Bułgarski rząd zamierza do 2029 roku wydać na zakupy nowej broni prawie 2 mld euro. Około 600 mln euro ma kosztować 150 kołowych transporterów opancerzonych. Kontraktem tym interesuje się Polska Grupa Zbrojeniowa, producent KTO Rosomak. Konkurentem rodzimego transportera będą m.in. szwajcarska Pirania, niemiecki Boxer oraz bliźniak z Finlandii, czyli Patria AMV.
Bułgarska armia liczy obecnie około 35 tys. żołnierzy zawodowych, a jej wyposażenie jest typowe dla armii państw Europy Wschodniej – w dużej mierze to sprzęt poradziecki. Podstawowymi pojazdami bojowymi tamtejszych wojsk lądowych są wysłużone czołgi T-72 oraz transportery BTR-60PB (część zmodernizowano do standardu BTR-60PB-MD), a trzon sił powietrznych stanowią myśliwce MiG-29 i MiG-21 oraz maszyny szturmowe Su-25.
Trzy lata temu rząd w Sofii przyjął wieloletni – nakreślony aż do 2029 roku – plan modernizacji sił zbrojnych. Zakłada on zwiększenie nakładów na armię do ponad 2% PKB, dzięki czemu ma być możliwy zakup nowych samolotów wielozadaniowych, modułowych okrętów patrolowych oraz kołowych transporterów opancerzonych. Łącznie na unowocześnienie uzbrojenia Bułgaria chce przeznaczyć około 2 mld euro.
Jednym z zaplanowanych programów modernizacyjnych, drugim co do wartości po pozyskaniu samolotów wielozadaniowych, jest zakup nowych transporterów opancerzonych. Za 150 pojazdów kołowych Bułgaria jest skłonna zapłacić ok. 600 mln euro. Z naszych informacji wynika, że Polska Grupa Zbrojeniowa jest zainteresowana ubieganiem się o ten kontrakt. – Obecnie oczekujemy dokumentacji przetargowej, której analiza umożliwi nam poczynienie dalszych kroków – wyjaśnia pracownik departamentu komunikacji i marketingu PGZ.
Produkowany przez należącą do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółkę Rosomak S.A. pojazd o takiej samej nazwie znany jest bułgarskim wojskowym. Sześć lat temu KTO Rosomak był prezentowany na targach zbrojeniowych w Sofii i wzbudził duże zainteresowanie przedstawicieli tamtejszej armii. Niestety nie przełożyło się ono wówczas na żadne decyzje. Bułgarski rząd nie podjął bowiem wtedy jeszcze decyzji kiedy i w jakiej liczbie będzie kupował nowe transportery.
Sytuacja zmieniła się na początku kwietnia, gdy Krasimir Karakaczanow, minister obrony Bułgarii, złożył na ręce premiera wniosek o zgodę na zakup 150 nowych transporterów opancerzonych. Szef resortu obrony podkreślał w wypowiedziach prasowych, że celem jest jednak nie tylko zakup pojazdów, lecz także „bułgaryzacja” ich produkcji w stopniu umożliwiającym serwis i naprawy.
Czy PGZ i Rosomak mają szanse w zbrojeniowych wyścigu? W stawce będzie prawdopodobnie cała światowa konkurencja, m.in.: szwajcarska Pirania, austriacki Pandur, niemiecki Boxer, francuski VBCI oraz bliźniak z Finlandii, czyli Patria AMV, a także koncerny zbrojeniowe z USA czy Turcji. W ocenie ekspertów, największym atutem polskiego koncernu jest oferta głębokiej i daleko idącej współpracy z bułgarskim przemysłem obronnym nie tylko przy KTO, ale także modernizacji poradzieckich czołgów i samolotów MiG-29.
autor zdjęć: st. chor. Rafał Mniedło
komentarze