WYZWANIA NA TRASIE

Ekstremalne zawody biegowe to świetny sposób na sprawdzenie formy, nawet dla wytrawnych żołnierzy.

Bieganie w każdej armii świata jest jednym z podstawowych elementów przygotowania kondycyjnego żołnierzy. „Skoro i tak biegamy, to przy okazji można się sprawdzić na zawodach, zarówno tych organizowanych przez wojsko, jaki cywilnych, często równie wymagających”, mówi biegacz i były wojskowy Janusz Zabłocki. Jak dodaje, przygotowywanie do takich startów i udział w nich wzmacniają siłę i wytrzymałość, także psychiczną.

Lubliniecka triada

Do najsłynniejszych biegów wojskowych w Polsce należy z pewnością Wielki Lubliniecki Szlem Biegowy, na który składają się Maraton Komandosa, Bieg o Nóż Komandosa oraz Bieg Katorżnika. Wszystkie trzy organizują w Kokotku pod Lublińcem Wojskowy Klub Biegacza „Meta” i Jednostka Wojskowa Komandosów. Najdłuższy jest ekstremalny maraton – 42 km trzeba pokonać w pełnym umundurowaniu i z plecakiem ważącym 10 kg. W listopadowych zmaganiach w zeszłym roku wystartowało 435 zawodników, głównie żołnierzy i funkcjonariuszy służb mundurowych. „Naszym celem jest pokazanie ludziom, że rzeczy niemożliwe stają się możliwe”, mówią organizatorzy maratonu.

Również w pełnym umundurowaniu polowym lub ćwiczebnym ruszają na trasę uczestnicy Biegu Przełajowego o Nóż Komandosa. Mężczyźni rywalizują na dystansie 10 km, a kobiety o połowie krótszym. Startują żołnierze, pracownicy i funkcjonariusze służb mundurowych, a także cywile. W zeszłym roku 4 października na trasie zmagały się 664 osoby z całego kraju, a także zawodnicy mundurowi z zagranicy, między innymi z Niemiec, ze Słowacji i z Brazylii.

Równie dużą popularnością cieszy się Bieg Katorżnika, jeden z najtrudniejszych w Polsce. Około 10-kilometrowa trasa wiedzie wokół jeziora Posmyk przez bagna, kanały i rowy melioracyjne. Za każdym razem organizatorzy, inspirując się selekcjami do wojsk specjalnych, wymyślają nowe atrakcje, żeby zaskoczyć uczestników. Mimo to chętnych nie brakuje. W 2014 roku limit miejsc na jubileuszowe dziesiąte zawody, rozgrywające się w połowie sierpnia, wyczerpał się po pięciu minutach od otwarcia internetowych zapisów.

Być jak gromowiec

Wojskowi z Formozy od 2010 roku zapraszają na morderczy Bieg Morskiego Komandosa, poświęcony pamięci generała broni Włodzimierza Potasińskiego, dowódcy wojsk specjalnych, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem. W tym roku 30 sierpnia zawodnicy będą mieli do wyboru pięć propozycji startowych. Dla najwytrwalszych jest bieg w wersji „hard”, w którym startuje się w wysokim obuwiu, pełnym umundurowaniu i z ćwiczebnym karabinkiem AK 47 oraz plecakiem ważącym 5 kg. 21-kilometrowa trasa prowadzi przez plażę, morze, las, bagna, kanały i… wojskowy tor przeszkód. Tę samą muszą pokonać uczestnicy rozgrywanej zespołowo kategorii team. Niosą oni ponadto atrapę moździerza o wadze 20 kg.

Nowością będzie GROM Challenge. Ochotnicy muszą przebiec kilkanaście kilometrów i pokonać serię przeszkód przygotowanych przez byłych komandosów tej jednostki. Zawody są wzorowane na pierwszych selekcjach do GROM-u. Zostaną rozegrane 13 września w Czerwonym Borze niedaleko Zambrowa, na dawnym poligonie specjalsów. Na ochotników czekają stawy, bagna, rowy melioracyjne, błoto, trzęsawiska oraz elementy toru specjalnego, na którym ćwiczą komandosi. Zawodnicy muszą biec z plecakami, w mundurach lub kombinezonach ochronnych i butach nad kostkę. Organizatorzy zapewniają, że chcą dać uczestnikom maksimum doznań i emocji z prawdziwych selekcji do GROM-u. Na pewno będzie tam można sprawdzić granice własnej wytrzymałości i odporności.

Ultrabiegi

Jeśli dla kogoś 20 km czy 42 km, nawet w ciężkich warunkach, to za mało, może wybrać się na ultramaratony. 3–4 października będzie do pokonania najdłuższa, bo aż 251-kilometrowa, trasa na Beskidy Ultra Trail. Zawodnicy po drodze wbiegną między innymi na szczyt Skrzycznego i Baranią Górę. „Taki dystans to wyzwanie nawet dla doświadczonych biegaczy ultra”, podkreśla Janusz Zabłocki. Dlatego organizatorzy postawili warunek, że w zawodach mogą brać udział osoby, które w ciągu ostatnich dwóch lat startowały w dwóch „setkach” górskich o przewyższeniu co najmniej 3000 m. Trzeba też umieć czytać mapę i obsługiwać GPS-a.

Podobnym wyzwaniem jest Bieg 7 Szczytów. Start 17 lipca z Lądka-Zdroju. 240-kilometrowa trasa prowadzi przez masywy szczytów pasm górskich ziemi kłodzkiej, w tym Śnieżnik, Jagodnę i Szczeliniec Wielki. Niewiele mniej, bo 195 km, liczy wersja „hard” biegu Transjura, którego czwarta edycja odbędzie się na początku lipca. Trasa z Krakowa do Częstochowy wiedzie głównie Szlakiem Warowni Jurajskich.

Za to Beskidzka 160 na Raty to pierwszy ultramaraton górski, odbywający się w dwóch edycjach. Podczas wiosennego biegu 27 kwietnia zawodnicy pokonali 75 km w pagórkowatym terenie Pogórza Cieszyńskiego, a kolejne 85 km czeka ich 20 września w górzystej gminie Goleszów.

„Tylko” 100 km liczy natomiast trasa zawodów Ultra 6xBabia, za to podbiegi wyniosą tutaj ponad 6500 m. Zawody polegają bowiem na sześciokrotnym zdobyciu szczytu Babiej Góry wszystkimi drogami, również wyposażoną

w klamry i łańcuchy Percią Akademików, oraz poza szlakami. 3 sierpnia biegacze będą mieli tylko 17 godzin na ukończenie rywalizacji.

Górskie wyzwanie

Organizatorzy pomyśleli też o entuzjastach pokonywania przeszkód. Tegoroczną nowością jest Men Expert Survival Race, czyli miejski bieg ze specjalnie zaprojektowanym torem trzydziestu przeszkód do pokonania. Wśród nich znajdziemy ścianki do wspinania, błotne rowy, balansowanie na równoważni czy tor z opon. Do wyboru są dwa dystanse: 5 i 10 km. Pierwsza edycja biegu odbyła się 18 maja we Wrocławiu, kolejne będą 22 czerwca w Warszawie i 19 października w Poznaniu. „Chcemy wypełnić lukę na biegowej mapie kraju. Survival Race to połączenie biegu z treningiem sprawnościowym i dobrą zabawą”, tłumaczy Dawid Lewandowski, organizator imprezy.

W tym roku wystartowała też pierwsza edycja ekstremalnego biegu z przeszkodami Runmageddon. 13 kwietnia 788 osób zmierzyło się na warszawskim Torze Służewiec w 10-kilometrowym biegu z ponad 30 przeszkodami. Kto nie zdążył, ma jeszcze do wyboru kolejne dwa starcia: 19 lipca Runmageddon Rekrut – 6 km i 25 przeszkód albo 30 listopada prawdziwe piekło, czyli Runmageddon Hardcore. Do pokonania będzie dystans 20 km z aż 50 przeszkodami, takimi jak ściany, liny, trawersy i zasieki.

Organizatorem imprezy jest Stowarzyszenie OTK „Rzeźnik”, pomysłodawca słynnego Biegu Rzeźnika. W tym roku, 20 czerwca, odbędzie się jego 11. edycja. Tutaj także, tak jak na Bieg Katorżnika, chętnych do startu na 78-kilometrowej trasie nie brakuje. Wiedzie ona bieszczadzkim czerwonym szlakiem z Komańczy, przez Cisną, do Ustrzyk Górnych. Ruszają na nią dwuosobowe zespoły, które muszą pokonać trasę wspólnie. Przed nimi wymagające podejścia na 3235 m i trudne zbiegi oraz limit 16 godzin na pokonanie trasy. Jeśli dla kogoś to za mało, może przedłużyć bieg do 100 km. Rok temu tę hardcorową wersję ukończyło tylko kilkanaście osób. „Wszystko to powoduje, że jest to kultowa impreza na dystansie ultra, gdzie walczy się nie tylko z czasem i trudnym terenem, ale przede wszystkim z własną psychiką”, podkreślają uczestnicy.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Militarium Studio





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO