moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kardiolog z WIM-u jedzie do Afryki
Ppłk Robert Ryczek, kardiolog z Wojskowego Instytutu Medycznego, wyrusza wraz z grupą wolontariuszy do Maganzo na północy Tanzanii. W tej małej afrykańskiej miejscowości brakuje lekarzy specjalistów, a pacjenta z zawałem serca trzeba wieźć 300 km do większego miasta. Polacy będą przez miesiąc szkolić tutejszych medyków i leczyć chorych, zawiozą też drobny sprzęt do badań. 
 
 
 
Czwórka wolontariuszy z Polski, wśród nich ppłk dr n. med. Robert Ryczek, kardiolog i kierownik Oddziału Intensywnego Nadzoru Kardiologicznego Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego, jedzie z misją humanitarną do Tanzanii, jednego z najbiedniejszych krajów świata.
 
Wolontariusze w ramach akcji „Kardiolog w Afryce 2017” będą pracować w ośrodku zdrowia w około 30-tysięcznym Maganzo na północy kraju. Ten region to jeden z najbardziej zaniedbanych pod względem rozwoju obszarów Tanzanii. Zamieszkuje go głównie plemię Sukuma, największe spośród ponad 120 plemion w tym kraju, a mieszkańcy żyją tu głównie z rolnictwa i hodowli bydła.
 
Misja serce
 
Maganzo oddalone jest o 300 km, czyli cztery godziny drogi od większego miasta, do którego można np. zawieść pacjenta z zawałem serca. Polscy wolontariusze będą pracować w ośrodku zdrowia, w którym są także polskie pielęgniarki-misjonarki. W grupie wolonatariuszy jest dwoje kardiologów – poza dr Ryczkiem także dr n. med. Maria Wieteska, kardiolog i asystent w Klinice Krążenia Płucnego i Chorób Zakrzepowo-Zatorowych Europejskiego Centrum Zdrowia w Otwocku, pomysłodawczyni akcji pomocy kardiologicznej dla mieszkańców Afryki – oraz ratownik medyczny Darek Nowik i informatyk Tadeusz Miłek. 
 
Przez trzy tygodnie – od 20 października do 15 listopada – lekarze będą przyjmować pacjentów z problemami kardiologicznymi i szkolić personel medyczny ośrodka zdrowia. – Opracujemy dla nich wytyczne, jak prawidłowo diagnozować i leczyć nadciśnienie tętnicze i jak zwiększać dawki dostępnych na miejscu leków, aby pomagać osobom z chorobami układu krążenia – opowiada dr Ryczek. 
 
Lekarze zawiozą też sprzęt medyczny m.in. paski do glukometrów z opcją pomiaru poziomu glukozy i cholesterolu, ciśnieniomierze naramienne oraz leki kardiologiczne na nadciśnienie tętnicze i cukrzycę. Przygotowali także materiały informacyjne dla lekarzy oraz ulotki edukacyjne dla pacjentów w języku angielskim i suahili ilustrowane rysunkami, ponieważ wielu pacjentów nie umie czytać i pisać.
 
Dr Wieteska była już dwukrotnie w Afryce jako wolontariuszka: w Kamerunie i Tanzanii. – Dowiedziałam się wtedy, że nadciśnienie tętnicze, obok chorób zakaźnych i infekcji gorączkowych, to trzecia z najczęstszych przyczyn, z powodu których mieszkańcy Afryki zgłaszają się do ośrodków zdrowia – mówi pani kardiolog. 
Dodaje, że choć nadciśnienie tętnicze, cukrzyca czy wysoki poziom cholesterolu kojarzą się głównie z chorobami mieszkańców krajów wysokorozwiniętych, cierpią na nie także pacjenci w Afryce. – Tylko tam nikt ich nie diagnozuje i nie leczy. Takie zaniedbane choroby prowadzą do rozwoju miażdżycy, udarów mózgu, choroby wieńcowej, niewydolności serca, nerek i zgonu – podkreśla lekarz. 
 
Konsultacje na odległość
 
To nie jedyny problem. Na afrykańskiej prowincji brakuje specjalistycznych ośrodków medycznych, w których można leczyć powikłania chorób układu krążenia lub wykonywać poważniejsze zabiegi, jak wszczepienie zastawki serca czy stentów (implant mający przywrócić drożność naczynia). – Nie ufundujemy drogich ośrodków, możemy jednak zmniejszać ryzyko wystąpienia powikłań chorób krążenia i zapobiegać im, czyli obniżać poziom cholesterolu, leczyć otyłość i nadciśnienie – tłumaczy dr Ryczek.
 
Kardiolog z WIM-u po raz pierwszy jedzie do Afryki jako uczestnik akcji humanitarnej. – Odwiedzałem jednak wcześniej jako turysta Ugandę i Etiopię i mogłem zobaczyć, jak niski jest poziom opieki medycznej w tych krajach. Wierzę jednak, że pomagając im, nawet takimi małymi krokami można wiele osiągnąć – mówi doktor. Dodaje, że bierze udział w akcji humanitarnej, bo jego zdaniem zawód lekarza to coś więcej niż zwykła praca, to również misja. 
 
