Na terenie Ukrainy wciąż toczą się zacięte walki. Najtrudniejsza sytuacja panuje w Donbasie, ale rosyjscy agresorzy nie ograniczają się do działań na wschodzie Ukrainy. W ciągu kilku ostatnich dni Rosjanie ostrzelali okolice Żytomierza i Lwowa, pociski spadły też na Mikołajów i Krzemieńczuk. Wśród ofiar było wielu cywilów.
Walki w Ukrainie wciąż trwają. Najtrudniejsza sytuacja panuje we wschodniej części kraju. Po wielu dniach zaciętych walk ukraińscy żołnierze wycofali się z Siewierodoniecka. Ostatnim dużym miastem obwodu ługańskiego niezdobytym przez Rosjan jest Lisiczańsk. Jak informuje brytyjski wywiad, ukraińskie siły zbrojne utrzymują swoje pozycje, jednak Rosjanie nie dają za wygraną. Obecnie walki koncentrują się nieopodal znajdującej się 10 km od centrum miasta rafinerii ropy naftowej. Serhiy Hayday, szef ługańskiej administracji, napisał na Twitterze, że trudna sytuacja panuje także w okolicach prowadzącej do miasta autostrady. – Obwód ługański staje się kompletną ruiną. Z powodu ciągłego ostrzału okupantów zniszczenia są katastrofalne – napisał Hayday na Twitterze. Niestety, Rosjanie nie oszczędzają także cywili. Kilka dni temu otworzyli ogień w kierunku osób, które pobierały wodę z cysterny. Zginęło osiem z nich, a 21, w tym dwoje dzieci, zostało rannych.
Rosyjskie ataki mają miejsce nie tylko na wschodzie kraju. W sobotę ostrzelane zostały tereny w okolicach Żytomierza, Lwowa i Charkowa, wczoraj –Mikołajowa. Na miasto spadło dziesięć rosyjskich rakiet, jedna trafiła w blok mieszkalny. Sześć osób zginęło. Cały czas rośnie też liczba ofiar po tym, jak rakieta trafiła w centrum handlowe Amstor w Krzemieńczuku w środkowej Ukrainie. Rosja przyznała się do tego ataku, jednak jak powiedział rzecznik tamtejszego resortu obrony Igor Konaszenkow, uderzenie zniszczyło magazyn uzbrojenia, w którym rzekomo znajdowała się broń przekazana Ukraińcom przez Zachód. Konaszenkow dodał, że pożar w – jak twierdził – nieczynnym centrum handlowym był wynikiem detonacji amunicji. Jednak prezydent Ukrainy zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z kamery przemysłowej, które potwierdza, że atak był precyzyjny, co świadczy o tym, że został wcześniej zaplanowany. W wyniku zdarzenia zginęło 20 osób, a wiele wciąż uznaje się za zaginione.
W sumie podczas wojny w Ukrainie, jak podaje Ukrinform, powołując się na raport przedstawiony przez kierującą misją ONZ w Ukrainie Matildę Bogner, podczas wojny zginęło 4731 ukraińskich cywilów. – Rzeczywiste dane są wyższe, bo z powodu trwających walk trudno je ustalić – powiedziała dyrektor Misji Obserwacyjnej ONZ. Agencja przekazała również informację od Wołodymyra Zełenskiego, który miał powiedzieć, że do tej pory Rosja wystrzeliła w kierunku Ukrainy prawie 3 tys. rakiet.
Niestety, po raz kolejny ukraińscy wojskowi, za pośrednictwem mediów społecznościowych Sztabu Generalnego, przekazali niepokojące wieści dotyczące Białorusi. Kilka dni temu rosyjskie samoloty wleciały w przestrzeń powietrzną swojego sojusznika i stamtąd przeprowadziły zmasowany atak na zachodnią Ukrainę. Był to pierwszy raz, kiedy Rosjanie operowali znad terenów Białorusi. – Ostrzał ma bezpośredni związek z próbami Kremla, by wciągnąć Mińsk do wojny na Ukrainie jako bezpośredniego uczestnika – miał wówczas powiedzieć przedstawiciel ukraińskich służb cytowany przez Ukrinform. Teraz białoruskie wojska zaczęły się gromadzić przy granicy z Polską i Ukrainą, rozpoczął się też proces poboru osób objętych obowiązkiem służby wojskowej. – Cały czas utrzymuje się groźba uderzeń rakietowych z terytorium Białorusi na obiekty znajdujące się w Ukrainie – napisali w mediach społecznościowych ukraińscy wojskowi.
Jednak są też dobre informacje. Rosjanie opuścili położoną na Morzu Czarnym Wyspę Węży, którą zajęli na początku wojny. Jak powiedział Igor Konaszenkow, przedstawiciel rosyjskiego resortu obrony, cytowany przez agencję Interfax, jest to „gest dobrej woli”, który ma umożliwić eksport produktów rolnych z terytorium Ukrainy. Jednak strona ukraińska zaprzecza tym słowom, twierdząc, że doszło do ewakuacji personelu agresora, po tym jak wyspa została ostrzelana. – Siły Zbrojne Ukrainy przeprowadziły znakomitą operację. Wszystko będzie Ukrainą – napisał za pośrednictwem portalu Telegram Andriej Jermak, szef kancelarii prezydenta Zełenskiego.
Sukcesem zakończyły się też ukraińsko-rosyjskie negocjacje dotyczące wymiany jeńców. Dzięki temu do domu wróciło 144 ukraińskich wojowników, z czego 95 to obrońcy Azowstalu. Była to największa wymiana jeńców od początku wojny. – Jestem wdzięczny wywiadowi obronnemu i wszystkim, którzy pracowali na ten wynik – powiedział prezydent Ukrainy. Jak podaje strona ukraińska, do tej pory do rosyjskiej niewoli trafiło 2,5 tys. osób reprezentujących wojsko i inne służby. – Zrobimy wszystko, aby każdy Ukrainiec wrócił do domu – zapewnił Zełenski.
Sztab Generalny Ukrainy przedstawił też straty, jakie od początku wojny ponieśli Rosjanie. Są to m.in. 1573 czołgi, 3726 pojazdów opancerzonych, 217 samolotów, 185 śmigłowców, 790 jednostek systemów artyleryjskich i 104 systemów przeciwlotniczych, 246 wyrzutni rakiet. Życie straciło ponad 35,5 tys. żołnierzy, z czego 150 w ciągu ostatniej doby.
Nic więc dziwnego, że morale rosyjskich żołnierzy spada. Świadczą o tym m.in. nagrania, które na swojej stronie internetowej zamieściły polskie służby specjalne. Zawierają one zapisy rozmów Rosjan, które przechwyciła Agencja Wywiadu. W jednym z materiałów rosyjski żołnierz krytykuje tych, którzy zadecydowali o ataku na Ukrainę. – Albo nasze wojska zostały w sposób bezczelny okłamane, albo nie wiem, myśleliśmy, że oni, jak przyjedziemy, będą nas po nogach całować – mówi. W kolejnym przechwyconym materiale słyszymy rosyjską urzędniczkę, która usiłuje się dowiedzieć, jaka procedura obowiązuje tych, którzy nie chcą walczyć w Ukrainie. – Oni zamierzają odmówić, chcą wrócić do Rosji – powiedziała.
Świat nie pozostaje obojętny na to, co dzieje się w Ukrainie. Prezydenci Francji, Japonii, Niemiec, Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Włochy i Kanady podczas ostatniego szczytu Grupy G7 zadeklarowali wsparcie finansowe, humanitarne, wojskowe i dyplomatyczne dla objętego wojną kraju. Co istotne, ma być ono udzielane tak długo, jak będzie to konieczne, zaproponowali także pomoc w odbudowie kraju po zakończeniu wojny. Oprócz tego budżet państwa tylko w tym roku ma zostać zasilony kwotą 27,9 mld euro. Sytuacja w Ukrainie była też jednym z kluczowych tematów, jaki poruszali światowi liderzy podczas szczytu NATO, który odbył się w Madrycie. W odpowiedzi na toczące się rozmowy rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos opublikowała w sieci zdjęcia satelitarne i współrzędne kluczowych dla bezpieczeństwa budynków w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, we Francji, w Niemczech, kwatery głównej NATO, a także miejsca, w którym właśnie toczą się natowskie rozmowy, opisując je jako „wspierające nacjonalistów”. Wielu analityków uznało to za groźbę wobec wspierających Ukrainę. Jednak jak poinformowała Polska Agencja Prasowa, powołując się na izraelski dziennik „Jerusalem Post”, wkrótce po opublikowaniu materiałów strona internetowa Roskosmosu została zaatakowana przez hakerów. Atak prawdopodobnie został przeprowadzony z terytorium Rosji.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON, NATO
komentarze