Wojsko Polskie wspiera Straż Graniczną w ochronie granicy z Białorusią. Ponad 900 żołnierzy jest zaangażowanych w tę operację – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Zwiększenie sił zabezpieczających tereny przygraniczne to konsekwencja dużej liczby migrantów, którzy w ciągu kilku ostatnich tygodni próbowali nielegalnie przedostać się na teren naszego kraju.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało, że tylko w sierpniu z Białorusi do Polski nielegalnie usiłowało się przedostać ponad dwa tysiące osób. Najgorsza sytuacja jest na Podlasiu. W rejonie miejscowości Usnarz Górny w pasie ziemi niczyjej utknęła grupa kilkudziesięciu Afgańczyków. Wcześniej 100-kilometrowy odcinek granicy został zabezpieczony drutem kolczastym, a do wsparcia funkcjonariuszy Straży Granicznej zostali skierowani kolejni pogranicznicy, a także żołnierze Wojska Polskiego.
– Wojsko Polskie wspiera Straż Graniczną w ochronie granicy z Białorusią. Ponad 900 żołnierzy jest zaangażowanych w tę operację – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Są to żołnierze 16 Dywizji Zmechanizowanej. Jak wyjaśnia mjr Marek Nabzdyjak, rzecznik prasowy związku taktycznego, o pomoc wojskowych zawnioskował Komendant Główny Straży Granicznej. – Nasze wsparcie polega na wzmocnieniu sił Straży Granicznej, wykonującej zadania w ochronie granicy państwowej. Żołnierze prowadzą patrole piesze i zmotoryzowane – poinformował w komunikacie.
Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej mówił, iż za zaistniałą na granicy sytuację odpowiada Białoruś, która w ten sposób mści się za nałożenie na nią sankcji przez Unię Europejską (ostatnie dotyczyły nasilenia się naruszeń praw człowieka, a także wymuszenie lądowania samolotu, na pokładzie którego znajdował się opozycjonista). – Dostarczenie na granicę migrantów to realizacja ustalonych w Mińsku działań. To nic innego jak próba wywarcia presji na Polskę i inne kraje UE, aby nie działały tak aktywnie i nie wspierały białoruskiej opozycji – powiedział. Dziś na ten temat wypowiedział się także premier Mateusz Morawiecki. – Szczerze współczuję uchodźcom, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, ale należy wyraźnie zaznaczyć, że są oni politycznym instrumentem i narzędziem w ręku białoruskiego reżimu Łukaszenki. Polska nie ulegnie temu szantażowi i będzie reagować w sposób stanowczy – poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych. Dodał jednak, że „Polska jest gotowa na wpuszczenie kolejnych osób (poza ewakuowanymi z Kabulu Afgańczykami – przyp. red.), jednak bardzo ważną kwestią jest ich właściwa identyfikacja”.
Z podobnymi problemami na granicy mierzą się także służby litewskie oraz łotewskie, które również zdecydowały się nie wpuszczać na teren swoich państw migrantów z terenu Białorusi. Jakub Kumoch, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej poinformował, że jutro na Litwie odbędzie się spotkanie, podczas którego przedstawiciele Polski i Litwy omówią sytuację związaną z kryzysem migracyjnym.
autor zdjęć: Michał Kość/ Forum
komentarze