Ppłk Ryczek zanim zdecydował się na medycynę, wybrał służbę w wojsku, kontynuując rodzinne tradycje (jego ojciec był żołnierzem zawodowym). – Najpierw skończyłem Liceum Wojskowe w Toruniu, potem medycynę w Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi – opowiada dr Ryczek. Przez kilka lat służył w Przychodni Lekarskiej Wojskowej Akademii Technicznej, a w 2000 roku rozpoczął pracę w szpitalu na Szaserów, początkowo na Oddziale Pomocy Doraźnej, następnie trafił do Kliniki Kardiologii i Chorób Wewnętrznych.
 
Misja kardiologów nie skończy się po powrocie do kraju. – Chcemy pomóc ludziom na miejscu, ale też zorganizować stałą współpracę za pomocą telemedycyny – wyjaśnia dr Ryczek. W razie trudniejszych przypadków lekarze czy pielęgniarki z ośrodka będą mogli przysłać do Polski wyniki badań, opisy chorób, zapisy EKG i poprosić o konsultacje.
W zorganizowaniu tej pomocy od strony technicznej pomoże Tadeusz Miłek. – Na miejscu jest problem z Internetem, dlatego zamontuję wzmacniacze sygnału internetowego – wyjaśnia informatyk. Chce też przetestować, jak sprawdzi się skonstruowany przez niego elektroniczny stetoskop. – Już w trakcie badania zapis wyników przesyłany jest na telefon komórkowy. Gdy tylko pojawi się lepszy zasięg, będzie można te dane przesłać dalej – wyjaśnia Miłek. W przyszłości informatyk planuje też m.in. skonstruować działający na tej samej zasadzie moduł do prostego EKG.
 
Telemedycyna dla wojska
 
– Badania nad możliwością wykorzystania telemedycyny w trudnych warunkach, tam, gdzie m.in. brakuje prądu i nie ma dostępu do Internetu, mogą w przyszłości przydać się żołnierzom podczas misji – mówi ppłk Ryczek. Jak dodaje, na misje zakrojone na małą skalę wyjeżdża przeważnie grupa kilku żołnierzy bez lekarza, jedynie z ratownikiem medycznym. – Może w razie potrzeby skorzystają z telekonsultacji medycznej, używając sprzętu zasilanego np. prostym ogniwem solarnym czy wzmacniacza sygnału internetowego – dodaje oficer.
 
Organizatorem pilotażowego programu „Kardiolog w Afryce 2017” jest poznańska Fundacja Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio, której celem jest tworzenie profesjonalnego zaplecza dla prowadzących działalność medyczną polskich misjonarzy. Wyjazd fundacja opłaca ze środków uzyskanych od sponsorów i darczyńców oraz wolontariuszy. 
Wyprawę honorowym patronatem objął Wojskowy Instytut Medyczny, Polskie Towarzystwo Kardiologiczne oraz Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego w Warszawie. Organizatorzy nie wykluczają, że akcja „Kardiolog w Afryce 2017” będzie w przyszłości prowadzona także w innych krajach tego kontynentu.

Jeśli ktoś chciałby wesprzeć akcję, więcej informacji znajdzie na stronie medicus.ump.edu.pl
Anna Dąbrowska

autor zdjęć: medicus.ump.edu.pl, Kardiolog w Afryce

dodaj komentarz

komentarze


Mamy BohaterONa!
 
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Karta dla rodzin wojskowych
Pod osłoną tarczy
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Nurkowie na służbie, terminal na horyzoncie
Polskie „JAG” już działa
Breda w polskich rękach
Silne NATO również dzięki Polsce
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Wielka pomoc
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Komplet Black Hawków u specjalsów
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Kto dostanie karty powołania w 2025 roku?
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
1000 dni wojny i pomocy
Umowa na BWP Borsuk w tym roku?
Patriotyzm na sportowo
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Wojna na planszy
Fabryka Broni rozbudowuje się
Zawsze z przodu, czyli dodatkowe oko artylerii
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Szturmowanie okopów
Jutrzenka swobody
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Jacek Domański: Sport jest narkotykiem
Wzlot, upadek i powrót
Ämari gotowa do dyżuru
Kolejne FlyEye dla wojska
Baza w Redzikowie już działa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zostań podchorążym wojskowej uczelni
Będzie nowa fabryka amunicji w Polsce
Olimp w Paryżu
Gogle dla pilotów śmigłowców
Medycyna w wersji specjalnej
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Zmiana warty w PKW Liban
Roboty jeszcze nie gotowe do służby
Olympus in Paris
Powstanie Fundusz Sztucznej Inteligencji. Ministrowie podpisali list intencyjny
Czworonożny żandarm w Paryżu
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Żołnierze z Mazur ćwiczyli strzelanie z Homarów
Powstaną nowe fabryki amunicji
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Siła w jedności
Ostre słowa, mocne ciosy
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO