Mówili o nim „pierwszy polski oficer w NATO”, który „zaszkodził komunizmowi jak nikt inny na świecie”. Dziś pułkownik Ryszard Kukliński został pośmiertnie mianowany na stopień generała brygady. Awans oficera podpisał prezydent Andrzej Duda. Wnioskował o to w lutym tego roku minister obrony narodowej Antoni Macierewicz.
O pośmiertnym awansie Ryszarda Kuklińskiego poinformował dzisiaj Marek Magierowski, dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta.
Pułkownik Kukliński w PRL służył w II Oddziale Sztabu Generalnego, odpowiedzialnym za bezpieczeństwo na terytorium Polski. W 1972 roku nawiązał współpracę z wywiadem amerykańskim. W ciągu 10 lat, jako Jack Strong, przekazał CIA blisko 40 tysięcy stron wojskowych dokumentów dotyczących między innymi wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, planów ataku ZSRR na państwa Europy Zachodniej oraz użycia broni nuklearnej. W 1981 roku, kiedy jego działalność została zdekonspirowana, razem z rodziną został przerzucony do USA.
W 1984 roku sąd wojskowy PRL zaocznie skazał go na karę śmierci za zdradę państwa. Wyrok uchylono już w III RP, w 1995 roku, po czym ponownie skierowano sprawę do prokuratury wojskowej. Ta umorzyła śledztwo w 1997 roku, uznając, że pułkownik działał w stanie wyższej konieczności.
Mimo to postawa oficera od lat budzi dyskusje. William Casey, dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej Stanów Zjednoczonych Ameryki, pisał o Kuklińskim, że ,,nikt na świecie w ciągu ostatnich 40 lat nie zaszkodził komunizmowi tak jak ten Polak”. Profesor Zbigniew Brzeziński, sowietolog i doradca prezydenta USA Jimmy’ego Cartera, w 1991 roku nazwał pułkownika „pierwszym polskim oficerem w NATO”. Dyrektor Wojskowego Archiwum Wojskowego dr hab. Sławomir Cenckiewicz mówił w lutym polsce-zbrojnej.pl: „Pułkownikowi należy się nasz wielki szacunek i cześć”. Natomiast przeciwny awansowaniu Ryszarda Kuklińskiego był Marcin Ogdowski, pisarz i reporter wojenny, który podkreślał, że „w szeregach armii nie ma miejsca na zdradę”. – Rozmawiałem o Kuklińskim wielokrotnie z wieloma żołnierzami. Wiele z tych rozmów kończyło się stwierdzeniem: „jeśli czuł, że służy w niewłaściwej sprawie, mógł odejść” – powtórzył dziś na Facebooku.
Generał brygady Ryszard Kukliński zmarł na zawał 11 lutego 2004 roku na Florydzie. Pochowano go w Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach w Warszawie. Został odznaczony m.in. Medalem Polonia Mater Nostra Est i Krzyżem Armii Krajowej.
autor zdjęć: Grzegorz Jakubowski / FORUM
komentarze