Postawiliśmy sobie trzy cele modernizacji czołgów PT-91 Twardy oraz T-72: zwiększenie zdolności trakcyjnych, siły ognia oraz bezpieczeństwa załogi – mówi Krzysztof Papliński, pełnomocnik zarządu Bumar-Łabędy. Założenia pakietu ulepszeń polska spółka przygotowała wspólnie z ukraińskim UkrOboronProm. Prototyp maszyny PT-17 pokazano podczas MSPO w Kielcach.
Bumar-Łabędy, będący obecnie częścią Polskiej Grupy Zbrojeniowej, od lat oferuje polskiej armii pakiety modernizacyjne czołgów T-72 i PT-91 Twardy. Stało się już tradycją, że kolejne demonstratory technologii w tej dziedzinie firma pokazuje podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego. Po zaprezentowanych w ubiegłych latach modelach PT-91Ex, PT-91P, PT-72U/PT-91U, także najnowsza propozycja – oznaczona jako PT-17 – zadebiutowała publicznie w czasie kieleckich targów.
– Postawiliśmy sobie trzy cele modernizacji czołgów PT-91 Twardy oraz T-72: zwiększenie zdolności trakcyjnych, siły ognia oraz bezpieczeństwa załogi – mówi Krzysztof Papliński, pełnomocnik zarządu Bumar-Łabędy. Założenia pakietu ulepszeń polska spółka przygotowała wspólnie z ukraińskim holdingiem obronnym UkrOboronProm.
Papliński wyjaśnia, że w ramach pierwszego celu, w czołgu PT-17 nie tylko zainstalowano nowe, wzmocnione zawieszenie, ale przede wszystkim silnik S1000R z przekładnią ESM-350M. – Mamy świadomość ograniczeń konstrukcyjnych czołgów rodziny T-72 i udało nam się zainstalować w nich nowy, znacznie mocniejszy napęd, bez konieczności kosztownej ich przebudowy – podkreśla Krzysztof Papliński.
Jeśli chodzi o zwiększenie bojowych możliwości, to PT-17 wyposażony został w opracowaną przez ukraińską zbrojeniówkę wieżę, w której zainstalowano tamtejszej produkcji gładkolufową armatę KBM-2 kalibru 120 mm o długości lufy L50 oraz automat ładowania w niszy wieży mieszczący 22 sztuki amunicji scalonej. – Elektronika i optoelektronika w wieży PT-17 to podzespoły opracowane przez polskie firmy. Stabilizowane obserwacyjno-celownicze głowice optoelektroniczne to produkty GOC-1 Nike i GOD-1 Iris, a dzienno-nocna kamera cofania – PCO KDN-1 Nyks. Wszystkie z naszego PCO S.A. – wyjaśnia Papliński. Zaznacza jednocześnie, że to co zainstalowano na pokazywanym w Kielcach prototypie, to tylko propozycja. – Możemy w nim zainstalować dowolne podzespoły wskazane nam przez wojsko – mówi.
Jednym z największych wyzwań stojących przed projektantami PT-17 było zwiększenie jego „przeżywalności” na polu walki, przy jednoczesnym zachowaniu dość niskiej wagi jak na czołgi podstawowe, czyli mniej niż 50 t. Dla porównania amerykański Abrams waży około 65 t. – PT-17 został wyposażony w pancerz składający się z szeregu głowic kumulacyjnych, które zapewniają wysoki poziom ochrony nawet przed nowoczesnymi pociskami podkalibrowymi. Mówiąc bardzo ogólnie, głowice te wybuchają i tną trzpień podkalibrowy tak skutecznie, że ten uderzając w pancerz właściwy, rozpryskuje się, a nie penetruje w głąb – wyjaśnia Papliński.
Przedstawiciele Bumaru-Łabędy podkreślają, że PT-17 to ciekawa propozycja nie tylko dla polskiej armii, która analizuje obecnie, co zrobić z posiadanymi czołgami PT-91 Twardy oraz T-72 , ale również projekt eksportowy. – Wiele krajów posiada czołgi z rodziny T-72 i my oferujemy im produkt o bardzo dobrym wskaźniku koszt-efekt – podkreśla Papliński.
Zakłady Mechaniczne „Bumar-Łabędy” to jedyny krajowy producent czołgów. Istniejąca od ponad sześćdziesięciu lat gliwicka firma wyprodukowała i dostarczyła dla polskiej armii nie tylko setki maszyn T-72, ale również ponad dwieście trzydzieści czołgów PT-91 Twardy. Bumar był autorem największego do tej pory sukcesu eksportowego polskiej zbrojeniówki, jakim był (z powodzeniem zrealizowany) wart prawie 300 mln dolarów kontrakt na 48 czołgów PT-91M dla Malezji (plus wozy zabezpieczenia technicznego oraz mosty towarzyszące).
autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski
komentarze