moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

16 sekund Liberatora

4 lipca 1943 roku w katastrofie samolotu nad Gibraltarem zginął gen. broni Władysław Sikorski, Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu na Uchodźstwie. Według brytyjskiej komisji badającej wypadek, jego przyczyną było zablokowanie steru wysokości. B-24 Liberator spadł do morza 16 sekund po starcie. Ale okoliczności katastrofy do dziś pozostawiają wiele znaków zapytania.

Generał Sikorski podczas wcześniejszej wizyty na Giblartarze w 1941 r. Fot. Wikipedia

„Generał Sikorski zginął nad Gibraltarem w katastrofie lotniczej, której przyczyny nigdy nie doczekały się zadowalającego wyjaśnienia” – przyznał historyk Norman Davies w książce pt. „Powstanie ’44”. Samolot B-24 Liberator, którym leciał generał, spadł do morza o godzinie 23:06 – 16 sekund po wystartowaniu z lotniska brytyjskiej bazy na Gibraltarze. Wraz z gen. Sikorskim, według oficjalnej wersji Brytyjczyków, zginęło 16 osób, w tym wszyscy pasażerowie. Liberatorem lecieli m.in. córka premiera – ppor. Zofia Leśniowska, gen. bryg. Tadeusz Klimecki – szef sztabu Naczelnego Wodza, płk Andrzej Marecki – szef oddziału operacyjnego tego sztabu i por. Józef Ponikiewski – adiutant gen. Sikorskiego. Przeżył jedynie czeski pilot Eduard Prchal. Ciała córki generała i czterech innych osób nie odnaleziono.

Katastrofa. Kilka wersji wydarzeń

Tego dnia Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i premier Rządu na Uchodźstwie wracał z inspekcji polskich wojsk na Środkowym Wschodzie. Polską delegację 4 lipca 1943 roku zabrał na pokład samolot B-24 Liberator należący do 511 Dywizjonu Brytyjskich Królewskich Sił Powietrznych. 16 sekund po starcie, mniej więcej 600 metrów od pasa startowego, maszyna runęła do morza. Ciało generała Sikorskiego nurkowie wyłowili z morza jeszcze przed północą. Według oficjalnej brytyjskiej wersji ponadto odnaleziono jeszcze dziesięć ciał.

Szybko po katastrofie pojawiły się różne hipotezy na temat liczby osób, które wraz z gen. Sikorskim znalazły się na pokładzie Liberatora. Mówiło się o 20, a nawet 24. A tylu miejsc siedzących nie było w tym samolocie. Liberator mógł więc być przeciążony. Z kolei dr Tadeusz A. Kisielewski, politolog od lat badający okoliczności gibraltarskiej katastrofy, zwracał uwagę, że nie ma choćby jednego świadka, który widziałby, jak do samolotu wsiadała córka gen. Sikorskiego, a jednocześnie jego sekretarka i szyfrantka. Kisielewski w książce pt. „Zamach. Tropem zabójców generała Sikorskiego”, a także inny historyk oraz publicysta Dariusz Baliszewski zwracają też uwagę na charakterystyczną bransoletkę, z którą Leśniowska nigdy się nie rozstawała, a która została odnaleziona w kairskim hotelu Mena House. Zdaniem historyków, córka generała w Kairze była po katastrofie – po uprowadzeniu z Gibraltaru przez Sowietów. Miała ponoć zostawić bransoletkę w hotelu, aby dać znak, że żyje.

  5 lipca 1943: poszukiwanie ciał ofiar. Fot. Wikipedia

Najwięcej informacji o przyczynach katastrofy specjalnie powołana do jej zbadania brytyjska komisja mogła uzyskać od czeskiego pilota Eduarda Prchala, który prawdopodobnie jako jedyny przeżył upadek Liberatora do morza. Jednak Czech ponoć niewiele wniósł do śledztwa, które wszczęto tuż po katastrofie. Co ciekawe, w momencie wyłowienia z morza miał na sobie kamizelkę ratunkową. Było to dziwne, gdyż piloci nie mieli w zwyczaju jej zakładać w momencie startu. Tak też twierdził sam Prchal, ale nie potrafił powiedzieć, kto i kiedy założył mu kamizelkę.

Brytyjska komisja oficjalnie podała, że po awarii steru, samolot zaczął pikować i uderzył o powierzchnię morza, by kilka minut później pójść na dno. Jednak Tadeusz A. Kisielewski we wspomnianej już książce przytoczył relację brytyjskich żołnierzy, którzy kąpali się w Zatoce Katalońskiej i widzieli lecącego Liberatora. Ich zdaniem maszyna wcale nie runęła do morza, a łagodnie wodowała. Takie przypadki zdarzały się w tamtym czasie różnym załogom.

Wersję żołnierzy potwierdził w swoich badaniach prof. Jerzy Maryniak z Politechniki Warszawskiej. Przeprowadził on symulację lotu Liberatora i jego zatonięcia. Profesor doszedł do wniosku, że samolot musiał być przez cały czas sprawny i prawidłowo wodował. Tymczasem zdaniem brytyjskiej komisji runął do morza. Co więcej, Brytyjczycy ustalili, że drugi pilot Liberatora William Herring po upadku maszyny wydostał się z kabiny, ale potem najpewniej utonął. Tadeusz A. Kisielewski jednak twierdził, że pilot przeżył katastrofę. Herring zadzwonił ponoć do leżącej w szpitalu żony, a ta dobrze zapamiętała, iż było to już po katastrofie. W grudniu 2008 roku Kisielewski poszedł jeszcze dalej. Przedstawił teorię, że Liberatora nie pilotował Prchal, a kanadyjski pilot George Frederick „Screwball” Beurling i to on umyślnie spowodował katastrofę lotniczą.

Sabotaż i zamach?

Wokół wydarzeń z 4 lipca 1943 roku jest wiele znaków zapytania. Więcej światła na okoliczności katastrofy mogłyby rzucić dokumenty z czasów II wojny światowej, które znajdują się w brytyjskich archiwach. Jednak Brytyjczycy zdecydowali przed kilkoma laty, że ich odtajnienie nastąpi nie wcześniej niż w połowie lat czterdziestych. Tymczasem Norman Davies we wspomnianej książce „Powstanie ‘44” tak pisał o katastrofie nad Gibraltarem: „Niepublikowany brytyjski raport podawał jako powód awarię techniczną. Ale wielu podejrzewało – wtedy i potem – sabotaż i zamach. Wskazywano na Stalina, na Abwehrę i na brytyjski wywiad. Niemcy skorzystali na tym zamieszaniu. Wzrosły ich szanse na taki czy inny układ z Polakami”.

Trumna z ciałem gen. Sikorskiego podczas wystawienia w katedrze na Gibraltarze. Fot. Wikipedia

Teorię sabotażu i zamachu rozważał m.in. Dariusz Baliszewski. Jego zdaniem pasażerowie Liberatora zginęli zanim jeszcze wsiedli do samolotu, a sama katastrofa miała jedynie zatrzeć ślady. Z kolei Kisielewski optował za tym, że w samolocie podłożono ładunek wybuchowy, a w zamach był zamieszany drugi pilot William Herring, który doprowadził do kontrolowanego wodowania.

Natomiast Norman Davies w „Powstaniu ,44” przypomniał, że gen. Sikorski „lojalnie współpracował ze Stalinem, cieszył się szacunkiem Churchilla i sympatią Roosvelta”. Dodał również: „Wszyscy zgadzali się co do tego, że był to człowiek bardzo przyzwoity i bardzo elastyczny. Usunięcie go ze sceny działało jedynie na korzyść tych, którym zależało na rozbiciu sojuszu”. Historyk zauważył także, iż bezpośrednim skutkiem katastrofy było ponowne ukonstytuowanie się rządu na uchodźstwie, a w trakcie ożywionych sporów postanowiono oddzielić funkcję premiera od Naczelnego Wodza. Premierem został Stanisław Mikołajczyk, a obowiązki Naczelnego Wodza przejął gen. Kazimierz Sosnkowski. „Sojusznicy brytyjscy patrzyli na nowego premiera łaskawym okiem. Nowego Naczelnego Wodza, odznaczającego się przyziemnym realizmem – powitano z mniejszym entuzjazmem” – podkreślił Davies.

Niektóre z teorii o zamachu podważyło śledztwo, które od 2008 roku prowadził Instytut Pamięci Narodowej. Po ekshumacji i dokładnym przebadaniu szczątków gen. Sikorskiego, które w 1993 roku zostały przeniesione z cmentarza lotników polskich w Newark na Wawel, okazało się, że śmierć generała nastąpiła w przebiegu wypadku komunikacyjnego. „W okolicznościach zbliżonych do tych ustalonych przez komisję brytyjską z 1943 roku” – informował wówczas prokurator Marcin Gołębiewicz z IPN w Warszawie.

Jednocześnie zastrzegł, że zgromadzone materiały nie pozwalają jednoznacznie wykluczyć sabotażu, który miał doprowadzić do katastrofy. Śledztwo IPN-u zostało jednak umorzone.

SZUS

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


Brytyjczycy na wschodniej straży
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Kurs dla najlepszych w SERE
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Hekatomba na Woli
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Debiut polskich Patriotów
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Zwycięska batalia o stolicę
Orlik na Alfę
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
Premier: prowokacja bez precedensu
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
„Road Runner” w Libanie
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Trenują przed „Zapadem ‘25”
NATO – jesteśmy z Polską
Największy transport Abramsów w tym roku
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Święto Wojsk Lądowych
Black Hawki nad Warszawą
Brytyjczycy żegnają Malbork
Czołgiści w ogniu
„Saber Junction” – gotowi do obrony
Krok ku niezależności
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
Rekompensaty na nowych zasadach
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Świetne występy polskich żołnierzy
Cios w plecy
Z najlepszymi na planszy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Wielkie zbrojenia za Odrą
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Pożegnanie z Columbią
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Husarz z polskim instruktorem
Defendery skompletowane
Dwie agresje, dwie okupacje
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO