Ponad 22 tysiące rosyjskich i białoruskich żołnierzy wzięło udział w zakończonych w czwartek ćwiczeniach „Zachód 2013”. Zaangażowana w nie była wyjątkowo duża liczba wojsk i sprzętu. O tym, czy Moskwa chciała w ten sposób sprowokować zachodnich sąsiadów pisze Andrzej Wilk, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich, ekspert tematyki rosyjskiej.
Ćwiczenia Regionalnego Zgrupowania Wojsk Państwa Związkowego Białorusi i Rosji na szczeblu strategicznym są organizowane co dwa lata nieprzerwanie od połowy ubiegłej dekady (na zmianę pod kryptonimem „Zachód” i „Tarcza sojuszu”). Są one zapowiadane z co najmniej rocznym wyprzedzeniem. Pod tym względem ćwiczenia „Zachód 2013” niczym się nie wyróżniają. W stosunku do poprzednich tej rangi przedsięwzięć inna jest jednak skala zaangażowanych sił i środków (12 tys. żołnierzy rosyjskich i 10 tys. białoruskich), a także zakres geograficzny – ćwiczenia odbywały się równocześnie na poligonach na Białorusi i w Rosji, zostały też maksymalnie przesunięte w kierunku zachodnim. […]
Ćwiczenia „Zachód 2013” stanowiły element szerszego programu szkolenia armii w Zachodnim Okręgu Wojskowym (w ramach Połączonego Dowództwa Strategicznego „Zachód”). Zostały powiązane z rozpoczętymi kilka dni wcześniej i zakończonymi 22 września ćwiczeniami w obwodach pskowskim i leningradzkim. Przede wszystkim jednak (wskazuje na to motyw przewodni obu przedsięwzięć) łączyły się z organizowanymi równolegle ćwiczeniami Floty Północnej i zgrupowaniem wojsk na półwyspie Kola.
Scenariusze ćwiczeń zakładały blokowanie i zniszczenie formacji hipotetycznego przeciwnika (w oficjalnych komunikatach określanego mianem nielegalnych formacji zbrojnych lub terrorystów). Charakter użytych wojsk i sprzętu (m.in. jednostki artylerii i wojska rakietowe, lotnictwo bombowe, duże okręty), a także realizowanych przedsięwzięć pozwalają jednak przyjąć, że pod pojęciem nielegalnych formacji zbrojnych kryły się regularne siły zbrojne potencjalnego przeciwnika. Uwagę zwracają przedsięwzięcia z udziałem marynarki wojennej (równocześnie na Morzu Bałtyckim i Morzu Barentsa) oraz jednostek w obwodach kaliningradzkim i murmańskim, które ćwiczyły m.in. uderzenie na zgrupowanie sił desantowych oraz odparcie desantu morskiego (na Morzu Barentsa unieszkodliwiono także okręt podwodny umownych „terrorystów”). Na wyszczególnienie zasługuje także zdobywanie miejscowości i walki w terenie zurbanizowanym (w obwodzie kaliningradzkim).
Dla armii białoruskiej ćwiczenia „Zachód 2013” były największym przedsięwzięciem szkoleniowym od dwóch dekad. Bezpośrednio zaangażowano w nie czwartą część potencjału Sił Zbrojnych Białorusi. Biorąc pod uwagę niedostateczne finansowanie sfery wojskowej (wydatki rzędu 0,5 mld USD rocznie; dla porównania tegoroczne wydatki wojskowe Rosji przekraczają 70 mld USD, a Polski 9 mld USD) należy przyjąć, że w ćwiczeniach wzięła udział większość utrzymywanych w sprawności jednostek armii białoruskiej. Realizowane wspólnie przedsięwzięcia stanowiły przede wszystkim sprawdzian integracji armii białoruskiej i rosyjskiej, a w wymiarze faktycznym zdolności pierwszej z wymienionych do działania w strukturach i zgodnie ze standardami Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (szczególny przypadek stanowiło zaangażowanie białoruskiego batalionu mobilnego w ramach zgrupowania piechoty morskiej Floty Bałtyckiej). Na podkreślenie zasługuje, że od połowy ubiegłej dekady Siły Zbrojne Białorusi ćwiczą powyżej szczebla taktycznego wyłącznie w ramach Regionalnego Zgrupowania Wojsk, a większość z realizowanych samodzielnie przedsięwzięć ma za zadanie przygotowanie jednostek białoruskich do dalszego wspólnego szkolenia z armią rosyjską.
