moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Warmaty na bojowo

Wyznaczyłem strefę podejścia do celu i trafiłem we wrak czołgu. Wszystko trwało około 10 minut, ale wymagało maksymalnego skupienia – mówił szer. Jacek Sidoruk, tuż po wykonaniu swojej pierwszej misji bojowej z użyciem zestawu Warmate. Szeregowy jest w grupie żołnierzy wojsk obrony terytorialnej, którzy ukończyli właśnie kurs na operatorów systemu amunicji krążącej.

Szkolenie w Nowej Dębie trwało 12 dni. Uczestniczyło w nim dziesięciu żołnierzy: jeden z wojsk specjalnych i dziewięciu z wojsk obrony terytorialnej (w tym pięciu terytorialnej służby wojskowej). Kurs prowadzili pracownicy Grupy WB, czyli producenta systemu amunicji krążącej Warmate.

– Zakończyliśmy drugie szkolenie dla operatorów dronów uderzeniowych krótkiego zasięgu. W szeregach sił zbrojnych mamy kolejnych ośmiu specjalistów w tym zakresie – mówi ppłk Marek Pietrzak, rzecznik prasowy Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej. – Poprzedni kurs odbył się w drugiej połowie kwietnia. Wówczas certyfikowanych zostało również ośmiu żołnierzy – dodaje.

Bez picu

Zanim żołnierze trafili na szkolenie musieli przejść proces selekcji. – Wytypowaliśmy z trzech brygad kilkudziesięciu kandydatów. Przekazaliśmy im materiały szkoleniowe dotyczące dronów uderzeniowych krótkiego zasięgu, a następnie zaprosiliśmy do siedziby producenta. Tam, po krótkim szkoleniu, odbył się test, który wyłonił najlepszą dwudziestkę – opisuje mjr Wojciech Gosiewski z pionu szkolenia dowództwa WOT-u i jednocześnie kierownik zgrupowania poligonowego w Nowej Dębie. Oficer wyjaśnia, że kandydaci na operatorów zestawów Warmate podczas egzaminu musieli wykazać się znajomością podstawowych zagadnień z zakresu meteorologii, orientacji przestrzennej oraz znajomości technicznej sprzętu. – Poszukiwaliśmy ludzi, którzy w cywilu mieli do czynienia z dronami, zajmowali się modelarstwem i działali w aeroklubach. Ważna była też podstawowa znajomość obsługi komputera oraz języka angielskiego – dodaje mjr Gosiewski. Na szkolenie zakwalifikowali się specjalsi i żołnierze zawodowi WOT-u oraz pełniący terytorialną służbę wojskową w wieku od 20 do 45 lat. Pośród kursantów była jedna kobieta.

– W sierpniu złożyłam przysięgę i zostałam żołnierzem WOT-u. Dlaczego tu jestem? Bo to ciekawe wyzwanie i doskonała okazja do rozwijania swoich umiejętności – mówi szer. Katarzyna Jonasz z 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. Z wykształcenia jest politologiem, ale pracuje w firmie farmaceutycznej. – Swoją przyszłość, także zawodową, wiążę z wojskiem. Udział w kursie na operatora systemu Warmate to dla mnie wyróżnienie – dodaje.

Szkolenie trwało od ośmiu do dziesięciu godzin dziennie. Każdy z etapów nauki kończył się egzaminem. Kto go nie zaliczył, nie przechodził dalej.

Najpierw żołnierze mieli zajęcia teoretyczne. Podczas wykładów uczyli się o systemie Warmate i zdobywali wiadomości niezbędne do prawidłowego użytkowania sprzętu, a więc np. na temat zasad lotu i nawigacji. Potem ćwiczyli na symulatorach np. planowanie misji, taktykę ataku oraz zachowanie w sytuacjach awaryjnych i niebezpiecznych. Ci, którzy opanowali teorię, rozpoczynali naukę z użyciem drona. Żołnierze uczyli się montażu systemu naziemnego i przygotowania do lotu platformy powietrznej, ćwiczyli procedury przedstartowe oraz różnego rodzaju komendy. – Już czwartego dnia kursu ćwiczyliśmy loty. Zależy nam na tym, by kursanci jak najwięcej czasu spędzili na zajęciach praktycznych, czyli pracując z Warmate’ami. Im więcej godzin takich ćwiczeń pod opieką instruktora, tym lepiej pójdzie im później w samodzielnych zadaniach – tłumaczy jeden z instruktorów Grupy WB. – Podczas całego kursu zwracamy uwagę na bezpieczeństwo. Uczymy żołnierzy, że ważna jest kolejność działań i postępowanie zgodne z instrukcjami – dodaje.

