Uznanie niepodległości separatystycznych republik przez Władimira Putina wywołało ostrą reakcję przywódców świata zachodniego. O naruszeniu integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy mówi m.in. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, i Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Joe Biden, prezydent USA, zapowiedział wprowadzenie sankcji.
W poniedziałek wieczorem Władimir Putin, prezydent Rosji, formalnie uznał niepodległość dwóch separatystycznych republik w Donbasie – Donieckiej i Ługańskiej, a Ukrainę nazwał częścią Rosji. Dziś rano Reuters poinformował, że na przedmieściach Doniecka pojawiły się pierwsze kolumny rosyjskich czołgów i transporterów opancerzonych. Putin nazywa je siłami pokojowymi.
Decyzja prezydenta Rosji spotkała się z ostrą i szybką reakcją krajów zachodnich. Krótko po orędziu Putina w internecie wpis zamieścił prezydent Andrzej Duda. „W sytuacji, gdy Prezydent Rosji podważa porządek Europy ustanowiony na przełomie wieków (XX i XXI), potrzeba wielkiej jedności i zdecydowanej postawy NATO, UE i krajów naszego regionu. Tylko twarda postawa i polityczna obrona Ukrainy może zatrzymać agresora. Sankcje natychmiast!” – napisał na Twitterze. Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP rozmawiał też z prezydentem Ukrainy i zapewnił go, że rządzony przez niego kraj ma w Polsce „pełne i ponadpartyjne poparcie”, a nienaruszalność granic to dla Polski fundamentalna zasada prawa międzynarodowego. Andrzej Duda domaga się od Unii Europejskiej i NATO twardych sankcji. Premier Mateusz Morawiecki uznanie samozwańczych republik nazwał „rażącym naruszeniem prawa międzynarodowego” i aktem agresji. Szef rządu złożył także wniosek o pilne posiedzenie Rady Europejskiej, by ta mogła nałożyć sankcje na Rosję.
Stoltenberg: Potępiam!
Jeszcze wczoraj wieczorem głos zabrał Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO. – Potępiam decyzję Rosji o uznaniu samozwańczych republik. To podważa suwerenność i integralność terytorialną Ukrainy, niweczy wysiłki na rzecz rozwiązania konfliktu oraz narusza porozumienia mińskie, których stroną jest Rosja – stwierdził Stoltenberg. Szef NATO przypomniał też, że w 2015 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ, w skład której wchodzi Rosja, potwierdziła pełne poszanowanie suwerenności, niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy oraz że Donieck i Ługańsk są częścią tego kraju. – Rosja podsyca konflikt na wschodzie Ukrainy, udzielając wsparcia militarnego i finansowego separatystom. Szuka pretekstu do kolejnej inwazji na Ukrainę – oświadczył Stoltenberg. Wezwał też Rosję na „drogę dyplomacji” i wycofania wojsk z Ukrainy i okolic jej granic.
O naruszeniu prawa międzynarodowego i integralności terytorialnej Ukrainy mówią także przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen i szef Rady Europejskiej Charles Michel. Politycy we wspólnym oświadczeniu potępili decyzję prezydenta Rosji i zapowiedzieli, że „Unia zareaguje nałożeniem sankcji na osoby zamieszane w ten nielegalny czyn”.
Biden: Będą sankcje
Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, w odpowiedzi na działania Moskwy podpisał rozporządzenie nakładające sankcje na samozwańcze republiki w Donbasie. Biden zakazał importu, eksportu towarów oraz usług i technologii pomiędzy USA a Donieckiem i Ługańskiem, a także „zaangażowania osób i podmiotów zarejestrowanych w USA w jakiekolwiek transakcje finansowe z donbaskimi republikami”. Prezydent USA zapowiedział, że kolejne mają być ogłoszone we wtorek, po rozmowach z sojusznikami. Dziś wieczorem czasu polskiego w Nowym Jorku w sprawie Ukrainy obradować będzie Rada Bezpieczeństwa ONZ.
Stanowisko ONZ jest jednoznaczne. António Guterres, sekretarz generalny ONZ, decyzję Putina nazwał „naruszeniem integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy”. – Sekretarz generalny wzywa wszystkie strony do skoncentrowania wysiłków na zapewnieniu natychmiastowego zaprzestania działań wojennych, ochronie ludności cywilnej i infrastruktury cywilnej, zapobieganiu wszelkim działaniom i oświadczeniom, które mogą doprowadzić do dalszej eskalacji niebezpiecznej sytuacji na Ukrainie i w jej pobliżu – powiedział Stéphane Dujarric, rzecznik ONZ.
W sprawie agresywnego zachowania Moskwy jednym głosem mówią także władze krajów europejskich: Francji, Wielkiej Brytanii czy Niemiec. Prezydent Francji Emmanuel Macron potępił decyzję o uznaniu separatystycznych regionów Ukrainy nazwał „pogwałceniem międzynarodowych zobowiązań Rosji i atakiem na Ukrainę”. Macron informował także o zwołaniu nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ i zapowiedział wprowadzenie sankcji. O sankcjach mówi też Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii. – Moją intencją jest nie tylko uderzenie w powstałe republiki ludowe Doniecka i Ługańska, lecz także naruszenie interesów gospodarczych Rosji – powiedział Brytyjczyk. Zaznaczył, że rosyjskie firmy nie będą mogły inwestować na rynkach Wielkiej Brytanii.
Annalena Baerbock, szefowa niemieckiego MSZ, powiedziała, że uznanie przez prezydenta Putina separatystycznych „republik ludowych" we wschodniej Ukrainie celowo unieważnia wieloletnie starania w formacie normandzkim i OBWE. „Będziemy reagować na to naruszenie prawa międzynarodowego i koordynować współpracę z partnerami” – zapowiedziała Baerbock. Z kolei kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, z powodu działań Rosji zdecydował we wtorek o wstrzymaniu certyfikacji Nord Stream 2.
Znacznie bardziej powściągliwa jest reakcja Chin. Zhang Jun, ambasador tego kraju przy ONZ, oświadczył, że „obecna sytuacja na Ukrainie jest wynikiem wielu złożonych czynników. Chiny zawsze zajmują swoje stanowisko zgodnie z meritum sprawy. Uważamy, że wszystkie kraje powinny rozwiązywać spory międzynarodowe środkami pokojowymi, zgodnie z celami i zasadami Karty ONZ”.
autor zdjęć: NATO, POTUS/Twitter
komentarze