronią), albo próbować przebić się na cywilnych rynkach zagranicznych. Szerszy dostęp Polaków do broni palnej, to więc także szansa dla rodzimego przemysłu.

Posiadanie broni palnej wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Wymaga sporej wiedzy i znajomości zasad bezpieczeństwa. Uczy ludzi kultury obchodzenia się z bronią palną i szacunku do niej. Buduje świadomość obywatelską. Nie zwiększy może, w jakiś znaczący sposób, potencjału obronnego kraju, ale dzięki szerszemu dostępowi do broni, a tym samym do wszelkiego rodzaju szkoleń i kursów strzeleckich tworzymy społeczeństwo świadome, odpowiedzialne, obyte z bronią i przygotowane do jej użycia w obronie Ojczyzny. Japoński admirał Isoroku Yamamoto powiedział kiedyś: „Inwazja na Stany Zjednoczone zakończy się porażką, bo każdy Amerykanin ma w domu broń i każdy z tych domów stanie się twierdzą.” W Polsce tych twierdz prawie nie ma.

Dawid Karbowiak
tłumacz, podróżnik, felietonista, pasjonat wojskowości, współpracownik portali poświęconych siłom specjalnym

dodaj komentarz

komentarze

~freedom
1619428740
Może "rząd polski" nie jest Polski?
B3-88-AD-8F
~Stary Wiarus
1474456620
Byłem z synem w USA w sklepie z bronią i widziałem tam setki a może i tysiące sztuk broni różnego kalibru.Jakoś tam ludzie mogą kupić bez problemu broń,bez zezwolenia na okazane tylko prawo jazdy,nawet amunicję do swojego pistoletu syn kupował w Supermarkecie.Drugi syn ma tam nawet wersję cywilną M 16,strzelby gładkolufowe i jaki tylko sprzęt jest w sklepie jest dostępny dla każdego.Byliśmy strzelnicy postrzelać to widziałem Amerykanów jak strzelali z jakiś potężnych karabinów,prawie z działa.A u nas to traktują tych Polaków jak jakiś przestępców,na każdym kroku trzeba mieć jakieś zezwolenia na byle co.A przecież każdy kto służył w wojsku i jest nie karany powinien mieć możliwość posiadania broni własnej w domu
19-FB-E2-54
~mmiks
1424440680
W Niemczech 30 sztuk na 100 obywateli. W Czechach 16 sztuk na 100 obywateli. Na Słowacji 8 sztuk na 100 obywateli. Na Białorusi 7 sztuk na 100 obywateli. W Polsce... 1,3 sztuki na 100 obywateli. To jest żart? Dlaczego rząd "polski" rozbraja polski naród? Przed wojną w Polsce było 10 razy więcej broni w rękach cywilów. Teraz już nie możemy mieć broni? Czyli to jednak nie postęp a cofanie się w rozwoju.
A4-9F-03-47
~scooby
1405327680
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Policjant-ze-Stargardu-postrzelil-w-domu-13-letniego-syna,wid,16751520,wiadomosc.html?ticaid=113149
39-FF-C3-6D
~Cezar
1405180440
Sam chcial bym posiadac bron w celach reakrecyjnych i obronnych,ale wydaje mi sie ze reszta spoleczenstwa nie jest wystarczajaco dojrzala w tej kwesti.
39-64-B1-06
~power
1405117080
źródło ;) http://gunblog.eu/2014/06/rozbrojony-kraj/
18-F0-BC-5B
~scooby
1404749340
Kto lubi broń i bronić się to do NSR.
39-FF-C3-6D
~scooby
1404748980
Zapoznajcie się z procedurą otrzymania broni w Polsce. W Polsce każdy może otrzymać broń pod warunkiem , że: 18lat,niekarany , ... . musi udowodnić , ze broń mu jest potrzebna i do czego. I masz. Każdy kto ma do czynienia z bronią codziennie nie jest zwolennikiem jej posiadania w domu. Męskość można wspierać w inny sposób. Też w domu.
39-FF-C3-6D
~red
1404745980
100% racji, nic dodać, nic ująć. Każdy niekarany, przebadany i przeegzaminowany obywatel powinien mieć dostep do broni palnej. Ludzie którzy są tego przeciwnikami pojęcia nie mają o realiach dostepu do broni palnej i powtarzają policyjne bzdury jakoby Polak gdy dostanie broń do reki poleci zastrzelić sąsiada bo mu za głosno muzyka gra (to jest cytat z rzecznika KGP!!!). To jest piramidalna BZDURA. W Polsce w tej chwili samych strzelców sportowych mających broń jest prawie 40 tysięcy. I jest to często broń typu kałasznikow, Beryl, AR15, strzelby, pistolety, karabiny snajperskie - ile mamy strzelanin w ciągu roku ? ZERO. Myśliwych jest ze 100 tysięcy - strzelanin ZERO. Posiadanie broni wpływa dodatnio na poziom przestrzegania prawa przez posiadacza ! Wiem po sobie.
