moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Marcin Gortat gra razem z żołnierzami

– Mam bzika na punkcie wojska – wyznaje koszykarz światowej sławy. – Chciałbym, żeby Polacy zmienili nastawienie do żołnierzy.

–  Spędził Pan kilka dni w Afganistanie, odwiedzając żołnierzy w bazach Bagram, Ghazni i Waghez. Jak wyglądał ten kraj widziany oczami cywila?
–  Ten wyjazd zmienił moje wyobrażenia o działaniach w Afganistanie. Zrozumiałem, że to nie tylko wymiana ognia, ale także żmudne i mozolne działania naszych żołnierzy, którzy wykonują kawał dobrej roboty. Starają się budować w Afganistanie cywilizację: szkoły, szpitale, drogi. Wojnę wygrywa się dziś techniką wspartą nowoczesnymi technologiami.

–  Technika zastępuje człowieka?
–  Nasi żołnierze to najwyższej klasy profesjonaliści. Technicznie zaczynamy powoli doganiać Amerykanów. Uważam, że w niektórych kategoriach jesteśmy nawet od nich lepsi.

–  Czuł się Pan bezpiecznie?
–  Jak najbardziej. Nie było ani jednego momentu, kiedy mógłbym się przestraszyć. Zagrożenie poczułem tylko wtedy, gdy amerykańscy koszykarze starali się nas atakować podczas meczu w koszykówkę. Ale mieliśmy własnych ochroniarzy - żołnierze o posturze 120 kilogramów mogli zmieść przeciwnika z parkietu. Wygraliśmy w Bagram, przegraliśmy w Ghazni.

– Jakim doświadczeniem był dla Pana pobyt w polskich bazach w Afganistanie?
–  Przede wszystkim wielką przygodą i szansą na podziękowanie żołnierzom za to, co dla nas robią. Czuję wobec nich wielki respekt. Mam nadzieję, że któregoś dnia Polacy zmienią do nich swoje nastawienie i gdy spotkają żołnierza w mundurze podadzą mu rękę i powiedzą: dziękujemy za to, co robisz.

–  Dlaczego w Polsce weterani nie cieszą się takim szacunkiem jak w USA?
–  W Ameryce ludzie wiedzą, że żołnierze bronią kraju i potrafią to docenić. Sądzę, że w zmianie nastawienia polskiego społeczeństwa do wojska mogą pomóc masowe imprezy organizowane z udziałem żołnierzy.

–  Pomagają też takie akcje jak mecz koszykówki „gwiazdy” kontra „żołnierze” rozegrany w lipcu na Torwarze . Czy też ostatnia wizyta w Porcie Wojennym w Gdyni, gdzie zwiedzał Pan okręty podwodne ORP „Orzeł" i Kobben oraz fregatę rakietową ORP „Generał K. Pułaski". Jak przy wzroście 213 centymetrów udało się wejść na okręt podwodny?
– Ledwo mieściłem się w wąskich korytarzach. Było bardzo ciasno, ale to niesamowite doświadczenie. Pokład „Orła" przeszedłem z wielkimi kłopotami w 15 minut, podczas gdy pokonanie tego dystansu zajmuje około dwóch minut. Nie nabiłem sobie guza, ale podwodniakiem na pewno nie zostanę. Chciałbym, aby ta moja kampania na rzecz Wojska Polskiego przeszczepiła na polski grunt amerykańskie poważanie i szacunek dla armii.

– Skąd u Pana takie zainteresowanie mundurem, skoro nie był Pan w wojsku?
–  Tata był wojskowym, a ja mam bzika na punkcie militariów, zbieram broń, mundury, różne gadżety. Wyjechałem do USA zanim dostałem wezwanie do odbycia służby wojskowej. Teraz to nadrabiam i staram się działać na rzecz żołnierzy.

Rozmawiała Małgorzata Schwarzgruber

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: chor. Sebasitan Kinasiewicz (Combat Camera DOSZ)

dodaj komentarz

komentarze


Pamiętamy o dokonaniach gen. Rozwadowskiego
Człowiek jest najważniejszy
W poszukiwaniu majora Serafina
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Brytyjczycy na wschodniej straży
Kosmiczny Perun
Abolicja dla ochotników
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
Maratońskie święto w Warszawie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Medicine for Hard Times
Polskie Bayraktary nad Turcją
W wojsku orientują się najlepiej
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Deterrence in Polish
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Kawaleria w szkole
Wojny na rzut kostką
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Kircholm 1605
„Road Runner” w Libanie
Pasja i fart
„Droga do GROM-u”
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Koniec dzieciństwa
Kopuła nad bewupem
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
POLMARFOR, czyli dowodzenie na Bałtyku
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Polski „Wiking” dla Danii
Młodzi i bezzałogowce
Dywersanci atakują
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Priorytetowe zaangażowanie
Medycy na start
Speczespół wybierze „Orkę”
Jelcz się wzmacnia
Czarnomorski szlif minerów
Koniec pewnej epoki
Terytorialsi w akcji
Pływali jak morscy komandosi
Mity i manipulacje

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO