Na wschodzie Ukrainy wciąż toczą się ciężkie walki. O pomocy dla kraju, który broni się przed z rosyjskim agresorem, dyskutowano dziś podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Na spotkaniu przedstawicieli polityki i biznesu przemawiał Wołodymyr Zełenski. Prezydent Ukrainy poinformował, że jego kraj potrzebuje miesięcznie 5 mld dol., by odbudować zniszczenia wojenne.
Dziś 89. dzień wojny w Ukrainie. Ciężkie walki toczą się m.in. w rejonie Łymana w obwodzie donieckim i na kierunku Siewierodoniecka, w obwodzie ługańskim. Eksperci amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną wskazują, że jednym z celów Rosjan jest okrążenie tej drugiej miejscowości. Poza tym agresorzy ostrzelali Charków oraz miasta: Korosteń w obwodzie żytomierskim, na zachód od Kijowa, Białopole na północ od Sum oraz Mikołajów na południu Ukrainy. Jednocześnie w wielu miejscowościach po rosyjskich atakach wciąż odnajdywani są zabici cywile, m.in. we wsi Desna, w obwodzie czernihowskim, znaleziono ciała 87 osób.
Strona ukraińska podała w poniedziałek, że od wybuchu wojny, czyli 24 lutego, rosyjska armia utraciła już około 29 200 żołnierzy. Natomiast brytyjskie ministerstwo obrony ocenia, że Rosja poniosła w ciągu niecałych trzech miesięcy konfliktu straty porównywalne z tymi, jakie miała armia sowiecka w latach 1980-1988 podczas interwencji w Afganistanie. Moskwa potwierdziła wówczas stratę około 14,5 tys. ludzi.
Dziś prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski poprzez wideołącze uczestniczył w Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. – Teraz rozstrzyga się to, czy będzie panować w świecie brutalna siła, której celem jest tylko podporządkowanie sobie innych – przestrzegał. Jednocześnie zaapelował do uczestników forum o wprowadzenie całkowitego embarga na rosyjską ropę, usunięcie wszystkich rosyjskich banków ze światowego systemu finansowego oraz zaprzestanie handlu z Moskwą. – Niezbędne jest stworzenie globalnego precedensu, który zniechęci przyszłych agresorów do użycia siły – podkreślił ukraiński przywódca.
Ograniczenie dostaw surowców z Rosji to jeden z elementów sankcji Zachodu wobec Kremla. Dziś polski rząd poinformował, że zrywa porozumienie gazowe z Rosją. Umowa dotyczyła budowy systemów gazociągu do tranzytu gazu przez terytorium Polski oraz dostaw rosyjskiego surowca.
Przemawiając do uczestników spotkania w Davos, Wołodymyr Zełenski poinformował, że jego kraj na odbudowę potrzebuje pomocy ekonomicznej o wartości 5 mld dol. miesięcznie. Zaapelował też o dalsze wsparcie militarne dla Ukrainy w walce z rosyjskim najeźdźcą. Wskazał, że najbardziej potrzebna jest artyleria. Dziś władze Nowej Zelandii zapowiedziały wysłanie 30 wojskowych do Wielkiej Brytanii, gdzie od czerwca będą szkolić ukraińskich żołnierzy w obsłudze lekkich armat L119 kal. 105 mm. Nowa Zelandia przekaże też 40 celowników armatnich i amunicję do celów ćwiczebnych.
Jest szansa, że do Ukrainy zostaną wreszcie wysłane niemieckie samobieżne haubice PzH 2000 i samobieżne zestawy przeciwlotnicze Gepard. Poinformowała o tym szefowa komisji obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann, która nie skrywała niezadowolenia z powolnego tempa niemieckich dostaw uzbrojenia do broniącego się kraju.
Tymczasem sąd w Kijowie wydał wyrok w pierwszym procesie rosyjskiego żołnierza oskarżonego o zbrodnie wojenne w Ukrainie. Wadim Szyszymarin, który zastrzelił cywila w obwodzie sumskim, został skazany na dożywocie. Tymczasem ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała w Davos, że do jej urzędu wpłynęło już 44 tys. zgłoszeń dotyczących rosyjskich zbrodni wojennych, w które było zamieszanych 87 tys. wojskowych z Rosji.
W poniedziałek pojawiły się sprzeczne informacje w sprawie przyszłości ukraińskich obrońców Mariupola, których przetrzymują Rosjanie. Wiceminister spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej Andriej Rudenko zasugerował możliwość negocjacji z Kijowem w sprawie wymiany ich za rosyjskich jeńców. Natomiast lider donieckich separatystów Denis Puszylin mówił o postawieniu ukraińskich wojskowych przed „międzynarodowym trybunałem”, który mieliby oni utworzyć.
Tymczasem z więzionymi Ukraińcami spotkali się przedstawiciele Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. Szczegółów spotkania nie ujawniono. – Naszym priorytetem jest sprawdzenie warunków, w jakich trzymani są jeńcy wojenni, tego jak są traktowani. Chcemy zapobiec, ich zaginięciu – oświadczyła Mirella Hodeib, rzeczniczka MKCK. Dziś ze stanowiska zrezygnował doradca rosyjskiej misji przy biurze ONZ Boris Bondariew, który publicznie potępił wojnę z Ukrainą – poinformował Reuters.
Z powodu wojny zginęło już co najmniej 4600 cywilów na Ukrainie. Wśród ofiar było 232 dzieci – poinformował dziś „The Kyiv Independent”.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON
komentarze