Jak maksymalnie wykorzystać możliwości Czarnych Panter na polu walki? To właśnie sprawdzają żołnierze z 9 Brygady Kawalerii Pancernej trenujący na poligonie w Orzyszu. Kurs specjalistyczny przechodzą trzyosobowe załogi koreańskich czołgów K-2 Black Panther, które niedawno dotarły do jednostki z Braniewa. Szkolenie potrwa do 9 marca.
Specjalistyczny kurs dla 36 żołnierzy z 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej rozpoczął się wprawdzie w styczniu, ale właśnie teraz ruszyła jego ogniowa część. Na czołgach kupionych przez Polskę w Korei Południowej trenuje w sumie 12 załóg. – Kurs ma przygotować żołnierzy do obsługi K-2 Black Panther i działań bojowych na tych maszynach. Chodzi o wyszkolenie trzyosobowych załóg, czyli dowódców, działonowych i kierowców. Obecnie trwa ogniowa część kursu, a więc dotycząca wykorzystania czołgów na polu walki – tłumaczy mjr Magdalena Kościńska, rzecznik prasowa 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej. Szkolenie na poligonie w Orzyszu ma także sprawdzić umiejętności z obsługi koreańskich czołgów, jakie nabywali wcześniej żołnierze z Braniewa. – Czołgi K2 Black Panther to bardzo nowoczesne maszyny, wyposażone w systemy aktywnej ochrony i zaawansowaną elektronikę, dlatego przywiązujemy szczególną wagę do dobrego wyszkolenia naszych żołnierzy na tym sprzęcie – dodaje rzecznik brygady.
Celność ognia, wymienność funkcji, ewakuacja
Mjr Łukasz Kowalewski, zastępca dowódcy 1 Batalionu Czołgów 9 BKPanc., podkreśla, że największym wyzwaniem związanym z działaniami na czołgach K-2 jest wymienność funkcji między członkami załogi. – Oznacza to, że każdy szkolony musi zdobyć wiedzę i umiejętności, jakich wymagało się od jednej osoby na sprzęcie starego typu – wyjaśnia oficer.
Żołnierze ćwiczą pod okiem instruktorów z 9 Braniewskiej Brygady Kawalerii Pancernej i 20 Bartoszyckiej Brygady Zmechanizowanej w Morągu. – Załogi czołgu K-2 uczą się obsługi systemu kierowania ogniem, czyli, mówiąc w ogromnym skrócie, jak oddać celny strzał, aby wykonać zadanie ogniowe. Ponadto trenują w praktyce użycie układu OPBMR, pozwalającego na działanie w terenie skażonym. Dodatkowo żołnierze zdobywają wiedzę na temat broni pokładowej jej budowy, obsługi i możliwości prowadzenia skutecznego ognia do celu – wymienia mjr Kowalewski.
Jednym z ćwiczonych elementów jest ewakuacja z zalanego pojazdu. Wszystko dlatego, że Czarne Pantery mogą pokonywać przeszkody terenowe, w tym wodne, mogąc zanurzyć się do głębokości nawet 4 m. Gdyby wówczas doszło do awarii maszyny, żołnierze muszą umieć szybko wydostać się z czołgu. – Bardzo pomocny w tej kwestii jest trenażer umożliwiający ćwiczenie ewakuacji z zalanego pojazdu. Załoga wchodzi do przedziału imitującego wnętrze czołgu i zakłada aparaty tlenowe. Następnie wnętrze zostaje zalane wodą, a żołnierze, realizując kolejne etapy procedury, wydostają się na zewnątrz w bezpieczne miejsce – opisuje oficer.
