moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

2022, czyli przekleństwo ciekawych czasów

Rosyjska presja na NATO, rosnące napięcie wokół Tajwanu, do tego spowolnienie największych na świecie gospodarek – które jednak, przynajmniej na razie, nie wyhamowało wyścigu zbrojeń – jeśli chodzi o globalne bezpieczeństwo, 2022 rok jest naznaczony największą niepewnością od czasu zakończenia zimnej wojny.

– Jeśli nie dostaniemy od NATO gwarancji bezpieczeństwa, nasza reakcja może być najróżniejsza – oświadczył pod koniec grudnia prezydent Rosji Władimir Putin. Podległa mu armia wysłała na granicę z Ukrainą ponad 120 tys. żołnierzy i przeprowadziła niezapowiedziane ćwiczenia w obwodzie rostowskim. Jednocześnie Kreml wystosował ultimatum, w którym żąda od Sojuszu Północnoatlantyckiego, by ten pozostał trwale zamknięty na państwa dawnego ZSRS i wycofał wojska z Europy Środkowej, w tym Polski. Wstęp do wojny? Być może. Część komentatorów zwraca uwagę, że Moskwa stawia żądania trudne do przyjęcia, coraz mocniej odwołując się przy tym do syndromu oblężonej twierdzy. Ostatnio na przykład rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu mówił o amerykańskich najemnikach, którzy mieliby dokonać w Donbasie prowokacji z użyciem broni chemicznej. W tym ujęciu to nie Rosja ponosiłaby odpowiedzialność za ewentualne rozpętanie konfliktu zbrojnego... Przypomina się stara jak świat zagrywka, przećwiczona już przez Kreml w 1939 roku. W przededniu wojny zimowej czerwonoarmijna artyleria ostrzelała położoną po sowieckiej stronie wioskę Mainila, oskarżając o to Finów. Chwilę później rozpoczęła się inwazja. „Jeśli Putin chce nas przestraszyć swoim szalonym zachowaniem, to w moim przypadku odniósł sukces” – przyznał na Twitterze Michael McFaul, były ambasador USA w Rosji.

Tyle że eksperci kreślą też nieco bardziej optymistyczne scenariusze. W analizie zamieszczonej w połowie listopada w „NATO Review” ekspert ds. bezpieczeństwa dr Mark Galeotti zwraca co prawda uwagę na to, że rosyjskie wydatki na obronę rosną w szybkim tempie (tylko w latach 2022–2024 Kreml planuje przeznaczać na armię o 15% więcej niż obecnie), ale rosyjska gospodarka trzeszczy w szwach, społeczne poparcie dla władz zaś spada. Na Kremlu wybrzmiał właśnie dzwonek alarmowy. Putin wie, że to ostatni moment, by w konfrontacji z Zachodem coś jeszcze ugrać. Oczywiście w takiej sytuacji może stać się nieobliczalny. Z drugiej jednak strony, jak przekonuje Galeotti, „Moskwa zdaje sobie sprawę ze swojej relatywnej słabości w stosunku do Sojuszu” i dlatego pomimo agresywnej retoryki ciągle jednak „zachowuje wiele dróg i instrumentów deeskalacji”. Tezę taką mogłoby potwierdzać kilka przesłanek z końca grudnia. Wówczas to dowództwo Południowego Okręgu Wojskowego Federacji poinformowało, że po ćwiczeniach 10 tys. żołnierzy rosyjskich wróciło spod granicy z Ukrainą do miejsc stałej dyslokacji, ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow w wywiadzie dla „Die Welt” zaś zapewnił, że jego kraj nie ma zamiaru atakować Ukrainy. Więcej zapewne dowiemy się za kilkanaście dni, gdy dojdzie do spotkania przedstawicieli Rosji i NATO.

 

Na razie więc trwa wojna sił i nerwów. Ale nawet jeśli Rosja na razie nie zdecyduje się na otwartą wojnę przeciwko Ukrainie, problem nie zniknie. Putin pozostanie przy polityce podgryzania sąsiada. Co więcej, z każdym kolejnym miesiącem będzie coraz niebezpieczniejszy nie tylko dla Ukraińców, lecz także dla reszty Europy. Po pierwsze, Moskwa intensywnie pracuje nad bronią hipersoniczną – ultraszybkimi pociskami, które potrafią skutecznie wymknąć się obecnie wykorzystywanym systemom przeciwlotniczym. W drugiej połowie grudnia rosyjska armia przeprowadziła kolejną udaną próbę pocisku Cyrkon. Po drugie, ciągle jeszcze może korzystać z energetycznego straszaka, czemu dała wyraz pod koniec roku, zakręcając kurek w gazociągu jamalskim. Alternatywny Baltic Pipe z Norwegii, który ma zaopatrywać m.in. Polskę, będzie gotowy w październiku 2022 roku, ale i on do końca nie rozwiąże problemu. I rzecz trzecia – Rosja coraz bardziej zacieśnia więzy z Chinami. W połowie grudnia doszło do spotkania Putina i Xi Jinpinga, po którym obaj przywódcy jednym głosem mówili o „konieczności obrony swoich interesów przed ingerencjami międzynarodowych sił”. W najbliższym czasie u granic NATO można więc oczekiwać eskalacji napięcia, mnożących się kryzysów i działań hybrydowych, porównywalnych z tymi, które obecnie rozgrywają się na granicy Polski i Białorusi.

