Na plaży zatrzymuje się wojskowy transporter. Po chwili z jego pokładu leci w morze pocisk uformowany z plastycznego materiału wybuchowego. Detonuje podłożone w wodzie miny. Droga dla desantu jest otwarta. Tak ćwiczą saperzy Marynarki Wojennej.
Na poligonie w Ustce przez dwa tygodnie ćwiczyli saperzy i chemicy z dwóch jednostek Marynarki Wojennej: 8 Batalionu Saperów z Dziwnowa i 43 Batalionu Saperów z Rozewia. Dziś wyruszyli z powrotem do macierzystych jednostek. – To były bardzo pracowite dni – przyznają zgodnie.
Saperzy musieli m.in. sforsować symulowane zapory inżynieryjne i otworzyć drogę dla desantu z morza. – W tym celu wykorzystuje się tak zwane ładunki wydłużone – wyjaśnia kpt. mar. Piotr Wojtas z 3 Flotylli Okrętów. To ważące około pół tony pociski skonstruowane z plastycznego materiału wybuchowego. Po wystrzeleniu rozwijają się, wpadają do wody, a chwilę później eksplodują. – Dzięki nim można zdetonować miny na odcinku o długości pół kilometra i szerokości około dziesięciu metrów – tłumaczy kpt. mar. Wojtas. W warunkach bojowych ładunki wystrzeliwuje się z okrętów w stronę plaży. Podczas ćwiczeń wygląda to jednak trochę inaczej. Ładunki są wyrzucane z okrętów w morze albo saperzy strzelają nimi z plaży w stronę wody. Wówczas operacja jest przeprowadzana z pokładu transportera.
Podczas ćwiczeń w Ustce saperzy budowali też specjalne schrony na sprzęt oraz detonowali zakopane duże ładunki wybuchowe. – W ten sposób symulowali niszczenie fortyfikacji – mówi kpt. mar. Wojtas.
Pełne ręce roboty miały też kompanie chemiczne. – Ćwiczyły na przykład odkażanie personelu w specjalnych namiotach – wyjaśnia kpt. mar. Wojtas. To właśnie w nich w razie ataku chemicznego żołnierze zdejmują mundury, które są niszczone. Sami muszą się poddać zabiegom, które sprawią, że będą „czyści”. – Potem dostają nowe mundury i mogą dalej walczyć – tłumaczy kpt. mar. Wojtas.
Bataliony saperów i podlegające im kompanie chemiczne zaliczają się do jednostek brzegowych Marynarki Wojennej. Zadania saperów polegają m.in. na budowie przeszkód, które mają utrudnić działania przeciwnikowi. W czasie pokoju zajmują się likwidacją niewybuchów, a także utrzymaniem baz morskich. Z kolei chemicy wkraczają do akcji w przypadku skażenia środkami promieniotwórczymi, biologicznymi lub chemicznymi.
Jak wyglądały ćwiczenia saperów możecie zobaczyć w galerii.
autor zdjęć: Piotr Wojtas
komentarze