Starszy plutonowy zostanie sierżantem, a sierżant sztabowy młodszym chorążym. Na wyższy stopień w najbliższym czasie zostanie mianowanych około 24 tys. podoficerów, w tym niemal 5 tysięcy w służbie czynnej. Likwidacja stopni wojskowych, które nie powinny już w armii istnieć, to efekt obowiązującej od 1 stycznia zmienionej ustawy pragmatycznej.
Tak zwane martwe stopnie w armii to pozostałość po wprowadzonej dziesięć lat temu ustawie pragmatycznej. Zlikwidowano wtedy korpus chorążych i włączono do korpusu podoficerskiego. Od 1 lipca 2004 roku miały zostać zniesione stopnie wojskowe: starszego plutonowego (starszego bosmanmata), sierżanta sztabowego (bosmana sztabowego), starszego sierżanta sztabowego (starszego bosmana sztabowego), młodszego chorążego sztabowego (młodszego chorążego sztabowego marynarki) oraz chorążego sztabowego (chorążego sztabowego marynarki). Wprowadzono jednak przepisy przejściowe, które zakładały, że żołnierze utrzymają stopnie do momentu awansu lub w razie jego braku – do końca życia.
– Po dziesięciu latach okazało się, że według danych Departamentu Kadr MON „martwe” stopnie ma około pięciu tysięcy podoficerów w służbie czynnej – mówi płk Marian Babuśka, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Dlatego wojsko postanowiło ostatecznie zlikwidować stopnie, które formalnie nie powinny już w armii istnieć. Zgodnie z nowelizacją ustawy pragmatycznej, która obowiązuje od 1 stycznia tego roku, starszy plutonowy zostanie automatycznie awansowany na stopień sierżanta, sierżant sztabowy i starszy sierżant sztabowy otrzymają stopień młodszego chorążego, a młodszy chorąży sztabowy i chorąży sztabowy zostaną starszymi chorążymi sztabowymi.
– Brak takich rozwiązań powodował, że byliśmy nieco blokowani, jeśli chodzi o awans. Teraz będziemy mieli większe możliwości rozwoju. Wielu z nas awans pozwoli poczuć się docenionym – mówi mł. chor. sztab. Andrzej Śledź, kierownik sekcji logistyki Szkoły Podoficerskiej Wojsk Lądowych w Poznaniu. Podoficer z poznańskiej szkoły dzięki nowemu prawu będzie mógł awansować aż o dwa stopnie.
Awans będzie się też wiązać z wyższym wynagrodzeniem. Choć różnice w grupach uposażeń podoficerów nie są wysokie, to mł. chor. sztab. Śledź po awansie będzie mógł liczyć na 100–150 złotych podwyżki.
Automatycznie na wyższy stopień będzie też mianowanych blisko 19 tysięcy podoficerów rezerwy i w stanie spoczynku. Do tej pory noszący „martwe” stopnie podoficerowie, którzy wracali do służby, byli przydzielani na stanowiska o niższym istniejącym w wojsku stopniu. – Mam nadzieję, że zmiana ta sprawi, iż żołnierze, którzy już odeszli ze służby, będą chcieli się nadal angażować w sprawy armii. Dziś wielu z nich ma poczucie, że armia i resort obrony o nich zapomnieli, a ich doświadczenie nie jest nikomu potrzebne – podkreślał Stanisław Wziątek, wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Obrony Narodowej, podczas prac nad zmianą przepisów.
Rozkazy o mianowaniu podoficerów będzie wydawać dyrektor Departamentu Kadr. Szacuje się, że cała operacja awansowania potrwa pół roku i będzie kosztować około 12 milionów złotych.
Od 1 stycznia 2014 roku korpus podoficerski składa się z trzech grup: podoficerów młodszych (kapral, starszy kapral i plutonowy), podoficerów (sierżant, starszy sierżant i młodszy chorąży) oraz podoficerów starszych (chorąży, starszy chorąży i starszy chorąży sztabowy).
autor zdjęć: Janusz Grochowski
komentarze