Amerykańscy kongresmeni apelują do administracji prezydenta USA Joe Bidena o jak najszybsze wydanie zgody na sprzedaż Polsce 250 czołgów Abrams w ich najnowszej wersji – M1A2SEPv3. Politycy z Partii Republikańskiej: Mike Rogers, Mike Turner i Lisa McClain, przekonują, że decyzja ta miałaby ogromne znaczenie dla deeskalacji napięcia na całej wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Byłoby to ważnym sygnałem zarówno dla NATO, jak i dla Kremla” – podkreślają. Czy ich apel odniesie skutek?
Latem ubiegłego roku Ministerstwo Obrony Narodowej wystąpiło w imieniu polskiego rządu do Stanów Zjednoczonych o wydanie zgody na sprzedaż Siłom Zbrojnym RP dwustu pięćdziesięciu – czyli de facto dwóch brygad – czołgów podstawowych M1A2 Abrams w ich najnowszej wersji, czyli M1A2SEPv3. Transakcja miałaby się odbyć w ramach procedury FMS (Foreign Military Sales). Polska w dokumencie Letter of Request (LOR) złożonym do Agencji Współpracy Obronnej DSCA (Defense Security Cooperation Agency) wskazała, że interesują ją nie tylko Abramsy, ale także pojazdy towarzyszące m.in. mosty szturmowe i wozy zabezpieczenia technicznego.
Kolejnym krokiem powinna być zgoda Pentagonu na sprzedaż czołgów, potem transakcję akceptuje Kongres, a do Polski kierowana jest propozycja umowy – LOA (Letter of Acceptance), która zawiera informacje, jaki sprzęt i za jaką sumę rząd USA zgadza się sprzedać.
Jesienią 2021 roku Komisja Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów, podczas prac nad budżetem obronnym USA na rok 2022, wyraziła poparcie dla polskiego wniosku w sprawie Abramsów i zapowiedziała, że będzie oczekiwać od instytucji rządowych – przede wszystkim od Pentagonu i DSCA – szybkiego procedowania tej umowy.
Niestety, ponieważ do końca roku (a takie było oczekiwanie Komisji Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów) Pentagon nie przysłał stosownych dokumentów kongresmenom, ci postanowili „przyspieszyć” biurokratyczne procedury.
Kilka dni temu politycy z Partii Republikańskiej – Mike Rogers (Komisja Sił Zbrojnych), Mike Turner (Komisja Sił Zbrojnych i Komisja Wywiadu) i Lisa McClain (Komisja Sił Zbrojnych) – wystosowali do sekretarza obrony USA Lloyda Austina list otwarty, w którym zaapelowali o przyspieszenie procedury sprzedaży Polsce czołgów Abrams.
„Ten wniosek zalega od lata 2021 r. i uważamy, że powinien zostać maksymalnie przyspieszony, by pomóc w odstraszeniu rosyjskiej agresji” – napisali kongresmeni. Podkreślili, że decyzja o eksporcie czołgów do Polski miałaby ogromne znaczenie dla deeskalacji napięcia na całej wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego, „zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosja wzmacnia siły wokół Ukrainy, byłoby to ważnym sygnałem zarówno dla NATO, jak i dla Kremla”.
Stanowisko republikańskich kongresmenów, popierających polskie starania, wcale nie jest takie oczywiste wśród amerykańskich polityków. Owszem, kongresmeni po obu stronach – republikanie i demokraci – są generalnie za wspieraniem militarnym Europy wobec rosyjskiego zagrożenia. Jednak zgoda na eksport Abramsów do Polski nie dla wszystkich jest łatwa do zaakceptowania.
Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że Polska chce kupić najnowszą wersję czołgów – M1A2SEPv3. Czemu to takie „ważne” i potencjalnie „sporne”? Ponieważ do niedawna żadne państwo nie dostało na to zgody. Powód jest prosty – USA raczej nie sprzedaje, nawet zaufanym sojusznikom, strategicznych technologii, a za takie uznano Abramsy z „uranowym” pancerzem. Czołgi z pancerzem innego rodzaju bez problemu eksportowano. Choć spekuluje się (to wciąż niepotwierdzone informacje), że taką zgodę otrzymała niedawno Australia. Polska miałaby szansę być pierwszym (albo drugim) państwem, który je kupi. Oczywiście, jeśli gabinet Joe Bidena zgodzi się na ich sprzedaż, a tę decyzję zaakceptuje Kongres.
Dlatego warto docenić wagę listu wspomnianych kongresmenów.
autor zdjęć: Thomas Alvarez / US Army
komentarze