2D-ED-4D-E0
~Guardian 32
1404739140
Moim zdanie każdy kto ukończy 21 lat i pomyślnie przejdzie psychotesty powinien dostać pozwolenie na broń dodał bym jeszcze np zapytanie o nie karalnośći np za napady z bronią w ręku czy użyciem niebezpiecznego narzędzia, osobą zatrzymanym za burdy stadionowe itp
81-E6-DF-E6
~Dawid
1404736020
bob - Należy przejść testy itd itd. Taki debil z bloku który chleje piwo cały dzień i zaczepia laski na chodniku NIGDY nie dostanie broni do ręki. Dostaną je osoby inteligentne które przejdą szereg testów potwierdzający to, najprościej mówiąc, czy nie jest debilem i nie wyciągnie broni na ulicy bez powodu.
DB-CA-0C-FF
~bob
1404728280
Absolutnie się nie zgadzam z treścią Pana artykułu ! Już teraz na osiedlach dużych miast jest bardzo niebezpiecznie. Rozboje, kradzieże, a w Krakowie pseudokibice z maczetami, a Pan chce tej dziczy dać jeszcze broń palną...? Chciałby Pan być w tej sytuacji Policjantem wyjeżdżającym na nocną służbę????? To że inne cywilizowane kraje maja dostęp do broni i jest tam w miarę nomalnie nie znaczy to, że w Polsce to się sprawdzi.
A7-33-8D-8F
~scooby
1404664800
Nie.
39-FF-C3-6D
~Darth Revan
1404658140
Żeby kupić legalnie broń to trzeba stracić "pół życia" na chodzenie i proszenie się o pozwolenie, a żeby kupić nóż czy auto to wystarczą jedynie pieniądze. Auto jest równie zabójcze w rękach świra jak pistolet.. Niech będą wymagające kursy i egzaminy na pozwolenie na broń tak jak są kursy na prawo jazdy, tyle że np dopiero od 25 roku życia, a także niech się zmienią przepisy o użyciu broni (czy to samoobrona lub obrona kogoś innego na ulicy np podczas wieczornego spaceru jak i co do obrony własnej posiadłości). I PRZEDE WSZYSTKIM jak to mówi JKM niech rząd przestanie traktować obywateli jak bandę idiotów którzy po dostaniu pistoletu zaczną się strzelać dla zabawy. Na prawdę większość ludzi nie jeździ pijana i nie strzelałaby do siebie 4fun. Ps.: Opowieści że broni nie ma u nas w kulturze czy tradycji to bzdura, bo jeśli się tego nie zmieni to broni faktycznie nigdy nie będzie w Polskiej tradycji. W USA ta tradycja powstała, i w pl też może powstać, tylko trzeba to umożliwić.
90-E2-0C-4A

Rekordziści z WAT
 
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Wojna w świętym mieście, epilog
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Zachować właściwą kolejność działań
Gunner, nie runner
Wojna na detale
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Wytropić zagrożenie
Charge of Dragon
Święto stołecznego garnizonu
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
NATO on Northern Track
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
25 lat w NATO – serwis specjalny
Kadisz za bohaterów
Front przy biurku
SOR w Legionowie
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Szybki marsz, trudny odwrót
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Na straży wschodniej flanki NATO
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Pod skrzydłami Kormoranów
Szpej na miarę potrzeb
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Zmiany w dodatkach stażowych
NATO na północnym szlaku
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Wojna w świętym mieście, część trzecia
W Italii, za wolność waszą i naszą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ramię w ramię z aliantami
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Sandhurst: końcowe odliczanie
Sprawa katyńska à la española
Kolejne FlyEye dla wojska
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część druga

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO