MARZENIE ADMIRAŁÓW

Lotniskowce są największymi okrętami bojowymi, pozwalającymi prowadzić operacje militarne na odległych teatrach działań.

 

Państwo posiadające lotniskowce ma dzięki nim zapewnioną swobodę polityczną w podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu działań bojowych oraz możliwość ich prowadzenia daleko od własnego terytorium. Doskonałym tego przykładem jest brytyjska operacja odzyskania w 1982 roku zajętych przez Argentynę Falklandów. Choć archipelag ten leży na południowym Atlantyku, tysiące mil morskich od Zjednoczonego Królestwa, a tylko kilkaset kilometrów od wybrzeży argentyńskich, dzięki lotniskowcom z samolotami Harrier Brytyjczycy zapewnili sobie panowanie w powietrzu nad wyspami. Pozwoliło im to wysadzić desant i odnieść zwycięstwo na lądzie.

Lotniskowce umożliwiają przeprowadzenie misji bojowej bez potrzeby ubiegania się o zgodę innych państw na użycie znajdujących się na ich terytoriach lotnisk. Jest to o tyle ważne, że niektóre kraje nie zawsze chcą jej udzielić. Tak było na przykład w wypadku amerykańskich ataków lotniczych na Libię, przeprowadzonych 15 kwietnia 1986 roku w ramach operacji „El Dorado Canyon”. Kilka europejskich państw odmówiło wówczas Amerykanom zgody nawet na przelot nad ich terytorium. W akcji wykorzystano więc samoloty stacjonujące na lotniskowcach u wybrzeży Libii i bazujące w Wielkiej Brytanii. W 1983 roku z kolei maszyny z lotniskowca USS „Independence” wspierały amerykańską interwencję na karaibskiej wyspie Grenada.

Dlatego gdy w jakimś rejonie świata wzrasta napięcie, a jedną ze stron są Stany Zjednoczone, natychmiast zaczynają się pojawiać informacje o ruchach tych jednostek. Wysłanie lotniskowca to często demonstracja siły i ostrzeżenie. W latach 1946–1975 amerykańskie okręty tej klasy wykorzystano w 106 na 177 przypadków, kiedy doszło do użycia siły z udziałem US Navy, a od stycznia 1976 roku do lipca 1986 roku było to odpowiednio 35 na 51 zdarzeń. Stała obecność lotniskowców w jakimś miejscu oznacza natomiast, że ma ono szczególne znaczenie dla państwa. I dlatego nie bez powodu Stany Zjednoczone zawsze utrzymują przynajmniej jeden lotniskowiec w regionie Bliskiego Wschodu.

 

Siła w skrzydłach

Lotniskowiec to pływająca baza lotnicza, która zapewnia projekcję siły. Na jego pokładzie można przetransportować kilkadziesiąt samolotów bojowych w niemal każdy rejon świata z dostępem do morza i utrzymywać je tam przez wiele miesięcy. Kontrola przestrzeni powietrznej jest kluczem do sukcesu w innych działaniach militarnych ‒ o charakterze lądowym i morskim. Dzięki stacjonującym na lotniskowcach samolotom można dokonywać uderzeń lotniczych w głębi wrogich terytoriów, gdy same okręty pozostają w bezpiecznej odległości od wybrzeży. W ich magazynach znajdują się pociski, bomby i rakiety, a w zbiornikach paliwo pozwalające samolotom na wielokrotne misje bojowe.

Zależnie od wielkości jednostki, na lotniskowcu może stacjonować od kilkunastu do około 70 samolotów i śmigłowców. Siłą uderzeniową są maszyny wielozadaniowe. Oczywiście prym wiodą okręty typu Nimitz. W ich skrzydle lotnictwa pokładowego są cztery eskadry bojowe na samolotach F/A-18E/F Super Hornet, a czasami też F/A-18C Hornet (razem ponad 50 maszyn). Zasięg tych pierwszych w misji myśliwskiej wynosi 420 mil morskich (około 778 kilometrów), a w uderzeniowej aż 490 (907,5 kilometra). Na 11 węzłach uzbrojenia pod skrzydłami i kadłubem F/A-18E/F mogą przenosić rożnego typu rakiety i bomby, w tym kierowane, o masie ośmiu ton. Ponadto zasięg samolotów można zwiększyć, podwieszając, zamiast części uzbrojenia, do pięciu dodatkowych zbiorników paliwa.

Osiągi starszych i mniejszych F/A-18C są nieco gorsze. Samoloty te mogą przenosić na dziewięciu węzłach ponad sześć ton uzbrojenia lub dodatkowego paliwa.

Skuteczność Super Hornetów i Hornetów, ale też ich bezpieczeństwo, zwiększa obecność na jednostce pływającej maszyn wczesnego ostrzegania E-2C Hawkeye, których radary wykrywają przeciwnika, gdy jest on jeszcze w dużej odległości od okrętu. Na amerykańskich lotniskowcach znajdują się również samoloty walki elektronicznej EA-18G Growler lub EA-6 Prowler. Potencjał bojowy skrzydła lotnictwa pokładowego US Navy jest zatem większy od tego, jakim dysponują całe siły powietrzne wielu państw świata.

Na innych dużych lotniskowcach, ze względu na rozmiary i rozwiązania konstrukcyjne, jest mniej maszyn bojowych niż na pokładach jednostek amerykańskich. I tak na pokładzie francuskiego „Charles’a de Gaulle’a” może być do 28 samolotów bojowych. Stacjonują na nim myśliwce Rafale M (mogą na 13 węzłach przenosić do 9,5 tony uzbrojenia lub dodatkowego paliwa) i starsze od nich, ale zmodernizowane maszyny Super-Étendard (mogą zabrać 2,1 tony uzbrojenia). Na rosyjskim lotniskowcu „Admirał Kuzniecow” będą 24 samoloty pokładowe MiG-29K, które mogą zabrać o kilka ton mniej uzbrojenia niż Rafale czy Hornety. Większy jest co prawda Su-33, ale Rosjanie zrezygnowali z używania go na lotniskowcu.

Bardzo popularnym pokładowym samolotem bojowym jest AV-8B Harrier II, który ma zdolność krótkiego i pionowego startu oraz lądowania. Jest mniejszy od F/A-18, MiG-29K czy Rafale M, ale może przenosić na sześciu węzłach do 4,2 tony uzbrojenia. W przyszłości AV-8B zostaną zastąpione przez maszyny jednej z wersji myśliwca piątej generacji F-35.

Zdarza się, że liczba i typy maszyn zależą od charakteru planowanej misji. Widać to na przykładzie hiszpańskiego okrętu projekcji strategicznej „Juan Carlos I”. Na jego pokładzie jest miejsce dla 19 samolotów AV-8B, gdy są planowane tylko działania powietrzne, lub 30 śmigłowców NH-90 czy 10 ciężkich śmigłowców CH-47 Chinook, jeśli ma być przeprowadzana operacja humanitarna bądź ewakuacyjna. Największą elastyczność w działaniach zapewnia okrętowi jednak „miks” z 11 samolotów AV-8B i tuzina NH-90. Dlatego każdy z amerykańskich szturmowych desantowców (z ciągłym pokładem startowym) zabiera zwykle sześć samolotów AV-8B i ponad 20 śmigłowców. Jeśli jednak wymaga tego misja, liczba AV-8B może być zwiększona nawet do 20 sztuk.

 

Uderzenie grupowe

Współczesne lotniskowce mają ograniczony potencjał defensywny. Zwykle są wyposażone w systemy obrony bezpośredniej – zestawy artyleryjskie, artyleryjsko-rakietowe (rakiety bardzo krótkiego zasięgu) lub rakietowe (krótkiego zasięgu) oraz śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych. Są jednak pewne odstępstwa od tej reguły – jednostka rosyjska na przykład ma pociski przeciwokrętowe dalekiego zasięgu.

Ograniczona zdolność do samoobrony sprawia, że okręt lotniczy musi mieć silną eskortę. Oczywiście najpotężniejsza jest ona w wypadku amerykańskiego superlotniskowca. Zwykle jednostce typu Nimitz towarzyszy co najmniej jeden krążownik rakietowy, dwa lub trzy niszczyciele rakietowe (niekiedy też fregata), dwa myśliwskie atomowe okręty podwodne oraz okręt logistyczny. Razem tworzą one grupę bojową lotniskowca, która ma chronić go przed zagrożeniami z powierzchni morza, spod wody, z lądu i powietrza.

Eskortujące jednostki bojowe zwiększają potencjał uderzeniowy zespołu, ponieważ w ich arsenale (z wyjątkiem fregat) są pociski manewrujące Tomahawk, które mogą razić cele na lądzie odległe o 1300–1700 kilometrów. Krążownik i niszczyciele dysponują też rakietami przeciwlotniczymi (część z nich może też zwalczać pociski balistyczne) średniego zasięgu, a ich sonary i śmigłowce pokładowe mają nie dopuść do tego, by niepostrzeżenie do lotniskowca zbliżyła się wroga jednostka podwodna. To też zadanie towarzyszących mu okrętów podwodnych. Dodatkowo siłę ofensywną grupy bojowej lotniskowca można wzmocnić przydzieleniem mu zespołu okrętów desantowych z jednostką piechoty morskiej.

W wypadku innych flot eskorta lotniskowców jest równie silna, choć nie mają one takich możliwości jak US Navy. Zwykle towarzyszą im niszczyciele i fregaty rakietowe, co najmniej jeden okręt podwodny i jednostka logistyczna. Lotniskowce są chronione, bo to najdroższe i najcenniejsze okręty. Ich budowa kosztuje miliardy euro, dolarów czy też funtów szterlingów. W zamian zapewniają szerokie zdolności bojowe, nieporównywalne z okrętami innych klas.

Grupa uderzeniowa lotniskowca ma potencjał bojowy wystarczający do przejęcia kontroli nad jakimś akwenem lub terenami nadbrzeżnymi. Taki zespół może też na przykład blokować cieśniny lub kanały, a na zamkniętych akwenach wewnętrznych, takich jak Bałtyk, morza Śródziemne i Czerwone czy Zatoka Perska, skutecznie sparaliżować działania strony przeciwnej. Lotniskowiec może też pełnić funkcję pływającego stanowiska dowodzenia podczas operacji militarnej lub humanitarnej. Takich jednostek używa się również do ewakuacji, zarówno wojskowych, jak i cywilów, tak jak to miało miejsce na przykład po upadku Sajgonu, stolicy Wietnamu Południowego.

Pojawiają się opinie, że epoka dominacji jednostek tej klasy dobiega końca, ponieważ można je zastąpić rozwiązaniami znacznie tańszymi. Jednym z nich mają być hipersoniczne statki powietrzne, służące do błyskawicznych uderzeń (w ciągu kilku godzin) na cele, do których dotarcie lotniskowcom zabiera wiele dni. Ponadto coraz większym zagrożeniem dla nich są pociski rakietowe z głowicami nuklearnymi, które mogą być wystrzelone z lądu, morza lub powietrza (więcej na ten temat na stronie 20). Wydaje się jednak, że zapowiedzi te są przedwczesne.

 

Sztuka lądowania

Są trzy sposoby startu z pokładów lotniskowców i dwa lądowania na nich.

Pierwsza metoda startowania to Catapult Assisted Take Off But Arrested Recovery (CATOBAR). Samolot korzysta przy starcie ze wspomagania katapulty, dzięki której osiąga wymaganą prędkość startową. Po takim starcie lądowanie odbywa się za pomocą aerofiniszera, czyli kilku grubych lin stalowych, zamocowanych w poprzek pokładu startowego do specjalnych tłumików hydraulicznych. Instaluje się je na wysokości co najmniej kilkunastu centymetrów. Pilot musi złapać linę wypuszczanym hakiem, który znajduje się w części ogonowej maszyny. Takie rozwiązanie jest stosowane na okrętach zbudowanych w USA i we Francji.

Drugi sposób opuszczenia pokładu lotniskowca to Short Take Off But Arrested Recovery (STOBAR). Samolot startuje, wykorzystując moc własnych silników oraz tak zwaną skocznię (ski jump), czyli podnoszący się w górę pokład w części dziobowej. Lądowanie natomiast też odbywa się z wykorzystaniem lin hamujących i haków. Rozwiązanie STOBAR jest na okrętach zbudowanych w Rosji, na indyjskim „Vikramaditya” i chińskim „Liaoning”.

Kolejny sposób zarówno startowania, jak i lądowania jest określany jako Short Take Off and Vertical Landing (STOVL). Łączy się ze zdolnością niektórych samolotów do startowania z krótkich pasów i lądowania w miejscu. Samolot tak zwanego pionowego startu, na przykład AV-8B, może zabrać więcej uzbrojenia i paliwa. Lotniskowcami, na których jest stosowany STOVL, są jednostki zaprojektowane w Hiszpanii, we Włoszech, w Wielkiej Brytanii i USA (szturmowe desantowce).

 

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: US Navy, archiwum Royal Navy





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO