Pierwsza edycja wojskowego, ochotniczego szkolenia studentów była pilotażem. Dlatego po jej zakończeniu przyjrzeliśmy się, jak sprawdza się w praktyce. Mamy kilka propozycji zmian – mówi płk dr hab. Marcin Liberacki, zastępca dyrektora Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON i wiceszef resortowego zespołu ds. Legii Akademickiej.
Trwający w latach 2017-2018 program ochotniczego szkolenia studentów „Legia Akademicka” był wersją pilotażową. Po jego zakończeniu sprawdzaliście, czy przyjęte rozwiązania zdały egzamin. Czym kierowaliście się, opracowując zmiany?
Płk dr hab. Marcin Liberacki: Realizacji programu przyglądaliśmy się na bieżąco, ale ewaluacją pilotażowej jego wersji zajął się specjalny Zespół do spraw programu „Legia Akademicka” pod przewodnictwem Tomasza Zdzikota, sekretarza stanu w MON. W jego skład weszło kilkanaście osób, w tym przedstawiciele departamentów MON, Sztabu Generalnego WP oraz Dowództwa Generalnego RSZ. Opracowaliśmy już rekomendacje do zmian w programie, które będą obowiązujące podczas rozpoczętej właśnie drugiej edycji. Podczas prac analizowaliśmy wyniki badań społecznych przeprowadzonych przez Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej wśród studentów biorących udział w części praktycznej szkolenia. Zebraliśmy też opinie i wnioski od jednostek prowadzących szkolenie praktyczne, ale także sugestie samych uczestników programu, czyli studentów.
Jakie ci ostatni mieli uwagi?
Niektórzy wskazywali m.in. na zbyt intensywne szkolenie i wynikający z tego zwyczajny brak czasu na naukę oraz szlifowanie zdobytej wiedzy. Zarówno badania ankietowe, jak i wyniki szkolenia pokazały bardzo zróżnicowane przygotowanie teoretyczne studentów przed przystąpieniem do praktyki. Dla wielu z nich szkolenie trwające niekiedy po 10–11 godzin lekcyjnych dziennie okazało się zbyt wyczerpujące. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom studentów, zmniejszyliśmy więc liczbę godzin szkoleniowych do 7–8 dziennie.
A jak wypadła ocena ochotników w zakresie zajęć praktycznych. Czy tu też będą jakieś zmiany?
Tu także wzięliśmy pod uwagę zdanie uczestników. W programie ograniczyliśmy zajęcia teoretyczne na korzyść zajęć praktycznych, także z wykorzystaniem środków pozoracji pola walki oraz strzelań z broni osobistej. By jednak teoria nie została całkiem z boku, bo jest przecież nieodłącznym elementem przygotowania do praktyki, do dyspozycji studentów przekażemy więcej niż dotychczas materiałów szkoleniowych. Będą one dostępne m.in. na stronach internetowych wojskowych organów administracji wojskowej (WSzW i WKU) oraz centrów i ośrodków szkolenia. Każdy student będzie mógł je pobrać i korzystać z nich podczas części teoretycznej oraz w ramach tzw. samokształcenia. Docelowo trwają prace nad utworzeniem w siłach zbrojnych uniwersalnej platformy e-learningowej na potrzeby szkolenia teoretycznego kadry i żołnierzy, w tym także studentów biorących udział w programie „Legii Akademickiej”.
Jakie jeszcze zmiany czekają studentów, którzy w tym roku zgłoszą się na ochotnicze szkolenie?
Opracowane przez nas zmiany wyniknęły także z bieżących trendów rozwoju sił zbrojnych, dotyczących m.in. bezpieczeństwa cybernetycznego. Dlatego w drugiej edycji, we współpracy z m.in. Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu oraz Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie, planujemy przeprowadzić pierwsze, pilotażowe szkolenie studentów w tym zakresie.
Ponadto, przygotowując kadrę instruktorską, która będzie prowadziła szkolenie praktyczne studentów, wykorzystaliśmy doświadczenia wojsk obrony terytorialnej w zakresie szkoleń podstawowych, tzw. „szesnastek”. Przewidujemy, że dzięki stałemu zaangażowaniu mobilnego zespołu szkoleniowego z dowództwa WOT, w bieżącej edycji programu uda się szerzej wprowadzić do szkolenia studentów rozwiązania, jakie z powodzeniem sprawdzają się w szkoleniu terytorialsów. Chcemy, by podczas części praktycznej studenci mieli np. więcej zajęć z zasad bezpiecznego posługiwania się bronią palną oraz zajęć z tzw. „zielonej taktyki” lekkiej piechoty, czyli prowadzenia działań w warunkach zbliżonych do warunków współczesnego pola walki, np. w terenie zajętym przez przeciwnika. Więcej będzie również zagadnień z szeroko rozumianego ratownictwa pola walki.
Przy okazji rozmów o studentach biorących udział w programie, często porusza się kwestię dalszego wykorzystania ich potencjału. Czy w trakcie prac zespołu pojawiły się konkretne propozycje w tej sprawie?
Na pewno chcemy uniknąć sytuacji, że student kończąc szkolenie, trafia do rezerwy i armia o nim zapomina. Obecnie studenci nie mają co prawda możliwości kontynuowania szkolenia w jednostkach wojskowych, niemniej jednak, w ramach prac nad docelowymi rozwiązaniami dotyczącymi programu, rozważamy również możliwość wykorzystywania potencjału przeszkolonych już studentów. Mam tu na myśli np. powoływanie ich na tzw. praktyki dowódcze podczas kolejnych edycji Legii, gdzie jako kadra instruktorska mogliby szkolić młodszych kolegów i koleżanki, którzy odbywają szkolenie podstawowe. Pod uwagę jest też brana opcja, by studenci, jako żołnierze rezerwy, mogli być powoływani na różne ćwiczenia dla rezerwistów.
Zgodnie z podpisanym w grudniu porozumieniem dotyczącym szkolenia studentów, „Legia Akademicka” ma być kontynuowana do 2021 roku. Wciąż jednak szkolenie studentów nie jest wpisane w system powszechnej obrony. Zamierzacie to zmienić?
Obecnie to najważniejsze zadanie zespołu. Przygotowujemy rozwiązania organizacyjne i prawne, które umożliwią systemowe umiejscowienie ochotniczego przeszkolenia studentów w obowiązujących przepisach prawnych dotyczących powszechnego obowiązku obrony. Prace planujemy zakończyć do końca stycznia.
autor zdjęć: arch. prywatne
komentarze