ORP „Kormoran” wejdzie do służby 28 listopada, czyli dokładnie w Święto Marynarki Wojennej. Uroczystość pierwszego podniesienia bandery odbędzie się na skwerze Kościuszki w Gdyni. Nowoczesny niszczyciel min będzie reprezentował Polskę między innymi podczas misji NATO.
Na ten moment polska marynarka czekała bardzo długo. Ostatnie okręty do służby pod biało-czerwoną banderą zostały wcielone w początkach XXI wieku. Fregaty Oliver Hazard Perry i okręty podwodne typu Kobben były jednak używane wcześniej przez siły morskie odpowiednio Stanów Zjednoczonych i Norwegii. Z kolei okręt logistyczny ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”, który służbę rozpoczął w 2001 roku faktycznie został zwodowany dekadę wcześniej. Początkowo miał być bowiem stacją demagnetyzacyjną. Tym razem marynarka dostaje okręt prosto ze stoczni, który w dodatku w swojej klasie jest jedną z najnowocześniejszych jednostek na świecie.
Historia ORP „Kormoran” sięga 2013 roku, kiedy to resort obrony podpisał umowę na budowę trzech nowych niszczycieli min. Realizacją przedsięwzięcia zajęło się konsorcjum, w skład którego weszły między innymi gdańska stocznia Remontowa Shipbuilding oraz Centrum Techniki Morskiej w Gdyni. W efekcie powstała pierwsza, prototypowa jednostka. ORP „Kormoran” ma długość 58,5 m, szerokość przekraczającą 10 m i wyporność 830 t. Kadłub został zbudowany z amagnetycznej stali, zaś okręt prócz silników wysokoprężnych dysponuje zespołami prądotwórczymi. Wszystko to obniża ryzyko zdetonowania min poprzez dźwięk, czy duże wartości pól fizycznych.
Uzbrojenie „Kormorana” stanowi 23-milimetrowa armata Wróbel II, która później zostanie zastąpiona przez armatę kalibru 35 mm. Załoga będzie miała do dyspozycji także trzy wielkokalibrowe karabiny maszynowe 12,7 mm oraz trzy wyrzutnie rakiet GROM. Jednostka została wyposażona w system zarządzania walką SCOT-M, sonary oraz cztery typy pojazdów podwodnych: Saab Double Eagle Mark III, Kongsberg Hugin, Morświn oraz Głuptaki w dwóch wersjach – inspekcyjnej (służą do identyfikacji niebezpiecznych znalezisk) oraz bojowej (w razie potrzeby mogą same zdetonować minę).
Nowy niszczyciel min pomyślnie zdał państwowe badania kwalifikacyjne, czyli egzaminy przed komisją powołaną przez armię. – W najbliższym czasie załogę czeka kolejne, tym razem czterodniowe szkolenie z obsługi pojazdu Double Eagle. Odbędzie się ono pod okiem przedstawicieli producenta – szwedzkiej firmy Saab – zapowiada kmdr por. Piotr Sikora, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców, w którego skład wejdzie „Kormoran”.
W połowie miesiąca jednostka ostatecznie opuści stocznię w Gdańsku i zamelduje się w Gdyni. 28 listopada zostanie wcielona do służby. Uroczystość odbędzie się w centrum Gdyni, na skwerze Kościuszki, a nowemu niszczycielowi min asystować będą inne okręty, między innymi ORP „Mewa”. To właśnie tę jednostkę zastąpi wkrótce w 13 Dywizjonie.
– To historyczny moment – podkreśla kmdr por. Czesław Cichy, rzecznik Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – Po raz pierwszy od dłuższego czasu polscy marynarze dostaną całkowicie nowy okręt, w dodatku – co również nie bez znaczenia – zbudowany w rodzimej stoczni. Pamiętam, że kiedy służyłem w Stałym Zespole Sił Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG1), nasze załogi trochę z zazdrością przypatrywały się sprzętowi, który mieli do dyspozycji ich koledzy z zachodnich marynarek. Myślę, że po wejściu „Kormorana” do służby ta sytuacja się zmieni. Teraz to inni marynarze będą podziwiali nasz okręt i jego wyposażenie – podsumowuje kmdr por. Cichy.
Zgodnie z planem, w najbliższym czasie polska marynarka wzbogacić się ma o kolejne okręty. W gdyńskiej Stoczni MW trwa budowa jednostki patrolowej ORP „Ślązak”. Okręt przechodzi próby stoczniowe. Resort obrony zapowiada też, że do końca tego roku wyłoni wykonawcę nowych okrętów podwodnych.
autor zdjęć: Marcin Purman
komentarze