Ćwiczenia „Zachód 2013” miały miejsce w okresie ochłodzenia relacji Rosji z Zachodem w związku z sytuacją na Bliskim Wschodzie i finalizacją działań na rzecz podpisania przez Ukrainę umowy stowarzyszeniowej z Unia Europejską. Tym też należy tłumaczyć w większości nieoficjalne informacje (kontrolowane przecieki) na temat scenariusza i charakteru ćwiczeń, w których tradycyjnie głównym przeciwnikiem Regionalnego Zgrupowania Wojsk są siły państw granicznych NATO – Estonii, Litwy, Łotwy i Polski. O ile jednak w przebiegu ćwiczeń uzasadnienie znajdują tezy o przygotowywaniu Białorusi i Rosji do starcia z regularnymi siłami zbrojnymi (w domyśle: siłami NATO na zachodnim – z rosyjskiego punktu widzenia – kierunku strategicznym), o tyle przecieki do mediów, sugerujące przeciwdziałanie rzekomym agresywnym działaniom państw sojuszu (głównie dywersji z ich strony na obszarze Białorusi) nie mają wymiernego potwierdzenia i należy je uznać za obliczone wyłącznie na sprowokowanie negatywnej reakcji graniczących z Rosją państw NATO i tym samym utrwalenie ich wizerunku w sojuszu jako rusofobicznych, niezdolnych do konstruktywnej współpracy. Związane z ćwiczeniami wystąpienia przedstawicieli władz państw bałtyckich potwierdzają, że rosyjska prowokacja okazała się skuteczna.
Pogłębieniu podziałów w NATO (także wewnątrz poszczególnych państw członkowskich) służy również obserwowana dwutorowość polityki Rosji. Równolegle do ćwiczeń „Zachód 2013” Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej wzięły udział w ćwiczeniach w zakresie walki z terroryzmem powietrznym „Czujne niebo 2013” (23–25 września), w którym sojusz reprezentowały Norwegia, Polska i Turcja. Należy przyjąć, że pod względem wojskowym zsynchronizowanie tych ćwiczeń ze wspólnym przedsięwzięciem rosyjsko-białoruskim miało odwrócić uwagę NATO od „Zachodu”, a pod względem politycznym podważyć obawy sojuszu dotyczące celów polityki wojskowej Rosji na kierunku europejskim. Temu ostatniemu służyło także zaproszenie do obserwacji wybranych przedsięwzięć poligonowych attaché wojskowych na Białorusi oraz inspektorów z ramienia OBWE (z Danii, Litwy i Norwegii) w obwodzie kaliningradzkim.
Za reakcję Rosji na planowane na listopad tego roku w Polsce i państwach bałtyckich ćwiczenia NATO „Steadfast jazz 2013” należy uznać przeprowadzone na terytorium Białorusi równolegle z ćwiczeniami „Zachód 2013” ćwiczenia Kolektywnych Sił Operacyjnego Reagowania Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (KSOR OUBZ) – „Współdziałanie 2013”. Wzięło w nich udział ponad 600 żołnierzy z Białorusi, Rosji, Armenii, Kazachstanu, Kirgistanu i Tadżykistanu (w tym samym czasie analogiczne ćwiczenia KSOR OUBZ „Grom 2013” miały miejsce w Kirgistanie). Przedsięwzięcie to, niemające poważniejszego znaczenia wojskowego, należy traktować wyłącznie w charakterze demonstracji politycznej. Zwraca jednak uwagę, że swoim charakterem oraz skalą zaangażowanych sił i środków (delegowanie przez uczestników głównie jednostek szczebla kompanii) bezpośrednio koresponduje z planowanymi ćwiczeniami NATO (w „Steadfast Jazz 2013” ma wziąć łącznie udział 6 tys. żołnierzy z 20 państw), stanowiąc dla nich – w odróżnieniu od „Zachód 2013” – rzeczywistą przeciwwagę. […]
Pełny tekst komentarza znajduje się na stronach Ośrodka Studiów Wschodnich.
komentarze