Patrole w dzień i w nocy, rozpoznanie i ostrzał ogniowy – żołnierze 2 Brygady Obrony Terytorialnej ćwiczyli przez trzy dni w Zwiartowie niedaleko Zamościa. Wraz z nimi w manewrach „Huzar ‘17” wzięły udział pododdziały 25 Brygady Kawalerii Powietrznej oraz 2 Pułku Rozpoznawczego. Był to jeden z elementów przygotowań do zaplanowanego na wrzesień „Dragona ‘17”.
Ćwiczenia „Huzar ‘17” zorganizowało stowarzyszenie Stowarzyszenie „Bitwa pod Komarowem" , które pielęgnuje pamięć o bitwie pod Komarowem w 1920 roku. Wojsko postanowiło się w nie włączyć. – Członkowie stowarzyszenia przygotowywali się do inscenizacji bitwy, my natomiast wykorzystaliśmy okazję, aby przećwiczyć w terenie pewne procedury – mówi ppłk Zbigniew Krzyszczuk, zastępca dowódcy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. I dodaje: – Pasją tych ludzi są konie i historia. A niektórzy członkowie stowarzyszenia są też żołnierzami obrony terytorialnej.
W ćwiczeniach wzięło udział 55 terytorialsów, 40 żołnierzy z 2 Pułku Rozpoznawczego oraz 20 z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej, którzy korzystali z dwóch śmigłowców: Mi-8 i Mi-17. – Według scenariusza ćwiczeń żołnierze OT dostają informację, że w rejonie Komarowa działają grupy dywersyjno-rozpoznawcze. Mają patrolować teren i prowadzić obserwację na obszarze, który dobrze znają, bo pochodzą właśnie stąd. Taka jest zresztą idea działania OT – wyjaśnia zastępca dowódcy 2 Brygady.
Żołnierze spędzili w terenie całą dobę. – To była okazja do sprawdzenia sprzętu, nie tylko broni, ale też noktowizji i celowników na podczerwień – mówi ppłk Krzyszczuk. – Dzięki temu, że miejscowi są do nas przychylnie nastawieni, mogliśmy swobodnie działać w okolicznych lasach, ale też w samej miejscowości Zwiartów, niedaleko Komarowa.
Po tym, gdy żołnierze wyszli w las, zajęli punkt obserwacyjny i nadal patrolowali teren oraz prowadzili obserwację, by wykryć potencjalne zagrożenie. – Po kontakcie ogniowym dowódca plutonu ocenił, że jego siły są zbyt skromne i wezwał wsparcie, czyli żołnierzy 25 Brygady Kawalerii Powietrznej oraz 2 Pułku Rozpoznawczego. W ten sposób przećwiczyliśmy współpracę WOT-u z wojskami operacyjnymi – mówi ppłk Zbigniew Krzyszczuk. Żołnierze desantowali się z dwóch śmigłowców i opanowali sytuację.
Ćwiczenia „Huzar ‘17” były jednym z elementów przygotowujących WOT do udziału w największych w tym roku manewrach polskiej armii „Dragon ‘17”. We wrześniu odbędą się one na poligonach w całej Polsce. Żołnierze WOT-u będą prawdopodobnie ćwiczyć na lotnisku w Szymanach wspólnie z 6 Brygadą Powietrznodesantową.
– „Huzar 17” pokazał, że terytorialsi przyswoili wiedzę, którą im przekazaliśmy podczas 16-dniowych ćwiczeń oraz trzech szkoleń weekendowych – mówi zastępca dowódcy 2 Brygady OT. – Pamiętajmy, że zostali wcieleni do tej formacji w kwietniu i maju, więc nie wszystko zdążyli opanować w najdrobniejszych szczegółach, ale jestem zadowolony z tego, co pokazali – dodaje podpułkownik. Podkreśla, że ćwiczenia w terenie, które widzą mieszkańcy okolicznych miejscowości, to również okazja do promocji wojsk OT. – Od września rozpoczynamy formowanie batalionu OT w Zamościu, wykorzystujemy więc takie okazje do tego, by zaprezentować się, pokazać kim jesteśmy i czym się zajmujemy. Dbamy o kontakty z potencjalnymi kandydatami na naszych żołnierzy – mówi ppłk Krzyszczuk.
Ćwiczenia zakończył pokaz wyszkolenia żołnierzy Wojska Polskiego oraz inscenizacja bitwy pod Komarowem, do której doszło 31 sierpnia 1920 roku. „To było starcie, w którym polscy ułani rozbili słynną Konarmię Budionnego. Była to największa bitwa kawaleryjska w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Po obu stronach starło się w sumie ok. 20 000 konnych” – pisał na łamach polski-zbrojnej.pl ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, znawca i miłośnik historii wojskowości. Pokaz oglądał wiceminister obrony narodowej Michał Dworczyk.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze