Najbardziej prestiżowe szkolenie lotnicze Sojuszu dobiegło końca. W NATO Tiger Meet w Polsce wzięły udział 22 eskadry z 16 krajów. Przez dwa tygodnie samoloty z tygrysim logo wykonały tysiąc misji. Na koniec lotnicy wybrali najlepszą jednostkę – zwyciężyli Holendrzy. Z kolei najlepiej pomalowanym samolotem okazał się Eurofighter Typhoon bawarskich tygrysów.
Ceremonia zakończenia NATO Tiger Meet – najbardziej prestiżowych ćwiczeń lotniczych Sojuszu Północnoatlantyckiego – odbyła się w 31 Bazie Lotnictwa Taktycznego w poznańskich Krzesinach. To właśnie ta jednostka wspólnie z NATO Tiger Association zorganizowała w tym roku międzynarodowe szkolenie. – Dziękuję, że byliście z nami. Cieszę się, że ćwiczenia zakończyły się sukcesem – mówił ppłk Arkadiusz Pietrzak, dowódca 6 Eskadry Lotniczej. – Wracajcie bezpiecznie do swoich domów – mówił do lotników.
Na NATO Tiger Meet do Polski przyleciało prawie dwa tysiące żołnierzy z Austrii, Belgii, Czech, Francji, Niemiec, Grecji, Węgier, Włoch, Holandii, Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Turcji i Szwajcarii. Podczas dwutygodniowych ćwiczeń mieli do dyspozycji prawie 80 statków powietrznych – wśród nich były myśliwce F-16, Rafale, Eurofightery, Gripeny, śmigłowce: Gazelle, Puma i Merlin oraz natowski samolot wczesnego ostrzegania AWACS.
Tygrysy w akcji
Lotnicy wykonywali zadania związane z przeciwdziałaniem konwencjonalnym oraz hybrydowym. Prowadzili misje treningowe shadow wave, a także bardziej skomplikowane COMAO, w czasie których ugrupowania składające się z różnych maszyn wykonywały złożone operacje taktyczne. W sumie podczas całych ćwiczeń zrealizowano tysiąc misji. Aby było to możliwe, piloci musieli spędzić w powietrzu 1500 godzin. Głównym zadaniem było przećwiczenie interoperacyjności, czyli działań, w które są zaangażowane różnego rodzaju maszyny.
Czy tygrysom udało się zrealizować ten plan? Płk pil. Rafał Zadencki, dowódca 31 BLT, ocenia ćwiczenie bardzo dobrze. – Szkolenie w tak dużej grupie zawsze przynosi wiele doświadczeń wszystkim uczestnikom. Mam na myśli nie tylko pilotów, ale także cały personel, logistyków, którzy byli zaangażowani w jego realizację – mówi portalowi polska-zbrojna.pl. – Dla nas było to bardzo duże wyzwanie organizacyjne, ale w ten sposób zdobywamy nowe doświadczenie. Uważam, że takie ćwiczenia powinny odbywać się częściej – dodaje. Czy zatem możemy spodziewać się w Polsce kolejnej wizyty tygrysów w Polsce? – Może za cztery lata… – odpowiada dowódca.
Jednak ceremonia zakończenia nie była ostatnim punktem tygrysiego zlotu. Zgodnie z obowiązującą od lat tradycją, wieczorem lotnicy spotkali się, aby dowiedzieć się, która z eskadr została uznana za najlepszą jednostkę i zdobyła nagrodę srebrnego tygrysa. To statuetka, której historia sięga 1977 roku. Wówczas przekazał ją lotnikom jubiler z Londynu. Zwycięzcy mogą jednak cieszyć się nią tylko przez rok, bowiem zgodnie z tradycją, w czasie kolejnej edycji przekazują ją swoim następcom. W tym roku trofeum otrzymała 313 Eskadra Królewskich Sił Powietrznych Holandii.
Srebrny tygrys to nie jedyna nagroda, która została wręczona tego wieczoru. Podczas NATO Tiger Meet tradycyjnie zorganizowano także „Tiger Games”, czyli nietypowe zawody sportowe. Lotnicy rywalizowali ścigając się smoczymi łodziami po Jeziorku Maltańskim, a także rozegrali mecz piłki nożnej. Najlepszy podczas zawodów okazał się 74 Dywizjon Taktyczny Sił Powietrznych z Niemiec.
Tygrysie więzi
Spotkanie w Krzesinach to także okazja do zacieśnienia więzi między załogami samolotów. Podczas „International Day” lotnicy serwowali swoje narodowe potrawy, wymieniali się upominkami, a także prezentowali samoloty i śmigłowce na Air Show, który w weekend odbył się w Poznaniu. Wybrano także najciekawszą tygrysią stylizację, najbardziej efektowne malowanie samolotu oraz jednostkę, która podczas „Sky Night” przygotowała najciekawszy skecz.
– Decyzję o tym, kto otrzyma nagrody w poszczególnych kategoriach podejmują eskadry. Każda z nich typuje swoich kandydatów przyznając od 1 do 3 pkt. – mówi por. Maciej Krakowian, pilot F-16 z 6 Eskadry Lotniczej.
W tym roku statuetkę za najciekawszą tygrysią stylizację otrzymali lotnicy z 11 Eskadry francuskiej marynarki wojennej, najlepiej pomalowanym samolotem okazał się Eurofighter Typhoon bawarskich tygrysów, czyli 74 Dywizjonu z Niemiec. Holendrzy wracają z Polski z dwiema nagrodami – koledzy wskazali ich także jako najlepiej latającą jednostkę. Statuetkę za najciekawszy skecz zdobyła zaś 1 Eskadra z Austrii.
Tygrysy opuszczają Polskę po dwóch tygodniach pełnych wrażeń. – To ćwiczenie jest nie tylko świetna okazją, aby wspólnie wykonywać operacje lotnicze, ale także aby wymienić się doświadczeniami – mówi chor. Michele Landolfi z włoskiej 21 Eskadry. I dodaje, że każdy dzień lotnicy kończyli z nowymi wrażeniami, również kulinarnymi. – Polacy to bardzo mili ludzie. Mam tylko jedno zastrzeżenie: u nas we Włoszech posiłki traktuje się niemal jak religię, trochę mi tu tego zabrakło. Poszliśmy też z kolegami na pizzę, ale to nie był dobry pomysł, lepiej było spróbować jakiś polskich potraw! – mówi z uśmiechem pilot.
– Bardzo cieszę się, że mogłem wziąć udział w NATO Tiger Meet, to mój debiut w tym szkoleniu. Podczas misji współdziałaliśmy przede wszystkim z Włochami, Niemcami i Polakami – opowiada chor. Javier Marcos, technik ze 142 Eskadry z Hiszpanii. – Szkoda, że nie miałem zbyt wiele czasu, aby zwiedzić Poznań, który bardzo mi się spodobał – dodaje Hiszpan.
Dziś samoloty i śmigłowce zaczynają opuszczać lotnisko w Krzesinach. Spotkają się ponownie za rok, tym razem we Francji. Gospodarzem NATO Tiger Meet 2019 będzie 3/30 Eskadra Lotnictwa Myśliwskiego „Lorraine”.
autor zdjęć: st. chor. sztab. mar. Arkadiusz Dwulatek / Combat Camera
komentarze