Czarne Pantery na medal
Mjr Kowalewski podkreśla, że „przesiadka” na nowe czołgi z Korei to prawdziwy przeskok jakościowy i żołnierze go odczuwają. W ich opinii najbardziej wyróżniającą cechą czołgu K-2 jest zawieszenie hydropneumatyczne pozwalające obniżyć sylwetkę pojazdu tak, aby można było go łatwiej ukryć, wykorzystując ukształtowanie terenu. Czołgi są chwalone przez załogi za swoje możliwości bojowe, ergonomie, bogate wyposażenie oraz mobilność i dynamikę, uzyskaną dzięki dwukrotnie silniejszemu silnikowi niż w przypadku wykorzystywanych w polskiej armii PT-91. Wielkie znaczenie dla załóg ma też zdecydowana poprawa komfortu służby w stosunku do tej pełnionej w konstrukcjach postradzieckich, a to za sprawą m.in. dodatkowej klimatyzacji oraz agregatu prądotwórczego, dzięki któremu czołg jest znacznie bardziej niezależny.
Oficer zwraca uwagę, że nowoczesny jest również sam proces szkolenia na K2. Dzięki systemowi symulatorów zamontowanych w samym czołgu możliwe jest szkolenie taktyczne oraz ogniowe bez konieczności wyjeżdżania z garażu. – Jest to niewątpliwa oszczędność, jeżeli chodzi o sam sprzęt, jak również brak konieczności przygotowywania pomieszczeń na trenażery oraz personelu niezbędnego do obsługi – podkreśla mjr Kowalewski.
To pierwszy kurs specjalistyczny dla załóg czołgów K-2 Black Panther, jaki odbywa się w 9 Brygadzie w Braniewie. Rozpoczął się 8 stycznia i potrwa do 9 marca 2025 roku. Pod koniec lutego ruszyła część ogniowa kursu na poligonie w Orzyszu. Wcześniej czołgiści z 9 Brygady w ramach przygotowań do przyjęcia czołgów K-2 Black Panther szkolili się w Morągu w tamtejszej 20 Brygadzie Zmechanizowanej, która jako pierwsza wśród jednostek 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej otrzymała nowe czołgi. Na początku roku rozpoczął się kurs w Braniewie. Był on niezbędny ze względu na przekazanie Bursztynowej Dywizji kolejnych 14 czołgów od koreańskiego producenta. Na przezbrojenie czeka 15 Giżycka Brygada Zmechanizowana. Natomiast w 20 Bartoszyckiej Brygadzie Zmechanizowanej w Morągu ten proces już się zakończył.
Black Panther główną siłą pancerną Wojska Polskiego
W Polsce jest już 98 koreańskich czołgów – większość w Bursztynowej Dywizji. Kilka maszyn znajduje się też w centrum szkoleniowym w Poznaniu. W ramach pierwszej umowy wykonawczej z koreańskim dostawcą w sumie do Polski ma dotrzeć 180 pojazdów (wartość kontraktu to 3,37 mld dolarów netto), natomiast w dłuższej perspektywie czołgi K2 mają stać się główną siłą pancerną polskiej armii. Umowa ramowa, zawarta jeszcze za kadencji ministra Mariusza Błaszczaka, mówi o zakupie nawet 1000 pojazdów. Minister Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiadał niedawno, że kolejna umowa wykonawcza na 180 czołgów może być podpisana we wrześniu. Docelowo produkcja K2 ma być całkowicie spolonizowana (do wersji nazywanej K2PL). Obecnie czołgi, które docierają do jednostek Wojska Polskiego, są wyposażone w systemy łączności produkowane przez polską Grupę WB.
Czołgi K2 są wyposażone w gładkolufową armatę 120 mm, mogącą oddawać do dziesięciu strzałów na minutę, oraz dwa karabiny maszynowe: 7,62 mm oraz 12,7 mm wielkokalibrowy karabin maszynowy (WKM). Są one trzecią generacją tych pojazdów produkowanych przez koreański koncern Hyundai Rotem. K2 Black Panther ważą 55 t. Napędzane silnikiem o mocy 1500 KM mogą rozwijać prędkość do 70 km/h. Czarne Pantery mogą z dużą łatwością pokonywać przeszkody terenowe, także wodne nawet do głębokości 4 m. W wyposażeniu maszyn są również system kierowania ogniem w trybie hunter–killer oraz system C-4, który w czasie rzeczywistym informuje o położeniu czołgu oraz pojazdów przeciwnika.
autor zdjęć: st. kpr. Piotr Szafarski

komentarze