Ministerstwo obrony chce kupić artylerzystom taktyczne radary pola walki. Nowoczesny sprzęt jest w stanie namierzyć czołg nawet z odległości 24 kilometrów. Inspektorat Uzbrojenia właśnie ogłosił przetarg na zakup 53 takich urządzeń. Kontrakt będzie wart kilkadziesiąt milionów złotych.
Niebawem polska armia dostanie pierwsze armatohaubice Krab o kalibrze 155 milimetrów. Do nowego sprzętu MON zamierza kupić nie tylko inteligentną amunicję, ale także systemy dowodzenia i kierowania ogniem.
Inspektorat Uzbrojenia właśnie ogłosił przetarg na dostawę 53 taktycznych radarów rozpoznania pola walki MSTAR AN/PPS-5C. Koszt zakupu nowoczesnych urządzeń to kilkadziesiąt milionów złotych.
Radary MSTAR AN/PPS-5C służą do wykrywania i śledzenia czołgów, transporterów, a nawet pojedynczych żołnierzy. Urządzenia wyprodukowane przez Brytyjczyków są w stanie zlokalizować duże pojazdy z odległości 24 kilometrów, mniejsze – z około piętnastu, a ludzi nawet z siedmiu kilometrów.
Poza rozpoznaniem mają służyć żołnierzom do kierowania ogniem artylerii 155-milimetrowych armatohaubic Krab.
Firma, która wygra elektroniczną aukcję, pierwsze dwadzieścia MSTAR AN/PPS-5C będzie musiała dostarczyć jeszcze w tym roku. Kolejne dostawy sprzętu będą rozłożone na lata. W 2014, 2015 i 2016 roku nasze siły zbrojne mają otrzymać po jedenaście sztuk.
Radary trafią do jednostek, które będą miały w wyposażeniu 155-milimetrowe armatohaubice Krab, a więc w pierwszej kolejności do 11 Mazurskiego Pułku Artylerii z Węgorzewa.
autor zdjęć: Piotr Zarzycki
komentarze