Memorandum dotyczące sprzedaży Polsce rakiet Patriot to dowód na doskonałą współpracę Polski i USA – powiedział w czwartek minister obrony Antoni Macierewicz. Szef MON poinformował, że w nocy zakończyły się rozmowy z administracją USA ws. pozwolenia na zakup przez Polskę systemów przeciwrakietowych Patriot. To pierwszy efekt wizyty prezydenta Donalda Trumpa, który od środy gości w Warszawie.
Minister Antoni Macierewicz poinformował, że rządy RP i Stanów Zjednoczonych podpisały memorandum, w którym USA wyrażają zgodę na zakup przez Polskę zestawów Patriot. Broń ta ma być podstawą budowanego w naszym kraju systemu obrony przeciwrakietowej średniego zasięgu pod kryptonimem „Wisła”.
– To będzie najnowocześniejsza generacja rakiet. Taka sama jak ta, z której korzystają Stany Zjednoczone. Konfiguracja, w której nabywamy rakiety Patriot, jest specjalnie dostosowana do polskich wymogów. Tylko armia izraelska miała dotychczas możliwość uzyskania tych systemów w konfiguracji szczególnie dobranej i dostosowanej jej wymagań – powiedział minister Macierewicz na dzisiejszej konferencji prasowej. Zaznaczył, że budowana w Polsce obrona przeciwlotnicza jest odpowiedzią na rosyjskie systemy Iskander. Pierwsze dwie baterie mają trafić do Polski do 2022 roku.
– Ważnym elementem kontraktu jest możliwość jego polonizacji, czyli tego co nazywamy w prawie polskim offsetem – dodał minister. W tym przypadku chodzi o możliwość wykorzystania przez polski przemysł technologii rakiet SkyCeptor oraz radaru dookolnego.
Film: MON
Dziurawy parasol
Program unowocześnienia systemu obrony powietrznej kraju, zarówno jego części przeciwlotniczej, jak i przeciwrakietowej, jest najważniejszym projektem modernizacyjnym Wojska Polskiego. Z trzech warstw tak zwanej Tarczy Polski – pierwszej bardzo krótkiego zasięgu (do kilku kilometrów), drugiej krótkiego zasięgu (maksymalnie do 25 kilometrów) oraz trzeciej średniego zasięgu (do 100 kilometrów) – nowoczesną bronią dysponujemy tylko w pierwszej. Gromy oraz Pioruny oraz zbudowane na ich bazie systemy Pilica to broń nowoczesna, która znajduje także zagranicznych nabywców.
W przypadku krótkiego i średniego zasięgu wojsko dysponuje jedynie modernizowanymi systemami z lat siedemdziesiątych, czyli zestawami 9K33M2/M3 Osa, 2K12 Kub, S-125 Newa oraz jednym przeciwlotniczym zestawem rakietowym S-200WE Wega.
Tarcza Polski
Kilka lat temu MON zdecydowało, że odbudowę parasola powietrznego Polski zaczniemy od systemów średniego zasięgu o kryptonimie Wisła. Dialog techniczny w tej sprawie ogłoszono w czerwcu 2013 roku. Zgłosiło się do niego aż czternaście podmiotów. Dwa z Hiszpanii: Indra i Sener Ingenieria y Sistems, dwa z Francji: MBDA oraz Thales, po jednym z Turcji: Aselsan i Włoch: Selex ES, cztery ze Stanów Zjednoczonych: MEADS International, Northop Grumman International Trading, Boeing Strategic Missile & Defense Systems (SM&DS) i Raytheon. Izarelskie firmy (kilka) reprezentowała rządowa agencja Sibat, natomiast z polskich spółek i instytucji do dialogu technicznego zgłosiły się: Wojskowe Zakłady Uzbrojenia z Grudziądza, Polski Holding Obronny i Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych.
