Piętnastu generałów, którzy w przyszłości obejmą najważniejsze stanowiska w amerykańskim wojsku i strukturach NATO, przyjechało do Dowództwa Wojsk Specjalnych. Oficerowie są na prestiżowym kursie, który ma ich przygotować do przyszłych zadań. Fakt, że pojawili się w Krakowie, jest docenieniem polskich komandosów.
Generałowie są słuchaczami elitarnego kursu strategicznego – Capstone organizowanego od 1982 roku przez wojskowy ośrodek w Fort Lesley J. Mc Nair w Waszyngtonie. Przyszli najważniejsi dowódcy armii USA w ramach tego szkolenia uczestniczą w kursach, seminariach i treningach. Bardzo ważną częścią Capstone są jednak wyjazdy do najlepszych, najbardziej przyszłościowych jednostek czy formacji wojskowych. Początkowo kursanci wizytowali jedynie naczelne dowództwa armii USA.
Jednak od pewnego czasu organizowane są też podróże oficerów do Europy i w obszar Pacyfiku. W tym roku po raz pierwszy amerykańscy generałowie uczestniczący w kursie zjawili się w Polsce. Odwiedzili m.in. Dowództwo Wojsk Specjalnych w Krakowie. Dowództwu podlegają doborowe jednostki komandosów: GROM, Formoza, Jednostka Wojskowa Komandosów z Lublińca, Jednostka Wojskowa „Nil” oraz najmłodsza specformacja AGAT.
Krakowskie dowództwo powstało w 2007 roku, ale rozwija się bardzo szybko. Do 2014 roku DWS ma uzyskać status dowództwa komponentu operacji sojuszniczych NATO. – Transformacja dowództwa to jeden z wielu elementów, który zainteresował amerykańskich gości – mówi gen. Piotr Patalong, dowódca Wojsk Specjalnych. – Rozmawialiśmy także o doświadczeniach z udziału wojsk specjalnych w misji ISAF. Goście interesowali się także systemem naboru i szkolenia operatorów jednostek specjalnych.
Gen. Patalong stwierdził, że Wojska Specjalne w Polsce nie rozwijałby się tak dobrze, gdyby nie współpraca w ramach NATO. Żołnierze tych jednostek oprócz misji bojowych, zdobywają także doświadczenie szkoląc się w ekstremalnych środowiskach takich jak dżungla amazońska, Himalaje i strefa arktyczna.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze