MON uruchomiło drugą i ostatnią tegoroczną transzę pieniędzy na zapomogi dla żołnierzy zawodowych. Do najbardziej potrzebujących może trafić 2 mln 700 tys. zł. W sumie na ten cel resort obrony narodowej przeznaczy w tym roku niemal 13 mln zł.
Zapomogi to rodzaj finansowego wsparcia dla osób, które znalazły się w trudnej sytuacji. Może być ona spowodowana zdarzeniem losowym, klęską żywiołową, długotrwałą chorobą lub śmiercią członka rodziny. Ubieganie się o zapomogę uzasadniają też inne przyczyny, które powodują znaczne pogorszenie się warunków materialnych żołnierza i jego rodziny. Pieniądze dla potrzebujących MON wypłaca ze specjalnego funduszu. Zgodnie z podpisaną przez ministra Mariusza Błaszczaka decyzją właśnie została uruchomiona druga tegoroczna transza pieniędzy. To w sumie 2 mln 700 tys. zł.
Najwięcej z tej puli, bo 2 mln 226 tys., otrzyma Dowództwo Generalne RSZ, a większość z tej kwoty (2 mln 176 tys. zł) trafi do jednostek podległych tej instytucji. Dowództwa: Operacyjne i Garnizonu Warszawa otrzymają odpowiednio 20 tys. zł i 57 tys. zł. Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej będzie miała do rozdysponowania dla potrzebujących – 93 tys. zł, a Narodowe Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni – 85 tys. Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych z kolei otrzyma w sumie 171 tys. Pieniądze zostaną przeznaczone dla potrzebujących żołnierzy służących zarówno w jednostkach podległych pod IWsp SZ, jak też w jednostkach, które pozostają na przydziale gospodarczym tej instytucji. W ramach drugiej transzy pieniądze trafią też do jednostek wojsk specjalnych. Formoza otrzyma 28 tys. zł, a Jednostka Wojskowa Komandosów – 20 tys. zł.
O finansowe wsparcie może wystąpić sam żołnierz lub jego przełożony. Przy ustalaniu wysokości świadczenia brane są pod uwagę m.in. dochody żołnierza i jego najbliższej rodziny oraz kwota wydatków poniesionych w związku z zaistniałym zdarzeniem. W praktyce mogą to być np. koszty rehabilitacji czy zakupu leków, a także wydatki przeznaczone na remont domu po pożarze.
Z wnioskiem o przyznanie zapomogi dla żołnierza mogą też wystąpić do ministra obrony narodowej organa przedstawicielskie. Szef MON ma bowiem do dyspozycji środki finansowe na pomoc dla żołnierzy i ich rodzin znajdujących się w wyjątkowo trudnych sytuacjach. W ubiegłym roku minister przyznał 43 takie zapomogi.
– Pozostałe wnioski o zapomogi są zazwyczaj rozpatrywane na szczeblu jednostek, przez komisje zapomogowe. My angażujemy się najczęściej wtedy, gdy dowódcy wyczerpią już swoje środki, albo chcą, w szczególnych przypadkach, przyznać zapomogę większą niż by mogli. Oferujemy też wsparcie w poprawnym przygotowaniu wniosku i skompletowaniu odpowiednich dokumentów. Ostatnio w taki sposób wsparliśmy żonę zmarłego żołnierza – mówi płk Krzysztof Jewgiejuk, przewodniczący Konwentu Dziekanów Korpusu Oficerów Zawodowych.
Oficer przyznaje jednocześnie, że w tym roku organa przedstawicielskie nie prowadziły żadnej sprawy zapomogowej związanej z pogorszeniem się sytuacji materialnej żołnierza na skutek epidemii COVID-19. – Nie znaczy to oczywiście, że takich spraw nie było. Po prostu mogły być one rozpatrywane na szczeblach jednostek wojskowych, a dopóki te dane nie zostaną zebrane i przeanalizowane, nie jesteśmy w stanie określić, czy liczba wypłaconych z tego tytułu zapomóg wzrosła czy pozostaje na tym samym poziomie – zauważa płk Jewgiejuk.
Pierwsza tegoroczna transza pieniędzy na zapomogi została uruchomiona w kwietniu. Jej wysokość wyniosła 10 mln zł. Najwięcej pieniędzy (6 mln 760 tys. zł) trafiło do żołnierzy służących w Dowództwie Generalnym RSZ i podległych mu jednostkach.
W ubiegłym roku na zapomogi dla żołnierzy MON przeznaczył kwotę 11,5 mln zł, a średnia wysokość świadczenia wyniosła 1600 złotych.
autor zdjęć: szer. Adrian Staszewski
komentarze