Do drugiej fazy dialogu technicznego w styczniu 2014 roku zaproszono już tylko producentów, a nie pośredników, czyli: Thalesa, Meads Intl., Raytheona oraz rząd Izraela (agencję Sibat) i konsorcjum OPL/MBDA. Po półrocznych negocjacjach, w połowie 2014 roku ogłoszono, że „Wisła” zostanie kupiona w ramach umowy międzyrządowej, a ostateczny wybór zostanie dokonany między propozycją francuską, czyli zestawami SAMP/T oferowanymi przez konsorcjum EUROSAM, oraz propozycją amerykańską – zestawami Patriot oferowanymi przez firmę Raytheon.
W połowie 2015 roku ówczesny prezydent RP Bronisław Komorowski ogłosił, że najlepszą propozycję złożyli Amerykanie i to od nich kupimy systemy Patriot. Ówczesny minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak zapowiedział, że umowa na dostawę ośmiu baterii zostanie podpisana do końca 2016 roku, a pierwsze dwie baterie pojawią się w Polsce w 2019 roku. Niestety, mimo że zgodnie z procedurą zakupu uzbrojenia od rządu Stanów Zjednoczonych Polska, aby kupić Patrioty, musiała wystosować do amerykańskich władz tzw. wstępne zapytanie ofertowe, Letter of Request, które powinno zawierać szczegółowy wykaz sprzętu i uzbrojenia, które nasza armia chciała pozyskać, aż do wyborów parlamentarnych jesienią 2015 roku polski rząd nie wystosował do USA stosownych dokumentów.
Po wyborach nowy rząd, w którym ministrem obrony narodowej został Antoni Macierewicz, nie krył swojej negatywnej oceny decyzji podjętych przez poprzedników. – Niedopuszczalna jest sytuacja, w której negocjujemy tylko z jednym partnerem, nawet jeżeli jest on tak zasłużony, tak wybitny i tak technologicznie dający szansę najskuteczniejszego działania, jak firma Raytheon, czyli producent systemu Patriot – wyjaśniał wówczas minister. MON zdecydowało wówczas o rozszerzeniu negocjacji o drugi podmiot ze Stanów Zjednoczonych, a mianowicie konsorcjum MEADS.
Przez ponad rok (do połowy 2016 roku) MON prowadziło z Raytheonem i konsorcjum MEADS negocjacje w sprawie ewentualnych zobowiązań offsetowych związanych z otrzymaniem kontraktu na dostawę systemu Wisła. Po ich zakończeniu resort obrony podczas wrześniowego Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach ogłosił, że polski rząd zdecydował się skierować oficjalne zapytanie ofertowe, Letter of Request, w sprawie zakupu dla polskiej armii ośmiu baterii zestawów rakietowych Patriot, czyli uruchomić oficjalną procedurę ich zakupu.
Zgodnie z LOR dwie baterie, tak zwane pomostowe, czyli w konfiguracji nie do końca spełniającej nasze wymagania techniczne, np. w sprawie posiadania radaru dookolnego, ale za to z sieciocentrycznym systemem dowodzenia IBCS, miałyby zostać dostarczone do 2019 roku. Natomiast pozostałe sześć baterii, już w pełni zgodne z polskimi oczekiwaniami, dostarczonoby sukcesywnie od 2020 roku.
W marcu 2017 roku MON, po otrzymaniu odpowiedzi od strony amerykańskiej na nasze zamówienie, zdecydowało się wysłać do USA kolejny LOR w sprawie Patriotów, określając w nim nasze nowe warunki, dotyczące m.in. maksymalnej ceny na poziomie 30 mld zł, wymogu posiadania sieciocentrycznego system dowodzenia i łączności IBCS już w pierwszych bateriach rakiet oraz zakupu pocisków SkyCeptor zamiast rakiet GEM-T.
Memorandum Intencji pomiędzy Departamentem Obrony USA a MON RP dot. systemu PATRIOT
autor zdjęć: Raytheon
komentarze