Ppłk Jacek Bujacz z dowództwa WOT-u przyznaje, że o tym, kto ukończy tego rodzaju szkolenie decydują wyłącznie instruktorzy z Grupy WB. – Tu nie ma picu. Trzeba pamiętać, że szkolimy operatorów śmiercionośnej broni, więc nie ma miejsca na błędy i pobłażanie – podkreśla.

Bojowy lot

Kurs kończy się egzaminem: każdy z żołnierzy musi samodzielnie naprowadzić na cel platformę powietrzną z głowicą treningową. Ci, którzy najlepiej radzili sobie na szkoleniu, mogli wykonać to zadanie „na bojowo”, czyli z głowicą odłamkową lub kumulacyjną (służą one odpowiednio do ataku na żołnierzy przeciwnika oraz lekko opancerzone pojazdy). Z takim wyzwaniem zmierzył się m.in. szer. Jacek Sidoruk z 21 Batalionu 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Zajęło mi to nie więcej niż 10 minut. Najpierw musiałem określić tzw. wirtualny płot, czyli obszar, w którego obrębie może poruszać się Warmate. Później wyznaczyłem strefę podejścia samolotu do celu – opowiada szer. Sidoruk. – W trakcie lotu ze względu na zmieniający się kierunek wiatru musiałem wykonać korektę kursu, no i ostatecznie trafiłem w cel, czyli wrak czołgu – dodaje. Czy się denerwował? – Nie towarzyszyły temu jakieś większe emocje. Starałem się być opanowanym i po prostu trafić w określone miejsce, porządnie wykonać swoje zadanie – dodaje. Sidoruk jest żołnierzem TSW, w 2 BOT służy od maja 2017 roku. Zawodowo robi tłumaczenia z języka angielskiego.

Spośród żołnierzy WOT-u, którzy ukończyli szkolenia na operatorów dronów uderzeniowych krótkiego zasięgów, wybrani zostaną najlepsi, którzy w przyszłości przejdą kurs na wyższym poziomie i zostaną instruktorami.

Produkowane przez polską firmą WB Electronics (lider Grupy WB) bezzałogowce Warmate (inaczej Drony Uderzeniowe Krótkiego Zasięgu – DUKZ) to konstrukcja typu kamikadze, czyli taka, która atakuje cel, rozbijając się o niego i rażąc go umieszczoną z przodu głowicą bojową. Na mocy podpisanej w listopadzie 2017 roku umowy o wartości 100 mln zł, wojsko otrzyma do końca 2018 roku tysiąc sztuk amunicji krążącej Warmate – sto zestawów po dziesięć dronów każdy. W pierwszej kolejności zestawy dostaną brygady WOT-u stacjonujące na ścianie wschodniej. 

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: WOT

dodaj komentarz

komentarze

~ja
1526986920
"W trakcie lotu ze względu na zmieniający się kierunek wiatru musiałem wykonać korektę kursu," Dron powinien być tak skonstruowany by po wskazaniu celu i ustaleniu podejścia do niego, sam korygował lot i sam docierał do celu. 10 minut na przygotowani to stanowczo za długo.
80-AB-16-01

Optyka dla żołnierzy
 
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Szarża „Dragona”
Barwy walki
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
NATO on Northern Track
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Sprawa katyńska à la española
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Kolejne FlyEle dla wojska
Szpej na miarę potrzeb
Charge of Dragon
Zbrodnia made in ZSRS
Ocalały z transportu do Katynia
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
V Korpus z nowym dowódcą
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Odstraszanie i obrona
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Prawda o zbrodni katyńskiej
Ramię w ramię z aliantami
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Strażacy ruszają do akcji
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Święto wojskowego sportu
Front przy biurku
Wojna w świętym mieście, część druga
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Kurs z dzwonem
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Zmiany w dodatkach stażowych
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Wojna w świętym mieście, epilog
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Przygotowania czas zacząć
Głos z katyńskich mogił
NATO na północnym szlaku
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Na straży wschodniej flanki NATO
Mundury w linii... produkcyjnej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rakiety dla Jastrzębi
25 lat w NATO – serwis specjalny

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO