Szczecin przeżywa prawdziwe oblężenie. Od rana do miasta zawijają kolejne okręty, które wezmą udział w fazie portowej 45. edycji „Baltopsu” – największych międzynarodowych ćwiczeń na Bałtyku. W sumie w stolicy zachodniego Pomorza pojawi się ich ponad 40. Już dziś pierwsze jednostki otworzą pokłady dla zwiedzających.
Lista uczestników przedstawia się imponująco. W „Baltopsie” weźmie udział 50 okrętów, a do tego dziesiątki samolotów i śmigłowców, 4 tys. żołnierzy i marynarzy, reprezentujących 14 krajów. Od poniedziałku siły te będą ćwiczyć prowadzenie operacji międzynarodowych na Bałtyku. Kulminacją działań ma być desant morski na poligonie w Ustce. Zanim to jednak nastąpi, natowscy dowódcy i przedstawiciele załóg spotkają się na ostatnim planowaniu manewrów. Gospodarzem tegorocznej fazy portowej została Polska, a jednym z głównych organizatorów – 8 Flotylla Obrony Wybrzeża. – Ta część ćwiczenia będzie pod wieloma względami wyjątkowa – podkreśla kmdr ppor. Jacek Kwiatkowski, rzecznik 8 FOW.
Przede wszystkim okręty zacumują nie nad samym morzem, ale w głębi lądu. Aby dostać się do Szczecina, muszą przejść przez Zatokę Pomorską, port w Świnoujściu, Świnę, Kanał Piastowski, wreszcie Zalew Szczeciński. – To spore wyzwanie dla nawigatorów, ponieważ w wielu miejscach jest tam bardzo wąsko, w dodatku na wodzie panuje spory ruch – zaznacza kmdr ppor. Kwiatkowski. Spora część załóg zdecydowała się na dodatkową pomoc. – Na wysokości Świnoujścia na okręty wsiadają wynajęci piloci, którzy pomagają przeprowadzić jednostki przez najbardziej newralgiczne miejsca toru wodnego – tłumaczy Jerzy Raducha z Centrum Żeglarskiego w Szczecinie. Instytucja podlegająca szczecińskiemu magistratowi wzięła też na siebie kwestie związane z zaplanowaniem cumowania jednostek. – Wymagało to szczegółowych uzgodnień z kapitanatem portu, ponieważ okręty staną w różnych częściach miasta. Część z nich zatrzyma się w porcie handlowym, część w ścisłym centrum, przy Wałach Chrobrego – informuje Raducha.
Pierwsze jednostki weszły do Szczecina jeszcze wczoraj. Większość jednak pojawi się w mieście dziś i jutro. Towarzyszyć temu będzie uroczysta oprawa. – Odbędzie się tak zwany pokłon bandery [przed zbliżającym się okrętem bandera jest opuszczana do połowy masztu, a gdy jednostka ją minie, z powrotem wciągana na szczyt – przyp. red]. Odegrany zostanie również hymn państwa, do którego należy okręt – wyjaśnia kmdr por. Gerard Kozioł, szef Wydziału Oficerów Flagowych 8 Flotylli. Podczas fazy portowej, to właśnie kmdr por. Kozioł będzie stał na czele oficerów łącznikowych, którzy otoczą opieką załogi poszczególnych okrętów. – W sumie będzie ich czterdziestu. Połowa pochodzi z naszej flotylli, połowa z 3 Flotylli Okrętów w Gdyni – mówi kmdr por. Kozioł. Oficerowie łącznikowi wchodzą na okręty w chwili ich zacumowania. – Przekazują podstawowe informacje o porcie, na przykład o wyznaczonych w nim strefach zamkniętych i możliwościach poruszania się w jego obrębie – tłumaczy kmdr por. Kozioł. Od tej chwili każdy z nich musi być pod telefonem przez 24 godziny na dobę. – Jeśli któryś z zagranicznych marynarzy będzie miał jakiekolwiek problemy wymagające na przykład pomocy lekarzy albo gdy okręt ulegnie awarii i trzeba będzie wprowadzić do portu ekipę techniczną, dowódca załogi zwróci się o pomoc właśnie do oficera łącznikowego. To zresztą przykłady czysto hipotetyczne – zastrzega kmdr por. Kozioł. Oficerowie łącznikowi do fazy portowej ćwiczeń przygotowywali się od początku kwietnia. – Dla nas to zadanie szczególne, bo przecież okręty staną poza naszym macierzystym portem – przypomina kmdr por. Kozioł. „Baltops” to także ogromne wyzwanie dla logistyków 8 Flotylli, którzy będą odpowiadali między innymi za transport natowskich dowódców oraz dowódców poszczególnych okrętów. – Lista naszych obowiązków jest długa – podsumowuje kmdr ppor. Kwiatkowski i dodaje, że 8 Flotylla nigdy wcześniej nie organizowała podobnego przedsięwzięcia.
Tymczasem już dziś swoje pokłady dla zwiedzających otworzą pierwsze okręty, które wezmą udział w fazie portowej. Aż do soboty, w godzinach 10.00-12.00 i 13.00-18.00 będzie można obejrzeć pięć z sześciu okrętów polskiej marynarki: jednostki transportowo-minowe ORP „Kraków” i ORP „Gniezno” oraz trałowce ORP „Mamry”, ORP „Wdzydze”, ORP „Mielno” (szóstym okrętem wydzielonym do ćwiczenia jest podwodny ORP „Bielik”). W piątek i sobotę od 13.00 do 16.00 będzie można zwiedzać wybrane okręty zagraniczne. Na gości czekają nowoczesna fregata rakietowa z Danii – HDMS „Niels Juel”, belgijski okręt wsparcia logistycznego BNS „Godetia”, który w przeszłości m.in. stał na czele Stałego Zespołu Sił Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG1), czy holenderska jednostka wsparcia okrętów podwodnych HNLMS „Mercuur”.
Poza nimi w „Baltopsie” wezmą udział m.in.: największy w historii duńskiej marynarki HDMS „Absalon” (okręt zbudowany w technologii modułowej, który można dostosowywać do zadań przypisanych jednostkom dowodzenia, desantowym czy szpitalnym; „Absalon” brał udział w operacji antypirackiej w Rogu Afryki), szwedzka korweta HSwMS „Nykoping” (jednostka typu „Visby” wykonana w technologii stealth, zwana czasem „niewidzialną”; kanciasty kształt i kadłub wykonany z włókien węglowych sprawia, że okręt jest trudno wykrywalny dla radarów) czy okręt desantowy marynarki Stanów Zjednoczonych – USS „Arlington”. Ostatnia z tych jednostek z racji swojej wielkości nie wyruszy przez Kanał Piastowski do Szczecina. Na czas fazy portowej zacumuje w Świnoujściu.
Manewry „Baltops” odbywają się od 1972 roku. Polska marynarka uczestniczy w nich po raz 25.
autor zdjęć: Marynarka Wojenna
komentarze