Tymczasem jeszcze większym zagrożeniem dla globalnego ładu jest sytuacja, która zapanowała na Dalekim Wschodzie. Stanowi ona pochodną ciągle pogarszających się stosunków pomiędzy USA a Chinami. Wbrew spekulacjom administracja Joe Bidena nie złagodziła retoryki wobec Pekinu. Władze nie zdecydowały się znieść ceł na chińskie produkty, co więcej, zamierzają wprowadzić zakaz kupowania przez amerykańskie firmy sprzętu telekomunikacyjnego z Państwa Środka. Niedawno też Waszyngton oskarżył Chińczyków o celowe zakłócanie pracy satelitów USA. Amerykanie jasno przy tym sygnalizują, że to właśnie region Indo-Pacyfiku stanie się w najbliższym czasie przedmiotem ich wzmożonej uwagi. W opublikowanym jesienią raporcie „Global Posture Review” znalazła się zapowiedź zwiększenia obecności wojskowej w Australii i Korei Południowej oraz rozbudowy infrastruktury militarnej na wyspie Guam. Jednocześnie Chińczycy konsekwentnie wzmacniają armię, testują nowe rodzaje broni i kontynuują gospodarczą ekspansję. Ostatnio na przykład zadeklarowali, że są gotowi do współpracy z przejętym przez talibów Afganistanem. W listopadzie media obiegła informacja o chińskich firmach górniczych rozmawiających z talibańskimi władzami o eksploatacji złóż litu. Surowiec ten ma ogromne znaczenie dla przemysłu telekomunikacyjnego. Chiny, by zdobyć nowy przyczółek, są gotowe wpompować ogromne kwoty w upadłą afgańską gospodarkę. Takich deklaracji trudno spodziewać się od państw Zachodu, wyczulonych na prawa człowieka...

Militarny wymiar amerykańsko-chińskiego wyścigu najlepiej widać na Tajwanie. Atmosfera panująca wokół nieuznawanej przez Pekin republiki w ostatnich miesiącach stała się naprawdę gorąca. Chińskie myśliwce regularnie naruszają przestrzeń powietrzną sąsiada, testując możliwości, procedury, ale i cierpliwość tamtejszej obrony powietrznej. Z kolei okręty US Navy regularnie pojawiają się w Cieśninie Tajwańskiej. Nie tylko zresztą one. Niedawno prezydent republiki Tsai Ing-wen przyznała, że amerykańscy żołnierze pojawili się na wyspie, by szkolić swoich tajwańskich kolegów. Czy przeciąganie liny zakończy się wojną? Eksperci są zgodni: raczej nie. Z drugiej strony sytuacja jest na tyle napięta, że nawet przypadkowo wywołany incydent może uruchomić trudną do przewidzenia lawinę wydarzeń.

W amerykańsko-chińską rozgrywkę w ostatnim czasie włączyło się nawet NATO. „Rosnące wpływy Pekinu stanowią wyzwanie dla bezpieczeństwa Sojuszu” – mówił podczas czerwcowego szczytu w Brukseli sekretarz generalny Jens Stoltenberg. „Chiny zbliżają się do nas. Widzimy to w cyberprzestrzeni, w Afryce, w Arktyce, ale widzimy też, że Chiny poważnie inwestują w naszą własną infrastrukturę krytyczną, usiłując przejąć nad nią kontrolę, czego przykładem jest sprawa udziału Huawei w budowie sieci 5G” – dodawał. Choć zastrzegł przy tym, że NATO w tej chwili nie traktuje Chin jako przeciwnika.

Na tym jednak nie koniec. W 2022 roku świat nadal będzie się mierzył ze skutkami COVID-19 oraz gospodarczymi zawirowaniami. Pod koniec grudnia USA zmagały się z rekordową inflacją, spadek wartości pieniądza w różnym stopniu dokucza też państwom Unii Europejskiej. W trzecim kwartale tego roku mocno wyhamowała gospodarka Chin, które przecież z pierwszej fali pandemii wyszły stosunkowo szybko. Jak donosi branżowy portal Forsal.pl, ma to związek z przywróceniem covidowych obostrzeń, ale też bankructwem światowego giganta branży deweloperskiej – China Evergrande. Taki obrót spraw na pewno nie pozostanie bez wpływu na społeczne nastroje. Może też, choć oczywiście nie musi, przełożyć się na nieoczekiwane ruchy w polityce międzynarodowej.

Jedno jest pewne – przed nami wyjątkowo ciekawy, ale i trudny rok.

Łukasz Zalesiński , dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl

autor zdjęć: oborona.ru

dodaj komentarz

komentarze


Pod osłoną tarczy
 
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Olimp w Paryżu
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Kolejne FlyEye dla wojska
Siła w jedności
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Karta dla rodzin wojskowych
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Olympus in Paris
Zmiana warty w PKW Liban
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Podlasie jest bezpieczne
Silne NATO również dzięki Polsce
Mamy BohaterONa!
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
1000 dni wojny i pomocy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Medycyna w wersji specjalnej
Polskie „JAG” już działa
Gogle dla pilotów śmigłowców
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Breda w polskich rękach
Fabryka Broni rozbudowuje się
Czworonożny żandarm w Paryżu
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Komplet Black Hawków u specjalsów
Szturmowanie okopów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Baza w Redzikowie już działa
Wielka pomoc
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Patriotyzm na sportowo
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Powstaną nowe fabryki amunicji
Wojna na planszy
Ostre słowa, mocne ciosy
Ämari gotowa do dyżuru
Żołnierze z Mazur ćwiczyli strzelanie z Homarów
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Jutrzenka swobody
Wzlot, upadek i powrót

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO